piątek, 4 lipca 2014

Janusz Szpyt - Malowane nocą



Janusz Szpyt
urodził się w 1960 r. w Lubaczowie, gdzie mieszka i tworzy. Studiował na Wydziale Grafiki w Katowicach Akademii Sztuk Pięknych w Krakowie w pracowni prof. Jerzego Dudy-Gracza, a następnie na Wydziale Malarstwa ASP w Krakowie w pracowni prof. Włodzimierza Buczka. W 1983 roku współtworzy z Piotrem Naliwajko i Leszkiem Żegalskim Grupę Trzech, zwaną też "Tercetem Nadętym". "Całkiem Nowi Dzicy Normalni Dadaiści" - tak siebie przewrotnie nazwali - w wydanym przez siebie piśmie Bengal wydali manifest, w którym nawoływali do prawdy w sztuce związanej z jakością formy, kolorem i warsztatem, przeciwstawiając się szeroko panującej tandecie malarskiej i medialnej. "Chcemy, by malarstwo w możliwie najbardziej indywidualny sposób wyrażało ducha naszych czasów, by było humanistycznym protestem myślących ludzi przeciwko wszelkim przejawom zła, stanowiło kontynuację tradycji naszych społeczeństw. Chcemy to wyrażać malarstwem opartym na jedności kompozycji, rysunku i barwy, jednym słowem MALARSTWEM DOSKONAŁYM z perfekcyjną znajomością warsztatu [...]" Licznym wystawom organizowanym w kraju i za granicą przez Grupę towarzyszył ferment artystyczny znajdujący odzwierciedlenie w prasie radiu i telewizji.

Janusz Szpyt doskonale odzwierciedla rzeczywistość za pomocą sztuki, tworzy doskonałą dokumentację losu ludzkiego. Artysta ma gruntownie opanowany warsztat, ze swobodą posługuje się formą i kolorem, po mistrzowsku  operuje  światłem,  pędzel  prowadzi  z  wirtuozerią.  Artysta  wystawia swe prace na zbiorowych i indywidualnych prezentacjach sztuki w kraju i za granicą. 
                                                                                                                 J.S.


          "Dla mnie malarstwo musi być sztuką pełną - uwzględniając oczywiście walory kolorystyczne, treść, przestrzeń [...] Idea, zamysł, który powstaje w głowie jest niedościgniony, z tym się chodzi, z targającymi emocjami zawsze i wszędzie. Mnie interesują tematy uniwersalne, takie jak dobro i zło, i jeżeli w sposób umiejętny dotyka się tych tematów, to graniczy to z magią. Sztafaż jest modą, ale nie może być ważniejszy niż to, co dotyczy natury ludzkiej. Ludzka natura jest ponadczasowa, moda przemija, gust się zmienia.
     Dzisiaj moje malarstwo nakierowane jest bardziej na człowieka w wymiarze jednostkowym, który sam musi rozwiązywać swoje problemy, walczyć o byt. Uważam że stajemy się społeczeństwem coraz bardziej zatomizowanym, dlatego postacie w moich obrazach są zamknięte w kręgu ich własnych problemów, a nagość, która często pojawia się w mojej twórczości, to nic innego, jak odrzucenie tego, w czym się ukrywamy." 

                                                                                                          Janusz Szpyt
Autorska strona www:
http://www.szpyt.republika.pl/





Pedigree
olej, płótno, 120 x 100, 2005
© Janusz Szpyt










Piorunek
olej, płótno, 85 x 60, 2010
© Janusz Szpyt









Czarny deszcz
olej, płótno, 100 x 70, 2013
© Janusz Szpyt

















Światło
olej, deska, 42 x 34, 2013
© Janusz Szpyt






Ku światłości
olej, deska, 50 x 25, 2013
© Janusz Szpyt






Garmażerka
olej, deska, 36 x 24, 2012
© Janusz Szpyt






Ciekawość
olej, deska, 30 x 42, 2013
© Janusz Szpyt






Akt A
olej, deska, 24 x 37, 2011
© Janusz Szpyt






Noc
olej, płótno, 102 x 70, 2011
© Janusz Szpyt










Rozpacz
olej, deska, 86 x 100, 2011
© Janusz Szpyt

















Z góry
olej, płótno, 80 x 120, 2006
© Janusz Szpyt







CO
olej, płótno, 120 x 100, 2000
© Janusz Szpyt







Blady róż
olej, płótno, 70 x 100, 2011
© Janusz Szpyt







Akt w kratkę
olej, płótno, 100 x 140, 2012
© Janusz Szpyt







Będziesz nasz
olej, płótno, 90 x 100, 2011
© Janusz Szpyt







Niepokój pełni
olej, deska, 61 x 51, 2011
© Janusz Szpyt


















Atlas
olej, deska, 56 x 31, 2011
© Janusz Szpyt







Antyczne inspiracje
olej, deska, 50 x 61, 2012
© Janusz Szpyt






Debatka
olej, płótno, 40 x 30, 2013
© Janusz Szpyt






Św. Sebastian
olej, płótno, 110 x 90, 2000
© Janusz Szpyt


















Ringo
olej, płótno, 155 x 85, 2007
© Janusz Szpyt


















Akcik
olej, płótno, 22 x 31, 2008
© Janusz Szpyt







Akt
olej, płótno, 59 x 70, 2009
© Janusz Szpyt







Hipnoza
olej, płótno, 30 x 30, 2010
© Janusz Szpyt







Prorok
olej, deska, 41 x 36, 2012
© Janusz Szpyt






83 komentarze:

  1. Dobry wieczór.
    Witam w kolejny piątek, na kolejnym wernisażu.

    OdpowiedzUsuń
  2. Janusz Szpyt4 lipca 2014 20:31

    Witam serdecznie na otwarciu wirtualnej wystawy mojego malarstwa, na wstępie pragnę podziękować Jankowi Rusnokowi – mojemu koledze ze studiów, za zaproszenie do wystawy i za fachowa opiekę merytoryczną. Jestem ciekaw tej wystawy bo to właśnie On ją zaaranżował.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Witaj po latach... kilku, choć tylko wirtualnie, niestety.

      Usuń
  3. Janusz Szpyt4 lipca 2014 20:35

    Przy okazji tej wystawy dokonałem takiej oto obserwacji, że w galeriach malarstwa prezentowane są monitory, a w internecie malarstwo. Ale ta przestrzeń dla malarstwa nie jest zagrożona ponieważ video art odpada przy tym co ludzie pokazują na youtube - nie wytrzymałby konkurencji.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja myślę, że w każdym wypadku trzeba pokazywać Prawdziwe Malarstwo (i dobrą sztukę w ogóle) - którego w internecie wcale nie jest tak bardzo dużo.
      Nasza elektryczna galeria stara się na ile się da w tym względzie poprawić proporcje - takimi wystawami, jak ta właśnie Twoja.

      Usuń
    2. Janusz Szpyt4 lipca 2014 21:52

      Popieram.

      Usuń
  4. Piekne malarstwo. Jestem, oglądam, zachwycam się pociągnięciami, kształtami, klimatem

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Janusz Szpyt4 lipca 2014 20:42

      Dziękuję. To bardzo miłe, wierze że to nie kurtuazja, ale nie dam się zagłaskać i powiem że te najlepsze obrazy to dopiero są do namalowania.

      Usuń
    2. Cześć Janku :)

      Panie Januszu, jak mnie się coś nie podoba, to zwyczajnie omijam. Gnałam do domu specjalnie, żeby zdażyć, na czas... żeby się tu zachwycić i rozkoszować cielesnością, emocjami!

      Usuń
    3. Janusz Szpyt4 lipca 2014 20:58

      Dziękuję. To naprawdę sympatyczne. Zwłaszcza, że konkurencja jest bardzo mocna, a to lista przebojów Trójki, a to mundial no i weekend i itd.

      Usuń
    4. z Tróki słucham jedynie CSMu, ale to z środy na czwartek, telewizji nie oglądam od lat, więc relaks i wieka przyjemność być tu z Wami. Do tego whiskey z colą i jest pięknie :)

      Usuń
    5. Janusz Szpyt4 lipca 2014 21:08

      To jest urok wirtualnej wystawy. Wygodny fotel i własny bar :)

      Usuń
    6. co do kontrowersji, to mnie te wszystkie dwuznaczności bardzo odpowiadają, grzeczne laurki nie dla mnie :)

      Usuń
    7. Janusz Szpyt4 lipca 2014 21:28

      No i o to chodzi, aby dodać trochę dziegciu do tej naszej ulizanej rzeczywistości. To już Marks zauważy

      Usuń
    8. Janusz Szpyt4 lipca 2014 21:29

      * To już Mark zauważył, że bez sprzeczności nie ma postępu.

      Usuń
    9. Hegel też coś wspominał na ten temat...

      Usuń
  5. Powiem, że aktualne malarstwo Janusza, mimo, że się znamy od dawna, było dla mnie "do dziś" tajemnicą, choć znając początki miałem pewność, że jest znakomite.
    Z dziełami pozostałych Dwóch z "Grupy Trzech" gdzies tam "po drodze" się spotykałem, a tu jakoś nie... Tym większą radość mi sprawiła praca nad tą wystawą.

    OdpowiedzUsuń
  6. Witam!
    Piękne obrazy! Świetne operowanie światłem, które daje efekt trójwymiarowości.
    Te obrazy żyją!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Janusz Szpyt4 lipca 2014 21:04

      Dziękuję. Staram się, ten trzeci wymiar rzeczywiście jest dla mnie istotny.

      Usuń
    2. To też widać w skrótach perspektywicznych - czasem karkołomnych niebywale w powyginanych pozach, a zawsze świetnie uchwyconych. - Wydaje się, że namalowanych w bardzo lekki i łatwy sposób.
      Ile sie trzeba narobić, żeby wyglądało lekko i łatwo, to wie tylko autor.

      Usuń
    3. Janusz Szpyt4 lipca 2014 21:19

      No i Ty.

      Usuń
  7. Napisałem komentarz i zniknął. Świetne obrazy, oglądam i jestem oszołomiony!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Janusz Szpyt4 lipca 2014 21:13

      Dziękuję. Ja też tak miły

      Usuń
    2. Janusz Szpyt4 lipca 2014 21:15

      * Dziękuję. Ja też tak miłym i sympatycznym odbiorem malarstwa, bądź co bądź kontrowersyjnego.

      Usuń
  8. Gratuluję świetnej wystawy. Z wielką ciekawością oglądam. Tyle tu emocji, które przy zdecydowanej większości obrazów mnie zatrzymują. Liczę, że kiedyś dane mi będzie stanąć twarzą w w twarz z tym malarstwem. Pozdrawiam i jeszcze parę razy góra-dół dół-góra pooglądam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Janusz Szpyt4 lipca 2014 21:11

      Dziękuję, zapraszam na wystawę w realu. W Warszawie w galerii Katarzyny Napiórkowskiej w październiku. Dokładnego terminu nie jestem jeszcze w stanie podać. W każdym razie takie są plany.

      Usuń
    2. O! To ja tez sobie muszę gdzieś na widoku zapisać,

      Usuń
    3. Janusz Szpyt4 lipca 2014 21:17

      Janku, będzie mi miło gościć Ciebie na wystawie w Warszawie.

      Usuń
    4. Może do tego czasu uda mi sie policzyć ile lat się nie widzieliśmy....? ...i tak się pewnie pomylę... a czy to takie ważne...

      Usuń
  9. Witaj Janusz; gratuluję dobrego, aluzyjnego i "tłustego" malarstwa (tłustego w sensie techniki impasto, ale i warstwy znaczeniowej, choć lepsze byłoby tu słowo "mocnego"). Wielkie ukłony.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Janusz Szpyt4 lipca 2014 21:24

      Dziękuję. Mocno pozytywna opinia.

      Usuń
    2. Dawno, dawno temu oglądałem wystawę "Tercetu Nadętęgo" w Poznaniu, to było "mocne uderzenie". Byłem na niej co najmniej kilkakrotnie.

      Usuń
    3. Janusz Szpyt4 lipca 2014 21:54

      Niestety nie jestem w stanie zmobilizować kolegów do podobnych akcji po latach.

      Usuń
  10. Dobry wieczór Małgosiu, Janku i wszystkim pozostałym i - wznosząc kufel piwa domowego - życzę wszystkiego pięknego...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Witaj Jarku, wznoszę tradycyjny mój kubek melisy.

      Usuń
    2. Cześć, jak miło mi 'Cię widzieć", oglądałam ostatnio wirtualnie Twoje obrazy, sami moi ulubieńcy dzisiaj tu są, to lubię :)

      piwo domowe... mmm...

      Usuń
    3. Ech, Małgosiu, Małgosiu... ...też Cię lubię... :)
      Janku, a z czym ta "malisa"? :)

      Usuń
    4. Muzyka, której teraz słucham działa jak melisa, dla odmiany

      http://www.montreuxjazzfestival.com/fr/content/live-lab-olafur-arnalds

      Usuń
    5. Melisa z cynamonem. (bez prądu, gdyby kto pytał, bo prądu nie używam od 7 lat)

      Usuń
    6. ...a mnie akurat Dwójka gra sonaty klarnetowe Brahmsa. Też działa.

      Usuń
  11. Z przyjemnością tu zajrzałem...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zapraszasz często do oglądania interesującej i intrygującej sztuki. Dzięki. :)

      Usuń
    2. Dziękuję również Pawle :)

      Usuń
  12. Kojarzy się bardzo z Freudem. Ten obraz powyżej (akt A). A inne trochę z Kokoschką - ale to tylko na plus. Obaj byli świetnymi kolorystami .

    Karolina Kułakowska

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Janusz Szpyt4 lipca 2014 21:34

      Dziękuję. Dodałbym Grickego Wencla, Kapłańskiego i Jeszcze paru by się znalazło. Świat malarstwa jest wspaniały i inspirujący.

      Usuń
  13. "Czarny deszcz" ♥

    Wiesława Sienkiewicz

    OdpowiedzUsuń
  14. Rozpacz i Blady róż

    Danka

    OdpowiedzUsuń
  15. Wklejam kometarze z FB, dlatego anonimy

    OdpowiedzUsuń
  16. Gratuluję oka i ręki. Obrazy dosadne,konkretne no i namacalne. Pozdrawiam Anna

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Janusz Szpyt4 lipca 2014 21:47

      Dziękuję, oko i ręka jeszcze od biedy mogą być.

      Usuń
  17. Deska mnie zachwyca - Ku światłości

    bezwład wciąga

    OdpowiedzUsuń
  18. niesamowite, jest w tym jakaś brutalna rzeczywistość, momentami groza, świetne metafory ludzkich zachowań, kompleksów (poetka tak ma, ze się doszukuje), niby wszystko jest widoczne, ale nie podane wprost. nie znałam Pana prac. wstrząsnął mną Pan, bardzo dziękuję.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Janusz Szpyt4 lipca 2014 21:49

      Dziękuję. Miło poszerzać grono swoich odbiorców.

      Usuń
  19. Małgosiu dziękuje za zaproszenie. Malarstwo naprawdę piękne

    Alicja Noga

    OdpowiedzUsuń
  20. W nocy, to się... śpi. Ale TO ładne...

    Andrzej Lewandowski

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Janusz Szpyt4 lipca 2014 21:51

      No no no, kto tam w nocy śpi. W nocy się dzieje.

      Usuń
    2. Czasem i w białydzień dzieją się rzeczy straszne a okropne... a ci, co ida na 7 do roboty, to lepiej, żeby w nocy spali...(to ja)

      Usuń
    3. Janusz Szpyt4 lipca 2014 22:17

      Jasiu, nie każdy może się cieszyć robotą na etacie.

      Usuń
    4. Niewątpliwie - a i w robocie (zwłaszcza na zakładzie takim jak mój - muzeum) dzieją się nieraz rzeczy różniste... a ciekawe

      Usuń
  21. Małgosiu, wiesz, że ja się nie znam na malarstwie, ale Blady róż urzekł mnie na tyle, że...powiesiłabym sobie ten obraz w domu:-) Pozdrawiam!

    Aleksandra

    OdpowiedzUsuń
  22. Podoba mi się to malarstwo: odnajduję fantazje zmaganie z naturą, gdzie senne marzenie staje się rzeczywistością, cielesność, tak dotykalna, że aż parzy... Jest w tych obrazach jakaś symbolika, której do końca nie rozumiem ale istnienia się domyślam. To co przede wszystkim rzuca się w oczy to wszechobecne światło, sprawiając wrażenie, że wydobywa się z wnętrza, jakby scenę zawieszono nad wulkanem... Nie będę tu się rozwodził nad techniką malowania tłustym drukiem, bo to jakby samo się broni z tym światłem.
    Gratuluję i dzięki, że mogłem tu dzisiaj być.
    I na koniec: obraz, który chciałbym mieć to „Blady róż”...
    a ten co zrobił na mnie największe wrażenie to „ Ringo”.
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Janusz Szpyt4 lipca 2014 22:15

      Dziękuję, daje mi to wiarę w czytelność przekazu tego co maluję.

      Usuń
  23. Dobry wieczór. Niezwykła wystawa. Gratuluję Artyście. Dziękuję Jankowi, że pokazał tę niesamowitą Sztukę. Malarstwo wstrząsające i piękne zarazem, zmysłowe bardzo i metaforyczne.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Witaj, Marysiu, również dziękuję.

      Usuń
    2. Janku, robisz kawał dobrej roboty, ale Ty o tym wiesz :)

      Usuń
  24. witam serdecznie
    pozdrawiam Autora oraz wszystkich obecnych i pędzę oglądać obrazy, póki nie zamkną wystawy :)

    OdpowiedzUsuń
  25. Janusz Szpyt4 lipca 2014 22:33

    Dziękuję jeszcze raz za obecność na łączach i komentarze. Był to mój debiut w wirtualnej wystawie. Dziękuję jeszcze raz Jankowi bo to za Jego sprawą. Jest to medium, które do tej pory nie doceniałem. I oczywiście kontakt z żywym obrazem jest nie do zastąpienia, to jednak internet jest świetnym forum konfrontacji autora z odbiorcą. Będę teraz częściej zaglądał do monitorka. Pozdrawiam i do zobaczenia i usłyszenia/napisania.

    OdpowiedzUsuń
  26. I dziękuję gościom za obecność.

    OdpowiedzUsuń
  27. Jestem pod ogromnym wrażeniem! Mocne malowanie! Nie da się przejść obojętnie obok takich obrazów, rzekłabym wyrwanych z bebechów codzienności, umazanych intymnością ludzkiego ciała oraz brzydotą uczuć.
    "Będziesz nasz"...mam gęsią skórkę, gdy patrzę na ten obraz, czuję zaciskającą sie pętlę na szyi, tę bezradność, tę rozpacz.
    "Niepokój pełni"...jakbym widziała własne rozterki, rozchwianie, brak umiejętnego wyprostowania spojrzenia na świat,
    "Blady róż"...słodko-gorzka kobiecość.
    Kłaniam się nisko, dziękując za ogrom emocji.

    OdpowiedzUsuń
  28. Kolor i krecha o takiej swobodzie i wyrazie, że chylę czoła. Wpływy Dudy przetworzone po swojemu i nie narzucają pokrewieństwa. Jednak kilka prac - jak dla mnie - zbyt blisko komiksu.
    Podsumowując - gęba moja, szeroko rozdziawiona. pozdrawiam autora

    OdpowiedzUsuń
  29. "Garmażerka", "Ciekawość", "Będziesz nasz" - intrygujące... "Atlas", "Antyczne inspiracje" - bardzo ciekawe... Gratuluję wystawy...!
    WalDemar

    OdpowiedzUsuń
  30. Znakomite prace. Dziekuję Artyście i Organizatorom.

    OdpowiedzUsuń
  31. Wychodzę pod wrażeniem pańskich możliwości. Całe życie szukam inspiracji, a tu poczułem się nakarmiony jak w domu. Że komiksowo? Wiem ile pracy wymaga dojście do tak bezbłędnej kreski, do tej lekkości i swobody. Pozostaję pod wrażeniem. A ranking? Powiedzmy: "Będziesz nasz", "Ringo", "Ciekawość"... za światło, za ujęcie tematu. Gdyby tak dało się, niewidzialnie zastać pana w pracowni, zajrzeć do głowy... Z pewnością wykorzystam zdobytą tu wiedzę. Gratuluję wystawy.

    OdpowiedzUsuń
  32. Niemal każda z prac doprowadziła mnie w tajemniczy kąt zadumy. To skomplikowane bywa. Jestem pod wrażeniem.

    OdpowiedzUsuń

Komentarze są moderowane i widoczne po zatwierdzeniu przez redaktora