Piotr Pasiewicz - urodzony w 1979 w Łodzi.
Twórczość w zakresie grafik warsztatowej, rysunku, performance, wideoartów i krótkich form filmowych . W 2011 otrzymał stypendium Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego. Ma na swoim koncie liczne wystawy zbiorowe i indywidualne między innymi eksponował swoje prace w Galerii Manhattan w Łodzi 2003, Pałacu Scheiblera, Muzeum Kinematografii w Łodzi 2006, Muzeum Książki Artystycznej w Łodzi 2008, Festiwal Fluo Session 2’ w Łodzi 2008 ,Muzeum w Sieradzu 2008 ,Festiwal Firmament - Kielce 2009,, V Festiwalu Dialogu Czterech Kultur 2006, IV Międzynarodowym Festiwalu Animacji Reanimacja 2007, w Instytucie Historii Sztuki we Wrocławiu 2007 i w Łodzi 2009, Urzędzie Miasta Łodzi 2006. Mazowieckie centrum sztuki współczesnej ,,Elektrownia" w Radomiu 2010, IFF - Interdisciplinary Fringe Festival we Wrocławiu 2011 ,14 Międzynarodowe Trienale Małych Form Grafiki Polska 2011, Łodź , , 6 Festiwal Kina Niezależnego "OFF jak gorąco" w Łodzi 2010,Art Center w Łodzi Festiwal Underground.PL 2009 - Białystok,Festiwal Dom w Tykocinie 2010 ,Galeria ImpART w Wrocław 2011 ,Galeria Arttrakt w Wrocławiu 2011, Muzeum w Głownie 2012 ,Muzeum Sztuki Współczesnej we Wrocławiu 2012
Od autora
Gdy byłem maleńki, w słoneczne dni, grzebałem w ziemi pod balkonami łyżeczką stołową , szukając skarbów przeszłości. Z niedowierzaniem przyjąłem fakt o bezużyteczności tych rzeczy, wszak dla mnie były wartością dodaną do okresu mojego dzieciństwa. Ciekawość, poszukiwania warstw w ziemi i odkrywanie przedmiotów, kształtów pozostały ze mną. Nigdy z tego nie wyrosłem, lecz wrosłem w to całym sobą tak silnie, że czasem zdaję mi się, że gdybym widział tylko cienie przedmiotów , nawet kwadrans po dwunastej, to z łatwością bym je dopasował. Kiedy byłem mały miałem zawsze brudne ręce od tych zabaw, dziś między liniami papilarnymi zalega mi czasem, któryś z kolorów, który aktualnie stosuję w swoich pracach. Wychowałem się w Łodzi. To miejsce jest nie bez znaczenia dla mojej twórczości. To właśnie tu napotkane kształty stały się bezpośrednią inspiracją dla mojej sztuki transformacji rzeczywistości, jak najogólniej mógłbym ją nazwać. To niewinne grzebanie w ziemi, przemieniło się z czasem w ingerowanie poprzez sztukę, w to co napotkane, zastane i oczywiste. Moje „struktury przetransformowane” odwołują się do podstawowych, wszechobecnych w rzeczywistości form, jednakże, zostały przeze mnie przeinaczone, według zamysłu ukazania ich w nowych odsłonach, kompozycjach, układach, które mają nadać tym że formom, zupełnie nowe znaczenia. Są one jakby kolejnymi odsłonami tych samych przedmiotów i kolejnymi ich transformacjami.
Uściślenia wymaga pojawiające się tu słowo transformacja, jako przemiana w której nie chodzi o samoistny proces zmian zachodzących w bytach, lecz jako operacje na nich samym dokonaną przeze mnie. Jest to próba znalezienia nowych form posługując się formami pierwotnymi, zarówno tymi wykreowanymi przez człowieka jak i naturę, w zupełnym oderwaniu od zasad świata materialnego czy roli samego przedmiotu . Celem jest takie wykorzystanie wszelkich kształtów i ich obróbka, by powstało dzieło oryginalne, zawieszone pomiędzy rzeczywistością i fikcją a zarazem scalone w jedność.
Piotr Pasiewicz
http://piotrpasiewicz.wix.com/pasiewicz
http://www.piotrpasiewicz.ovh.org/
http://piotr-pasiewicz.blogspot.com
http://pasiewiczpiotr.tumblr.com/
Żywotność form
W swoich obrazach Piotr Pasiewicz oddaje pulsowanie ekspresyjnych kształtów. Kontury uwidaczniają przedziwne istnienia, które dotąd były znane tylko wyobraźni. Artysta odkrywa i ujawnia ich obecność. Bada ich sekretny świat, starannie je prześwietlając. Ich wnętrza są bardzo rozbudowane. Skrywają w sobie plątaninę cienkich, misternych linii, snujących własną sieć. One składają się na komórki, tkanki, narządy. Pod czarną koronką przepływa krew. Kolejne organizmy nie są od siebie odizolowane, a tworzą system form połączonych. Otacza je żółta aura żywotności. Żółć i czerwień to witalność, energia, która jest przekazywana przez artystę jak płomienny impuls, od obrazu ku odbiorcom. Kojarzą się z nieokiełznanym życiem.
Formy nie zważają na to, że odbiorca pragnie je sklasyfikować według znanych mu pojęć. Prowadzą niezależną egzystencję. Wymykają się jednoznacznym interpretacjom. Po prostu SĄ, jako stworzenia ukryte pod powierzchnią myśli, snów, zdarzeń. Kreatury, które przedstawia twórca, nie mają określonych ról. Nie wiadomo, która z nich jest głównym bohaterem obrazu. Kształty są zawieszone w przestrzeni, często bez punktu oparcia. Tańczą. Pochłaniają się. Rozdzielają. Mordują. Unoszą się i upadają, we własnym rytmie, wyznaczonym przez rękę twórcy. Obrazy Pasiewicza są jak fabryka istnienia, pracująca przez cały czas: wydobywają się z niej kolejne stwory i przemieszczają się dalej, płyną, a wzrok stara się podążać za ich ruchem. Nie można ich zatrzymać. Jest do droga ku poznawaniu, a nie ku okiełznaniu.
Artysta prezentuje wnętrze procesów zachodzących w rzeczywistości i poza nią, odczuwalnych, ale dotąd niewidzialnych. Organizm każdej istoty wytwarza jedne komórki i zabija inne. Świat wyobrażony nie różni się od realnego, zachodzą w nich analogiczne mechanizmy â taki wniosek nasuwa się po obejrzeniu tych dzieł.
Marta Motyl
1. © Piotr Pasiewicz |
2. © Piotr Pasiewicz |
3. © Piotr Pasiewicz |
4. © Piotr Pasiewicz |
5. © Piotr Pasiewicz |
6. © Piotr Pasiewicz |
7. © Piotr Pasiewicz |
8. © Piotr Pasiewicz |
9. © Piotr Pasiewicz |
10. © Piotr Pasiewicz |
11. © Piotr Pasiewicz |
12. © Piotr Pasiewicz |
Krzyk przemiany
Dzięki dziełom Piotra Pasiewicza odbiorca ma szansę dostać się na obszar tego, co dotąd pozostawało w ciszy niepoznania. Nietypowe formy zostały wykrzyczane w białej przestrzeni, jak słowa punk-rockowej piosenki. Grają charakterystyczną melodię, pełną ekspresji.
Twórca połączył techniki graficzne z linorytami, uzyskując ciekawy efekt. Wewnętrzne powierzchnie przedstawionych kształtów są bardzo zróżnicowane, skontrastowane ze sobą. Czerń i biel przenikają się w grze między zaciemnianiem, a prześwietlaniem. Dopełnia je czerwień, nadająca pracom pulsujące, rytmiczne tętno.
Łódzki artysta ukazał za pomocą plastycznych środków kolejne etapy przemiany materii. Wyodrębnił z jej chaosu poszczególne twory. Wypełnione czernią formy tkwią w stanie początkowym â unicestwieniu. Zalewa jej biel, z której wyłaniają się nowe kształty, naznaczone czerwienią życia. Zdarza się, że przylegają do siebie, tworząc następne konstrukcje. Innym razem odbiorca ma wrażenie walki między nimi. Wówczas w dziele wyczuwalne jest wewnętrzne napięcie. Energia przeistaczania jest tak silna, że może być zarówno ożywcza, jak i zabójcza. W przypadku odbiorcy angażuje wyobraźnię do działania i upostaciowienia plastycznej, wirującej materii, z której składa się obraz.
Co się z niej wyłania? Zagadkowa rzeczywistość, o atmosferze sennego koszmaru. Wchodząc w nią, jest się bezbronnym. Psychika zostaje silnie uaktywniona. Szczególnie niepokoją dzieła, w których można rozpoznać antropomorficzne kształty. Są niczym ślady po obecności człowieka, który został poddany przerażającej przemianie. Z drugiej strony: może to świat zjaw, duchów, mar? Może one sprawują w nim władzę? Ujawniają prawdę podświadomości, dotąd skrywaną pod powłoką. Odbiorca ma szansę poznać wewnętrzną strukturę tych widziadeł. Komórki, z których się składają, zostały wydobyte na zewnątrz - tak, jakby te odrzucane przez rozum istoty roztrzaskały się, obnażając swoje sedno. Poza zasadami realności każdy byt jest równie możliwy do zaistnienia. Nieokiełznana moc życia wymyka się znanym regułom. To, co dotąd funkcjonowało na marginesie podświadomości, uaktywniło się. Chce BYĆ, na równych prawach ze szczegółowo rozpoznanym i naukowo nazwanym. Pasiewicz podjął próbę zobrazowania bytów niemożliwych do zaistnienia w innych okolicznościach, niż artystyczne lub psychologiczne i wyszedł z niej zwycięsko.
Marta Motyl
obraz żółty 1 © Piotr Pasiewicz |
obraz żółty 2 © Piotr Pasiewicz |
obraz żółty 3 © Piotr Pasiewicz |
obraz żółty 4 © Piotr Pasiewicz |
obraz żółty 5 © Piotr Pasiewicz |
obraz żółty 6 © Piotr Pasiewicz |
obraz żółty 7 © Piotr Pasiewicz |
VideoArt'y Piotra Pasiewicza to luźne etiudy filmu animowanego, przy czym, co warte podkreślenia, filmu niefabularnego. Trzy animacje o są formą zoobrazowania napotkanych przez autora kształtów, które następnie transformują w czasie. Treścią filmu są obiekty i ich zmiany ujęte po za jakikim kolwiek kontekstem. Dynamika i rytm filmu nadają mu psychodeliczny charakter.Jedyną stałą jest zmienność a te filmy to próba jej uchwycenia i nośnik wiedzy o subiektywnych przeżyciach wizualnych.
witam wszystkich serdecznie :)
OdpowiedzUsuńWitaj Krzysiek :) .... idę ogladać
OdpowiedzUsuńCzołem Jacku :)
UsuńWitajcie :) Bardzo ciekawa i pojemna wystawa. Gratuluję!
OdpowiedzUsuńWitaj Marysiu :)
Usuńja szczególnie upodobałem sobie grafiki Piotra, szalenie lubię takie formy.
OdpowiedzUsuńTak, grafiki są bardzo OK
UsuńBardzo to organiczne i entomologiczne formy :)
OdpowiedzUsuńŁadnie to ujęłas Marysiu ..... ja widzę tutaj podobny sposób patrzenia jak u Maćka ..... Lubię takie
UsuńZwierzyniec odrobinę oskórowany jątrzy.
Usuń:)) Zwierzyniec oskórowany :)) ... wyśmienite określenie
UsuńWitam serdecznie Państwa.
OdpowiedzUsuńWitaj Piotrze :)
Usuń:))))
Usuń:)
UsuńDziękuje Krzysztofie za zaproszenie.
OdpowiedzUsuńmam problemy z siecią przez burzę, mam nadzieję, że mnie nie wywali :/
OdpowiedzUsuńPiotr ..... Grafiki bardzo do mnie przemawiają i zachwycają tez wykonaniem
OdpowiedzUsuńWitajcie, udało mi się dzisiaj mało spóźnić. Przypomniałem sobie przy garach i zaraz przybiegłem.
OdpowiedzUsuńZnakomite rzeczy tu widzę.
Witaj Janek .... powinieneś chyba budzik sobie nastawiać ;)
UsuńNo chyba tak...
UsuńZagłebiłem się własnie w animacje ..... sam param się tym trochę ...... nawet myślę, ze to jest najlepsze okno dla twórczości plastycznej .... film jest bardzo dobrym środkiem wyrazu artystycznego .... bo dodatkowo daje możliwość użycia dźwięku ... a dźwięk sam w sobie jest wysmienitym środkiem.
OdpowiedzUsuńHej, hej! Podoba się. Do zółtego 7 za darmo oddam swoją rozwielitkę - gdyby ktokolwiek zechciał :)
OdpowiedzUsuńRazem z "2" wyje we mnie pies.
OdpowiedzUsuńZnakomity zestaw prac do zmontowania ekfrazy :)
:) jestem ciekaw jakby takie ekfrazy w Twoim wykonaniu wygladały :)
UsuńJak,Jacku? Okazale :)
UsuńNie wątpię :)
Usuń:)Miło mi, Jacku.
Usuń"1" - żywoty swiń swawolnych
OdpowiedzUsuń"3" - dylemat uroborosa
OdpowiedzUsuńDobry wieczór. Bardzo wysmakowane, Panie Piotrze. Trochę "Metamorfoz" Owidiusza, trochę Kafkowskiej "Przemiany", wiele ekspresjonizującej kreski.
OdpowiedzUsuńBardzo ciekaw jestem połączenia z liryką Jarka Jabrzemskiego, to byłby bardzo interesujący eksperyment, obrazy Pana Piotra są o skalę "ciemniejsze w formie" od wierszy Jarka.
Witaj Karol :)
UsuńTwoje zainteresowanie raduje serce i prowokuje myśli, Karolu. Mimo jaśniejszej formy swoich wierszydeł, w treściach widzę przystającą, zakamuflowaną mroczność.
UsuńWitaj Jacku :)
Usuńidą święta, nawet doktoranci wydostają się ze swoich uczelni ;)
właśnie dlatego, Jarku, wiele to może obiecywać, bo jest między Wami przesunięcie o cal, a więc będzie tarło i będzie okazja do wypełniania nowych dystansów :)
Usuńnajwięcej - wydaje mi się - daje właśnie nieidentyczność...
No tak uczelnia dość pochłaniająca potrafi być ;)
UsuńDaje margines; pole manewru i miejsce na szlaczki - różnie zabarwione konotacje.
UsuńCos się chyba z siecią dzieje, bo Krzysiek i Piotr znikli
OdpowiedzUsuńżółty "6" - genetyka nierówno stratowana
OdpowiedzUsuńPowiem Ci Jarek, że tytuły do pac wymyślasz świetnie
Usuń:)
Usuńżółty "5" - kultowa macica aztecka pozbawiona dziecka
OdpowiedzUsuńklarowne, pomysłowe: świetne!
OdpowiedzUsuńZgadzam się
UsuńTakoż
UsuńWitam wszystkim i pozdrawiam. Gratuluję autorowi wystawy.
OdpowiedzUsuńPięknych świąt mili.
Wzajemnie Małgoś :)
UsuńRadosnych, Małgosiu.
Usuń"4" - otorbienie tatuśka
OdpowiedzUsuńNiesamowite prace.
OdpowiedzUsuńTak .... im dłużej im się przyglądam, tym bardziej mnie wciągają
Usuń"5" - rozum zasnął w operze
OdpowiedzUsuń"6" - bezpłodna glebogryzarka
OdpowiedzUsuńzółty 2 - rozmnażanie stawonogów
OdpowiedzUsuńżółty 3 - wniebowstapienie niesporczaka
OdpowiedzUsuń:))))
Usuńżółty 7 - schizoidalna tamandua
OdpowiedzUsuńBardzo mi przypadł ten wernisaż. Dziękuję organizatorom i Piotrowi Pasiewiczowi.
OdpowiedzUsuńOrganizatorzy dziękują też Tobie Jarku:)
UsuńDostarczasz mi przedświątecznych wzruszeń, Jacku.
Usuń:) No tak ... przedświąteczne wzruszenia to nie byle co ;))
UsuńMimo plugawego charakteru, banita nie jest niewdzięczny.
OdpowiedzUsuńBardzo późno też lepiej niż wcale :) Dobry wieczór. Bardzo głębokie warstwy we mnie poruszają Twoje prace Piotrze. Gratuluję wspaniałej wystawy.
OdpowiedzUsuńMajka
Znakomite prace...!!!
OdpowiedzUsuńburza wczoraj zabrała internet, ale dziś już oddała.
OdpowiedzUsuńTo była czysta przyjemność składać tę wystawę. Świetne grafiki, videoarty. To ciekawa twórczość, w którą można wnikać i wnikać :) za każdym razem coś dla siebie się znajdzie
Dziękuję serdecznie za wszystkie komentarze
OdpowiedzUsuńNiestety nie mogłem z Państwem uczestniczyć w wystawie.Sieć padła,siła wyższa za co bardzo przepraszam
OdpowiedzUsuńIntrygujące prace -podziwiam i przy okazji Wesołych Świąt:) Wszystkim Życzę
OdpowiedzUsuń