Janusz Szpyt
urodził się w 1960 r. w Lubaczowie, gdzie mieszka
i tworzy. Studiował na Wydziale Grafiki w Katowicach Akademii Sztuk Pięknych w
Krakowie w pracowni prof. Jerzego Dudy-Gracza, a następnie na Wydziale
Malarstwa ASP w Krakowie w pracowni prof. Włodzimierza Buczka. W 1983 roku
współtworzy z Piotrem Naliwajko i Leszkiem Żegalskim Grupę Trzech, zwaną też
"Tercetem Nadętym". "Całkiem Nowi Dzicy Normalni Dadaiści"
- tak siebie przewrotnie nazwali - w wydanym przez siebie piśmie Bengal wydali
manifest, w którym nawoływali do prawdy w sztuce związanej z jakością formy,
kolorem i warsztatem, przeciwstawiając się szeroko panującej tandecie
malarskiej i medialnej. "Chcemy, by malarstwo w możliwie najbardziej
indywidualny sposób wyrażało ducha naszych czasów, by było humanistycznym
protestem myślących ludzi przeciwko wszelkim przejawom zła, stanowiło
kontynuację tradycji naszych społeczeństw. Chcemy to wyrażać malarstwem opartym
na jedności kompozycji, rysunku i barwy, jednym słowem MALARSTWEM DOSKONAŁYM z
perfekcyjną znajomością warsztatu [...]" Licznym wystawom organizowanym w
kraju i za granicą przez Grupę towarzyszył ferment artystyczny znajdujący
odzwierciedlenie w prasie radiu i telewizji.
Janusz Szpyt doskonale odzwierciedla rzeczywistość za pomocą
sztuki, tworzy doskonałą dokumentację losu ludzkiego. Artysta ma gruntownie
opanowany warsztat, ze swobodą posługuje się formą i kolorem, po mistrzowsku operuje światłem, pędzel prowadzi z wirtuozerią. Artysta wystawia swe prace na zbiorowych i indywidualnych prezentacjach sztuki w kraju i za granicą.
J.S.
"Dla mnie malarstwo musi być sztuką pełną -
uwzględniając oczywiście walory kolorystyczne, treść, przestrzeń [...] Idea,
zamysł, który powstaje w głowie jest niedościgniony, z tym się chodzi, z
targającymi emocjami zawsze i wszędzie. Mnie interesują tematy uniwersalne,
takie jak dobro i zło, i jeżeli w sposób umiejętny dotyka się tych tematów, to
graniczy to z magią. Sztafaż jest modą, ale nie może być ważniejszy niż to, co
dotyczy natury ludzkiej. Ludzka natura jest ponadczasowa, moda przemija, gust
się zmienia.
Dzisiaj moje malarstwo nakierowane jest bardziej na człowieka w
wymiarze jednostkowym, który sam musi rozwiązywać swoje problemy, walczyć o
byt. Uważam że stajemy się społeczeństwem coraz bardziej zatomizowanym, dlatego
postacie w moich obrazach są zamknięte w kręgu ich własnych problemów, a
nagość, która często pojawia się w mojej twórczości, to nic innego, jak
odrzucenie tego, w czym się ukrywamy."
Janusz Szpyt
Autorska strona www:http://www.szpyt.republika.pl/
Pedigree olej, płótno, 120 x 100, 2005 © Janusz Szpyt |
Piorunek olej, płótno, 85 x 60, 2010 © Janusz Szpyt |
Czarny deszcz olej, płótno, 100 x 70, 2013 © Janusz Szpyt |
Światło olej, deska, 42 x 34, 2013 © Janusz Szpyt |
Ku światłości olej, deska, 50 x 25, 2013 © Janusz Szpyt |
Garmażerka olej, deska, 36 x 24, 2012 © Janusz Szpyt |
Ciekawość olej, deska, 30 x 42, 2013 © Janusz Szpyt |
Akt A olej, deska, 24 x 37, 2011 © Janusz Szpyt |
Noc olej, płótno, 102 x 70, 2011 © Janusz Szpyt |
Rozpacz olej, deska, 86 x 100, 2011 © Janusz Szpyt |
Z góry olej, płótno, 80 x 120, 2006 © Janusz Szpyt |
CO olej, płótno, 120 x 100, 2000 © Janusz Szpyt |
Blady róż olej, płótno, 70 x 100, 2011 © Janusz Szpyt |
Akt w kratkę olej, płótno, 100 x 140, 2012 © Janusz Szpyt |
Będziesz nasz olej, płótno, 90 x 100, 2011 © Janusz Szpyt |
Niepokój pełni olej, deska, 61 x 51, 2011 © Janusz Szpyt |
Atlas olej, deska, 56 x 31, 2011 © Janusz Szpyt |
Antyczne inspiracje olej, deska, 50 x 61, 2012 © Janusz Szpyt |
Debatka olej, płótno, 40 x 30, 2013 © Janusz Szpyt |
Św. Sebastian olej, płótno, 110 x 90, 2000 © Janusz Szpyt |
Ringo olej, płótno, 155 x 85, 2007 © Janusz Szpyt |
Akcik olej, płótno, 22 x 31, 2008 © Janusz Szpyt |
Akt olej, płótno, 59 x 70, 2009 © Janusz Szpyt |
Hipnoza olej, płótno, 30 x 30, 2010 © Janusz Szpyt |
Prorok olej, deska, 41 x 36, 2012 © Janusz Szpyt |
Dobry wieczór.
OdpowiedzUsuńWitam w kolejny piątek, na kolejnym wernisażu.
Witam serdecznie na otwarciu wirtualnej wystawy mojego malarstwa, na wstępie pragnę podziękować Jankowi Rusnokowi – mojemu koledze ze studiów, za zaproszenie do wystawy i za fachowa opiekę merytoryczną. Jestem ciekaw tej wystawy bo to właśnie On ją zaaranżował.
OdpowiedzUsuńWitaj po latach... kilku, choć tylko wirtualnie, niestety.
UsuńPrzy okazji tej wystawy dokonałem takiej oto obserwacji, że w galeriach malarstwa prezentowane są monitory, a w internecie malarstwo. Ale ta przestrzeń dla malarstwa nie jest zagrożona ponieważ video art odpada przy tym co ludzie pokazują na youtube - nie wytrzymałby konkurencji.
OdpowiedzUsuńJa myślę, że w każdym wypadku trzeba pokazywać Prawdziwe Malarstwo (i dobrą sztukę w ogóle) - którego w internecie wcale nie jest tak bardzo dużo.
UsuńNasza elektryczna galeria stara się na ile się da w tym względzie poprawić proporcje - takimi wystawami, jak ta właśnie Twoja.
Popieram.
UsuńPiekne malarstwo. Jestem, oglądam, zachwycam się pociągnięciami, kształtami, klimatem
OdpowiedzUsuńDziękuję. To bardzo miłe, wierze że to nie kurtuazja, ale nie dam się zagłaskać i powiem że te najlepsze obrazy to dopiero są do namalowania.
UsuńWitaj Małgosiu.
UsuńCześć Janku :)
UsuńPanie Januszu, jak mnie się coś nie podoba, to zwyczajnie omijam. Gnałam do domu specjalnie, żeby zdażyć, na czas... żeby się tu zachwycić i rozkoszować cielesnością, emocjami!
Dziękuję. To naprawdę sympatyczne. Zwłaszcza, że konkurencja jest bardzo mocna, a to lista przebojów Trójki, a to mundial no i weekend i itd.
Usuńz Tróki słucham jedynie CSMu, ale to z środy na czwartek, telewizji nie oglądam od lat, więc relaks i wieka przyjemność być tu z Wami. Do tego whiskey z colą i jest pięknie :)
Usuńtrójki*
UsuńTo jest urok wirtualnej wystawy. Wygodny fotel i własny bar :)
Usuńco do kontrowersji, to mnie te wszystkie dwuznaczności bardzo odpowiadają, grzeczne laurki nie dla mnie :)
UsuńNo i o to chodzi, aby dodać trochę dziegciu do tej naszej ulizanej rzeczywistości. To już Marks zauważy
Usuń* To już Mark zauważył, że bez sprzeczności nie ma postępu.
UsuńHegel też coś wspominał na ten temat...
UsuńPowiem, że aktualne malarstwo Janusza, mimo, że się znamy od dawna, było dla mnie "do dziś" tajemnicą, choć znając początki miałem pewność, że jest znakomite.
OdpowiedzUsuńZ dziełami pozostałych Dwóch z "Grupy Trzech" gdzies tam "po drodze" się spotykałem, a tu jakoś nie... Tym większą radość mi sprawiła praca nad tą wystawą.
Witam!
OdpowiedzUsuńPiękne obrazy! Świetne operowanie światłem, które daje efekt trójwymiarowości.
Te obrazy żyją!
Dziękuję. Staram się, ten trzeci wymiar rzeczywiście jest dla mnie istotny.
UsuńTo też widać w skrótach perspektywicznych - czasem karkołomnych niebywale w powyginanych pozach, a zawsze świetnie uchwyconych. - Wydaje się, że namalowanych w bardzo lekki i łatwy sposób.
UsuńIle sie trzeba narobić, żeby wyglądało lekko i łatwo, to wie tylko autor.
No i Ty.
UsuńNapisałem komentarz i zniknął. Świetne obrazy, oglądam i jestem oszołomiony!
OdpowiedzUsuńDziękuję. Ja też tak miły
Usuń* Dziękuję. Ja też tak miłym i sympatycznym odbiorem malarstwa, bądź co bądź kontrowersyjnego.
UsuńGratuluję świetnej wystawy. Z wielką ciekawością oglądam. Tyle tu emocji, które przy zdecydowanej większości obrazów mnie zatrzymują. Liczę, że kiedyś dane mi będzie stanąć twarzą w w twarz z tym malarstwem. Pozdrawiam i jeszcze parę razy góra-dół dół-góra pooglądam :)
OdpowiedzUsuńDziękuję, zapraszam na wystawę w realu. W Warszawie w galerii Katarzyny Napiórkowskiej w październiku. Dokładnego terminu nie jestem jeszcze w stanie podać. W każdym razie takie są plany.
UsuńO! To ja tez sobie muszę gdzieś na widoku zapisać,
UsuńJanku, będzie mi miło gościć Ciebie na wystawie w Warszawie.
UsuńMoże do tego czasu uda mi sie policzyć ile lat się nie widzieliśmy....? ...i tak się pewnie pomylę... a czy to takie ważne...
UsuńWitaj Janusz; gratuluję dobrego, aluzyjnego i "tłustego" malarstwa (tłustego w sensie techniki impasto, ale i warstwy znaczeniowej, choć lepsze byłoby tu słowo "mocnego"). Wielkie ukłony.
OdpowiedzUsuńDziękuję. Mocno pozytywna opinia.
UsuńDawno, dawno temu oglądałem wystawę "Tercetu Nadętęgo" w Poznaniu, to było "mocne uderzenie". Byłem na niej co najmniej kilkakrotnie.
UsuńNiestety nie jestem w stanie zmobilizować kolegów do podobnych akcji po latach.
UsuńDobry wieczór Małgosiu, Janku i wszystkim pozostałym i - wznosząc kufel piwa domowego - życzę wszystkiego pięknego...
OdpowiedzUsuńWitaj Jarku, wznoszę tradycyjny mój kubek melisy.
UsuńCześć, jak miło mi 'Cię widzieć", oglądałam ostatnio wirtualnie Twoje obrazy, sami moi ulubieńcy dzisiaj tu są, to lubię :)
Usuńpiwo domowe... mmm...
Ech, Małgosiu, Małgosiu... ...też Cię lubię... :)
UsuńJanku, a z czym ta "malisa"? :)
Muzyka, której teraz słucham działa jak melisa, dla odmiany
Usuńhttp://www.montreuxjazzfestival.com/fr/content/live-lab-olafur-arnalds
Melisa z cynamonem. (bez prądu, gdyby kto pytał, bo prądu nie używam od 7 lat)
Usuń...a mnie akurat Dwójka gra sonaty klarnetowe Brahmsa. Też działa.
Usuń:)
UsuńZ przyjemnością tu zajrzałem...
OdpowiedzUsuńCześć :)
UsuńZapraszasz często do oglądania interesującej i intrygującej sztuki. Dzięki. :)
UsuńDziękuję również Pawle :)
UsuńKojarzy się bardzo z Freudem. Ten obraz powyżej (akt A). A inne trochę z Kokoschką - ale to tylko na plus. Obaj byli świetnymi kolorystami .
OdpowiedzUsuńKarolina Kułakowska
Dziękuję. Dodałbym Grickego Wencla, Kapłańskiego i Jeszcze paru by się znalazło. Świat malarstwa jest wspaniały i inspirujący.
Usuń"Czarny deszcz" ♥
OdpowiedzUsuńWiesława Sienkiewicz
Rozpacz i Blady róż
OdpowiedzUsuńDanka
Wklejam kometarze z FB, dlatego anonimy
OdpowiedzUsuńRingo
OdpowiedzUsuńRenata
Gratuluję oka i ręki. Obrazy dosadne,konkretne no i namacalne. Pozdrawiam Anna
OdpowiedzUsuńDziękuję, oko i ręka jeszcze od biedy mogą być.
UsuńDeska mnie zachwyca - Ku światłości
OdpowiedzUsuńbezwład wciąga
niesamowite, jest w tym jakaś brutalna rzeczywistość, momentami groza, świetne metafory ludzkich zachowań, kompleksów (poetka tak ma, ze się doszukuje), niby wszystko jest widoczne, ale nie podane wprost. nie znałam Pana prac. wstrząsnął mną Pan, bardzo dziękuję.
OdpowiedzUsuńDziękuję. Miło poszerzać grono swoich odbiorców.
UsuńMałgosiu dziękuje za zaproszenie. Malarstwo naprawdę piękne
OdpowiedzUsuńAlicja Noga
W nocy, to się... śpi. Ale TO ładne...
OdpowiedzUsuńAndrzej Lewandowski
No no no, kto tam w nocy śpi. W nocy się dzieje.
UsuńCzasem i w białydzień dzieją się rzeczy straszne a okropne... a ci, co ida na 7 do roboty, to lepiej, żeby w nocy spali...(to ja)
UsuńJasiu, nie każdy może się cieszyć robotą na etacie.
UsuńNiewątpliwie - a i w robocie (zwłaszcza na zakładzie takim jak mój - muzeum) dzieją się nieraz rzeczy różniste... a ciekawe
UsuńMałgosiu, wiesz, że ja się nie znam na malarstwie, ale Blady róż urzekł mnie na tyle, że...powiesiłabym sobie ten obraz w domu:-) Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńAleksandra
Podoba mi się to malarstwo: odnajduję fantazje zmaganie z naturą, gdzie senne marzenie staje się rzeczywistością, cielesność, tak dotykalna, że aż parzy... Jest w tych obrazach jakaś symbolika, której do końca nie rozumiem ale istnienia się domyślam. To co przede wszystkim rzuca się w oczy to wszechobecne światło, sprawiając wrażenie, że wydobywa się z wnętrza, jakby scenę zawieszono nad wulkanem... Nie będę tu się rozwodził nad techniką malowania tłustym drukiem, bo to jakby samo się broni z tym światłem.
OdpowiedzUsuńGratuluję i dzięki, że mogłem tu dzisiaj być.
I na koniec: obraz, który chciałbym mieć to „Blady róż”...
a ten co zrobił na mnie największe wrażenie to „ Ringo”.
Pozdrawiam
Dziękuję, daje mi to wiarę w czytelność przekazu tego co maluję.
UsuńDobry wieczór. Niezwykła wystawa. Gratuluję Artyście. Dziękuję Jankowi, że pokazał tę niesamowitą Sztukę. Malarstwo wstrząsające i piękne zarazem, zmysłowe bardzo i metaforyczne.
OdpowiedzUsuńWitaj, Marysiu, również dziękuję.
UsuńJanku, robisz kawał dobrej roboty, ale Ty o tym wiesz :)
Usuńwitam serdecznie
OdpowiedzUsuńpozdrawiam Autora oraz wszystkich obecnych i pędzę oglądać obrazy, póki nie zamkną wystawy :)
Witaj, Damo z Kocurkiem.
UsuńDziękuję jeszcze raz za obecność na łączach i komentarze. Był to mój debiut w wirtualnej wystawie. Dziękuję jeszcze raz Jankowi bo to za Jego sprawą. Jest to medium, które do tej pory nie doceniałem. I oczywiście kontakt z żywym obrazem jest nie do zastąpienia, to jednak internet jest świetnym forum konfrontacji autora z odbiorcą. Będę teraz częściej zaglądał do monitorka. Pozdrawiam i do zobaczenia i usłyszenia/napisania.
OdpowiedzUsuńDziękuję i ja - za Wystawę - znakomitą.
UsuńI dziękuję gościom za obecność.
OdpowiedzUsuńJestem pod ogromnym wrażeniem! Mocne malowanie! Nie da się przejść obojętnie obok takich obrazów, rzekłabym wyrwanych z bebechów codzienności, umazanych intymnością ludzkiego ciała oraz brzydotą uczuć.
OdpowiedzUsuń"Będziesz nasz"...mam gęsią skórkę, gdy patrzę na ten obraz, czuję zaciskającą sie pętlę na szyi, tę bezradność, tę rozpacz.
"Niepokój pełni"...jakbym widziała własne rozterki, rozchwianie, brak umiejętnego wyprostowania spojrzenia na świat,
"Blady róż"...słodko-gorzka kobiecość.
Kłaniam się nisko, dziękując za ogrom emocji.
Kolor i krecha o takiej swobodzie i wyrazie, że chylę czoła. Wpływy Dudy przetworzone po swojemu i nie narzucają pokrewieństwa. Jednak kilka prac - jak dla mnie - zbyt blisko komiksu.
OdpowiedzUsuńPodsumowując - gęba moja, szeroko rozdziawiona. pozdrawiam autora
"Garmażerka", "Ciekawość", "Będziesz nasz" - intrygujące... "Atlas", "Antyczne inspiracje" - bardzo ciekawe... Gratuluję wystawy...!
OdpowiedzUsuńWalDemar
Znakomite prace. Dziekuję Artyście i Organizatorom.
OdpowiedzUsuńWychodzę pod wrażeniem pańskich możliwości. Całe życie szukam inspiracji, a tu poczułem się nakarmiony jak w domu. Że komiksowo? Wiem ile pracy wymaga dojście do tak bezbłędnej kreski, do tej lekkości i swobody. Pozostaję pod wrażeniem. A ranking? Powiedzmy: "Będziesz nasz", "Ringo", "Ciekawość"... za światło, za ujęcie tematu. Gdyby tak dało się, niewidzialnie zastać pana w pracowni, zajrzeć do głowy... Z pewnością wykorzystam zdobytą tu wiedzę. Gratuluję wystawy.
OdpowiedzUsuńNiemal każda z prac doprowadziła mnie w tajemniczy kąt zadumy. To skomplikowane bywa. Jestem pod wrażeniem.
OdpowiedzUsuńsuper
OdpowiedzUsuńswietne malarstwo
OdpowiedzUsuń