Jan Rusnok urodził się w 1956 r. W Cieszynie. W latach 1989 – 1983 studiował w katowickiej filii krakowskiej ASP. Do1990 r. mieszkał w Czeskim Cieszynie. Tam uczestniczył w działaniach Sekcji Literacko-Artystycznej przy Polskim Związku Kulturalno-Oświatowym (obecnie Polskie Stowarzyszenie Artystów Plastyków w Republice Czeskiej). Od 1990 r. mieszka w Stargardzie. Tu maluje obrazy, których motywem jest pejzaż tamtejszy górski i tutejszy nizinny.
Uczestniczył w wielu wystawach zbiorowych i indywidualnych, i kilku plenerach.
"Urodziłem się w Cieszynie, czyli na granicy – wtedy polsko-czechosłowackiej, dzisiaj polsko-czeskiej, a zawsze śląsko-śląskiej. Żyłem na tej granicy 34 lata przekraczając ją co i raz tam i z powrotem. W którymś momencie zacząłem malować obrazy. Patrząc na to, co udało mi się dotąd w tej dziedzinie zrobić, stwierdzam, że również poruszam się w pobliżu granicy. Po jednej stronie realizm, po drugiej…? Życie w realnym świecie jest strasznie męczące, może dlatego w malarstwie staram się wychodząc od rzeczywistych, zobaczonych obrazków uciekać od realistycznego przedstawiania szukając własnego świata."
http://rusnok.jasky.pl/rusnok/
http://rusnok.blogspot.com/
http://variart.org/galeria/555-rusnok.htm
Wszystkie obrazy olejne na płycie, oprócz 2013-4, który na płótnie.
2012-5 57,5 x 47
© Jan Rusnok
|
2012-6 55 x 55
© Jan Rusnok
|
2012-8 70 x 60
© Jan Rusnok
|
2012-9 61 x 35
© Jan Rusnok
|
2012-13 100 x 40
© Jan Rusnok
|
2013-1 60 x 45
© Jan Rusnok
|
2013-2 50 x 60
© Jan Rusnok
|
2013-3 55 x 55
© Jan Rusnok
|
2013-4 olej na płótnie, 70 x 50
© Jan Rusnok
|
2013-5 60 x 70
© Jan Rusnok
|
2013-8 60 x 70
© Jan Rusnok
|
2014-1 70 x 60
© Jan Rusnok
|
detale:
2014-3 60 x 29
© Jan Rusnok
|
2014-4 60 x 50
© Jan Rusnok
|
2014-5 50 x 40
© Jan Rusnok
|
detale:
2014-6 70 x 60
© Jan Rusnok
|
detale:
2014-7 70 x 60
© Jan Rusnok
|
detale:
2014-8 70 x 60
© Jan Rusnok
|
detale:
2014-9 70 x 60
© Jan Rusnok
|
detale:
Witam w kolejny piątkowy wieczór.
OdpowiedzUsuńNie da się ukryć, że tym razem na wystawce mojej własnej wytwórczości.
Zapraszam.
Cześć :)
Usuń:)
Usuńhej!
UsuńWitaj Janku! Chciałam być pierwsza.
OdpowiedzUsuńBiegam po galerii. To miód dla duszy.
Poezja. Czystość formy. Piękno.
Pejzaże na granicy. Ulotność.
Gratuluję i bardzo cieszę się, że zdążyłam.
Pozdrawiam serdecznie :)A
No i udało Ci się.
UsuńWitaj,
Dziękuję.
Dotykasz świat paletą barw
UsuńW toniach utonąć chce się
Zadziwia tam zieloność traw
W ich szumach echo niesie...
Mój ulubiony to pejzaż 2014-8
UsuńJak napisałam na variart.org
"To delikatność świata.
I światła. I styl. To Pejzaż pełen wzruszeń.
Mario - świetny wybór, praca wyjątkowa."
Piękne obrazy, na granicy jawy i snu... ten uwielbiam 2014-1
OdpowiedzUsuńDziękuję.
UsuńTego ponuraka? No czasem trzeba z siebie wyrzucić ponurstwo... niech je inni łapią...
Jak widać świetnie odnajduję się właśnie w takich klimatach...
UsuńCześć Margo :)
UsuńKocham je wszystkie!
Wiele z nich dotykałem palcem.
Cześć, ja tylko kilka :* i też kocham, no!
Usuńwitaj Małgorzato!
UsuńTAK CUDNY 2014-1 pozwala zanurzyć się i... utonąć
pozdrawiam :)A
Idący przez Twoje pejzaże pozdrawiają Ciebie!
OdpowiedzUsuńPoeto...
Witaj w moim pejzażu.
UsuńWłaściwie jestem w nim cały czas :)
UsuńHej!
(jak zwykle mam kłopoty... widać roboty tak mają )
Witaj malujący Poeto!
OdpowiedzUsuńJuppidu! :)
UsuńJuppidu! szeroki :)
UsuńWitam Ciebie Janku bardzo ciepło !:)
OdpowiedzUsuńDobrze mi jest za kazdym razem jak patrzę na Twoje obrazy
witaj Małgosiu!
Usuńmam dokładnie takie same odczucia...
pozdr. :)A
Ja też "biegam" po galerii, choć i na blog często zaglądam, super zestaw, właściwie powinienem powiedzieć, dziękuję, bo w dwóch pracach widzę rozwiązanie swoich własnych problemów z pejzażem, choć oczywiście, nie mam na myśli nic bliskiego naśladownictwu :)
OdpowiedzUsuńI dzięki za rady na wari - były bardziej trafne, niż mi się z początku wydawało.
Witaj Pawle.
UsuńDziękuję.
Witajcie Vedko i Rzabo - cieszę się, że jesteście.
OdpowiedzUsuńa jesteśmy.
Usuńmam kieliszek białego wina [jak to na wernisażu]
a dla wszystkich puszczam taki jeden sznurek, coby tradycje podtrzymać nie mającą nijakiego związku z obrazami temi :)
https://www.youtube.com/watch?v=rublV5LQ5Ds
W takim razie lecę i napełniam lampkę!
UsuńStukam się z Wami.
Masz rację Ved, jak wernisaż to wernisaż!
zatem...za kolejne równie wspaniałe płótna Mistrza Jana, obyśmy się kiedyś spotkali na wernisażu Jankowym z Zachęcie :)
Usuńcheers!
Tak! Do dna i o ziemię szkłem! :)
UsuńWitam - cieszę się, że mogę dziś tu być.
OdpowiedzUsuńWitaj Aniu.
UsuńDziękuję, równiż się cieszę.
Dobry wieczór Autorowi i Zwiedzającym,z przyjemnością oglądam tę wspaniałą wystawę.
OdpowiedzUsuńDobry wieczór:)zdążyłem!
OdpowiedzUsuńWitajcie
OdpowiedzUsuńDobry wieczór, na granicy jawy i snu, bardzo lubię Twoje Pejzaże. Kilka widziałam na żywo, cacuszka to są ! Dziękuję za ucztę.
OdpowiedzUsuńJest w tych obrazach swoista poetyckość,takie miękko malowane formy,gdzie światło jest wszechobecne,ale jakby przez mgłę.Jest też w nich duża tajemnica,którą aż chce się samemu dopowiadać.Na prawdę bardzo lubię te obrazy.
Usuńwitaj Majeczko!
UsuńJak miło, że jesteś - TAK
PEJZAŻE JANKA SĄ NA GRANICY JAWY I SNU
cudnie to ujęłaś... pozdr :)A
miło wspólnie z Wami oglądać te piękne obrazy,
Usuńpozdrawiam serdecznie,
Ved
Wychodzi mi komunikat że komentarze są moderowane i zatwierdzane przez redaktora? Nie spowalnia to rozmowy? Saga
OdpowiedzUsuńNie spowalnia :)
UsuńDobry wieczór Malarzu-Liryku! Niezmiennie się zachwycam Twoimi Dziełami. Uwielbiam je wszystkie!
OdpowiedzUsuńWitajcie,
OdpowiedzUsuńDziękuję.
A poprzedni komentarz mi uciekł, więc jeszcze raz witam :)
OdpowiedzUsuńSaga
Pięknie , klimatycznie ! Gratuluję * MM ' marma'
OdpowiedzUsuńZrelaksowałam się przy Twoich obrazach i zatęskniłam za wiosną
OdpowiedzUsuńSaga
Dziękuję,
UsuńTeż już bym chciał wiosny. Na razie ją sobie zastępuję zimową jesienią w Puszczy Bukowej koło Szczecina - co i raz robię sobie tam spacery.
komunikat o moderacji wisi, ale moderacja się włącza dopiero drugiego dnia.
OdpowiedzUsuńprzechadzam się z ogromną przyjemnością po tych magicznych światach Janka,
OdpowiedzUsuńwszystkie obrazy zachwycają, ale dla mnie najpiękniejsiejszy jest 2012-5.
zachwycił mnie od pierwszego zielonozłotego mrugnięcia i tak trzyma do dziś.
...a Ty, jak widzę trzymasz kocurka ulubionego przez cały czas...
UsuńGufusio jest wspaniały, teraz spokojnie leży na fotelu i patrzy uważnie, czy piszę poprawnie i z sensem, bo wino smaczne i dość szybko znika z butelki :)
Usuńa powiedz Janku, nigdy nie kusiło Cię by namalować swój autek? albo jaki inny portret?
Mój autek raz namalałem, bo musiałem.
UsuńNa wystawkę "Group 4" Waldka Jarosza z Koszalina. Ich jest trzech stałych i jeden gość spoza Koszalina, co roku kto inny i co roku inny temat przewodni. Jak mnie Waldek zaprosił, to wymyślili "autoportret".
Nie udał mi się jakos mocno. Dawno ludziów nie malałemPortrety - dawno temu kilka...
zaraz! zaraz! namalowałeś swój autek?
Usuńw takim razie proszę mi podesłać wizerunek onego, bo moja ciekawość wypali dziurę w komputerowym ekranie :)
Witam !!!
OdpowiedzUsuńPodziwiam i Gratuluję !!!
Dziękuję
UsuńTaki las jak w 2014-14 miałam koło miejsca, gdzie kiedyś mieszkałam. Straszyło w nim jak cholera. Od razu wróciły wspomnienia
OdpowiedzUsuńSaga
2014-4 miało być :)
UsuńA kto tam straszył?
Usuńostatnio często się przechadzam po buczynie...może ja w niej straszę?
Bezosobowo straszyło :D
UsuńTeraz dopiero na wystawie widać ten ogrom pracy, jaki zrobiłeś w ciągu trzech lat. Nie są to przecież obrazy machnięte w godzinę. Tyle piękna w jednym miejscu! Dziękuję :)
OdpowiedzUsuńDziękuję,
UsuńNiektóre... właściwie jeden jest taki, co czekał kilka lat, żebym dojrzał do tego co zacząłem i umiał to skończyć. To ten długi metrowy 2012-13
Jak widać, warto było :) :)
Usuńa właśnie 2012-13 to są moje ukochane
UsuńGóry Świętokrzyskie - wiedziałeś?...
Nonie wiedziałem.
UsuńTeraz juz wiem.
Witam i ja.
OdpowiedzUsuńJanku cudnie spacerować po Twoich pejzażach.
Pamiętam jak kiedyś wspomniała mi koleżanka: wiesz u nas w galerii będzie teraz wystawa takiego malarza co maluje pejzaże jakby tonęły we mgle - znałam Twoje prace wtedy tylko z netu i od razu zgadłam ,ze to będą Twoje prace. Cudownie było potem zobaczyć je na żywo :) Dopiero wtedy widać całe ich piękno!
Witaj, Moniko,
UsuńDziękuję/
Jaki balsam dla oka i ducha! Mam wrażenie, że każdy z obrazów działa bezpośrednio na organizm - wyrównuje i pogłębia oddech, ewidentnie przekazuje dobrą energię. Będę zaglądać i tutaj i na bloga po dawkę życiodajnych przekazów. To zdecydowanie moja bajka, w takim świecie chciałabym żyć :)
OdpowiedzUsuńWitaj,
UsuńDziękuję.
Na moim blagierze, prawdę mówiąc, ostatnio nie bardzo jest co oglądać, tylko zaproszenia na elektryczne wernisaże, ale juz mnie to mierzi mocno i coś z tym pewnie zrobie, ale to może nie byc szybko.
wszystko ma swój czas
Usuńa gdy nadejdzie vena twórcza
to nowe prace pojawią się
niespodziewanie jak anieli...
Janku! Z czasem Twój Pejzaż zmienia się
OdpowiedzUsuńDelikatnieje, przez co staje się bardziej ulotny,
subtelny, wrażliwy - po prostu wzruszający.
Gdy patrzę na Twój Pejzaż
widzę całe piękno tego świata.
Tylko bardzo świadomy Artysta może
to piękno pokazać, oddać.
Twoje pejzaże mają duszę dlatego
zachwycają, przyciągają i czarują.
To jest muzyka dla duszy i rozkosz dla oczu...
Zachwyca mnie Twój fenomenalny sposób kadrowania, komponowania, malujesz pejzaże, fragmenty, wycinki, cząstki... Twoje "detale" to niemalże osobne dzieła.
OdpowiedzUsuńTwoje obrazy mają moc psychoterapeutyczną,
Pozwalają się wyciszyć, odnaleźć...
Dostrzec to co na prawdę istotne.
Jesteś uzdrowicielem.
Amen :)
Zapatrzyłam się w ten spokój jaki w nich jest, piękne dla oczu i duszy,. Dziękuję :)
OdpowiedzUsuńi ja dziękuję...
UsuńDobry wieczór Wszystkim i Autorowi :)
OdpowiedzUsuńPięknie, klimatycznie, aż chce się do wiosny...
Dziękuję :)
p.s. Malgorzata doinformowała mnie, że nie ma dziś moderacji, ale mój pierwszy komentarz zawisł gdzieś w czeluściach internetów;) Mam nadzieję, że nie zaspamuję zachwytami?
Też dziękuję.
UsuńKomentarze - z pierwszym bywa dziwnie, ale z drugim, jak widać się udało.
Miej przyjemność pięknoto, pisz!
Usuń:) Pozdrawiam i jeszcze raz dziękuję za możliwość "pogłaskania" wzrokiem tak pięknych malowideł.
UsuńMałgosiu - bardzo dziękuję za zaproszenie Malarz może być poetą...
OdpowiedzUsuńAlicja Noga
Dziękuję.
UsuńStaram się... tak... jakóś...
I wiesz co?
OdpowiedzUsuńWracaj do Nydka.
Będę mył Ci pędzle :)
Wiktorze, dziękuje za te deklarację, ale jakoś może sobie poradzę, a Ty tez masz co innego do roboty.Musimy wszak wystawić Twoje techniki pomieszane!
UsuńA w Nydku się spotkamy - niematotamto!
Muszę jeszcze bardziej namieszać... jestem na tropie :)
UsuńHej Wiktor, to może Ty z Jankiem maluj a ja się zajmę myciem pędzli :)
UsuńHej, Janku! Ładnie tu dzisiaj :)
OdpowiedzUsuńDobry wieczór Janku, zawsze zachwycam się miękkością i wilgotną soczystoscią Twoich pejzaży. Piękny zestaw dziś tu widzę ku uciesze mojego oka. Pozdrawiam serdecznie
OdpowiedzUsuńWitaj,
UsuńDziękuję.
Również pozdrawiam - też Piotra, oczywiście.
Dziękuję w imieniu Piotra, jak zwykle macha Ci z tej strony :D
UsuńMam problemy z komputerem - napisanie czegokolwiek graniczy z cudem, więc wybacz spóźnienie.
OdpowiedzUsuńPrzeniosłeś mnie w czasie, a ja lubię wiosnę. Dziękuje!
OdpowiedzUsuńI ja dziękuję,
Usuńa z komputrami problemy są przewaznie zawsze.
Janku zakochałam się w 2012-5 to chyba z tęsknoty za latem.
OdpowiedzUsuńCzy popełniłeś kiedyś coś poza pejzażem czy on Tobą jedyny zawładnął ? :)
Cześć Siostro :)
UsuńWyjęłaś mi z ust moich to pytanie.
Zatem, Janku?
A dawno temu było parę jakichś innych obrazków Jakies ludziki się zdarzyły, martwe natury... ale mało tego było.
UsuńA ten 12-5 jest we Warszawie. Uśmiechnij się do Vedki, to myślę, że Ci go pokaże.
Uśmiecham się :)
Usuńno proszę :)
UsuńUśmiechnę się do Danusi - cieszę się zatem ,że jest tak blisko i w takich rękach :)
ciekawią mnie te Twoje ludziki i martwe - czy kiedyś pokażesz?
to się pouśmiechamy Bracie :)
Usuńba! przecież mówiłam, że ten ci jest najpiękniejsiejszy!
Usuńcodziennie cieszy moje oczy i pomimo deszczowego pochmurnia świeci ciepłem lata :)
jasne, że go pokażę,
a co do pytania o inne obrazy, to zadałam je wyżej o kilkanaście komentarzy :)
Witaj Veduś no widzisz jadę do Ciebie i jadę i dojechać nie mogę a u Ciebie takie słońce świeci :)
Usuńpozdrawiam ciepło!
Właśnie tamto powyzej zauważyłem, tam napisałem.
UsuńTe martwe - głównie w Akademii. Mam chyba dwa zdjęcia, jedno z nich chyba dość kiepskie. Same martwe dość nietypowe, może się kiedyś odważę pokazać na Variacie...?
Ludzików było bardzo mało, i nie mam żadnych zdjęć i obrazów też.
buziak Moniś :)
Usuńwiem, w 100licy trudno się spotkać, każdy pędzi, ciągle w biegu,
ale może w Nowym Roku się uda? zapraszam, daj tylko znać kiedy :)
pokaż Janku z czasem choć na chwilę :)
UsuńVedka w tym raczej już się nie uda ale zaraz po Nowym Roku na pewno - będę miała urlop a zostaje w Warszawie :) napisze po Sylwku do Ciebie :*
Usuńwitam pieknie!!! chodze , patrze , podziwiam... oddycham i po prostu wrastam ... cudownie Janku!!!
OdpowiedzUsuńWitaj,
UsuńDziękuję.
Autentyczne, co najistotniejsze. Liryczne, co dla mnie ważne, odświeżające przy tym, niosące pamięć uniwersalnych, znanych chyba większości ludziom przyjemnych wrażeń, kadrów z zielonych pór roku. Fajne. Przyjemnośc sprawia mi największą 2013-8. S. Gondeck
OdpowiedzUsuńWitam serdecznie,
OdpowiedzUsuńGratuluje Janku, przede wszystkim dorobku, no i tej wystawy.
Miło podglądać twoje obrazy w każdym miejscu. Wszystkie są piękne, z co równie dla mnie ważne, o ile nie ważniejsze to, to, że są niesamowicie kojące, a w dzisiejszym świecie trudno znaleźć coś podobnego. Wszędzie pęd, hałas i gonitwa za nie wiadomo czym.
Jeszcze raz gratuluję i pozdrawiam :)
Witaj,
UsuńDziękuję,
Dorobek ci nie taki wielki... ale cieszy, że tak terapeutycznie działa, bo to wraca do mnie przy takich okazjach, jak wernisaż... na przykład taki elektryczny.
Jeśli tylko chciany i oczekiwany to niech wraca przy każdej okazji ;)
Usuńa wernisaże elektryczne jak widać spełniają swoja rolę również w terapii a wiec niech trwają i się rozwijają :)
Małgosiu dziękuję za zaproszenie i pozdrawiam
OdpowiedzUsuńMałgosi dziękuję za zaproszenie . Trafiłam znowu dzięki niej w niesamowite miejsce. Obrazy przedstawiają świat jakby spod przymkniętych powiek są senne, zamglone... dla mnie spokojne. Gratuluję autorowi
OdpowiedzUsuńPrzepiękne obrazy w moich ulubionych tonacjach kolorystycznych.
OdpowiedzUsuńDziękuję za świeży powiew wiosny, gdy za oknem szaro i mży.
Pozdrawiam
Ula Król
Dziękuję.
UsuńJa, jak zwyczaj w piątki wpadam, kiedy szampan z wernisażu jest już wypity, ale jednak wcale nie przeszkadza mi to podziwiać tych obrazów. Dziś ten spacer po galerii, to tak jakbym była w lesie, przyroda jest tak namacalna, a wszystko tak świetliste, Wspaniałe!
OdpowiedzUsuńDziękuję.
UsuńWitaj Janku! Witam wszystkich może jeszcze obecnych - przepraszam za spóźnienie, ale niedawno wysiadłam z pociągu i pospiesznie pospacerowałam po galerii - Janku Twoje prace zawsze mnie zachwycały - jest w tajemniczość, nieuchwytność i takie wysmakowanie. To wirtuozeria i ogromna cierpliwość przy tworzeniu.
UsuńDziękuję za miłe komentarze.
OdpowiedzUsuńZapraszam na następny wernisaż - tym razem nie za dwa, ale za 3 tygodnie - juz po noworocznym zamieszaniu, 9. stycznia.
Życzę dobrej nocy i Wesołych Świąt.
Dziękuję Janku :) do zaś
UsuńDla mnie to jest kapitalny minimalizm, choć z drugiej strony tak bogata kolorystyka i forma, gdzieś pomiędzy Sisleyem a Monetem przeczy temu. WIELKI szacun za te prace bez wdawania się w filozoficzne dyrdymały.
OdpowiedzUsuńDziękuję.
UsuńTrzeba się dobrze nadłubać, żeby wyszło "minimalistycznie"...
a filozoficzne dyrdymały już każdy potem sobie dokłada własne.
Hej!
Wiem wiem. Minimalistycznie nie oznacza - łatwe ani proste.
Usuńjestem pod wielkim wrażeniem! To są świetne i niezwykłe prace, zarówno pod względem wizji autora, jak i zastosowanej techniki.
OdpowiedzUsuńDziękuję.
UsuńKiedy wraca się z pracy w środku nocy to już dawno po wernisażu. Ale prace widoczne są bez względu na porę. Bardzo podoba mi się ten rodzaj malarstwa. Wizje powiewne, mglisto-oniryczne. :)
OdpowiedzUsuńDziękuję.
UsuńDrogi Janie, podziwiam Twoje pejzaże .Jesteś niezwykle wrażliwym obserwatorem rzeczywistości.
OdpowiedzUsuńPrzetwarzasz ją niezwykle delikatnie i ulotnie wydobywając czarodziejską nutę ...z tego co niby wszyscy widzimy :) .Pozdrawiam
Dziękuję.
UsuńJeszce raz pospacerowałam po wystawie aby wchłonąć te smaczki prace są bardzo piękne subtelne chwytałam te niuanse - i zauważyłam że pewien chochlik się wkradł "2913-2"" rok 2913 fajnie by było zobaczyć co wtedy będzie na świecie :)
OdpowiedzUsuńDziękuję - za odwiedziny i zwrócenie uwagi na chochlika.
UsuńAkurat przy obrazku, który jest sprzedany złapał mnie za palec...
Smakowite, oniryczne malarstwo z krainy łagodności.
OdpowiedzUsuńBardzo, bardzo lubię.
Pozdrawiam
FrodoK z lasu
Dziękuję.
OdpowiedzUsuńTe obrazki - nie zawsze to może widać wprost, ale one też z lasu.
Spóźnione ale serdeczne słowa podziwu dla tak klimatycznego, nastrojowego, pełnego ciszy "Leśnego Malarstwa" Serdecznie pozdrawiam E.
OdpowiedzUsuń...bajkowe pejzaże, autentyczny profesjonalizm. Pzdr.
OdpowiedzUsuń