Nosorożce żyją na świecie od pięćdziesięciu milionów lat. Niestety, z powodu zabobonów grozi im wyginięcie. Ludzie mordują te zwierzęta, wierząc w chińskie legendy o magicznych właściwościach rogów, które mają przedłużać życie. Mimo wielu kampanii społecznych na temat roli nosorożców w środowisku ludzie nadal kłusują i zabijają. Podążając za przemyśleniami wielu ekologów, animatorzy sztuki pragną również uczestniczyć w ochronie wielu zagrożonych gatunków. Filmowcy, architekci, pisarze, malarze i inni artyści tworzą z myślą o życiu, o przedłużeniu pamięci, uświadamiając społeczeństwu, że sproszkowany róg nie jest afrodyzjakiem ani lekiem na liczne dolegliwości duszy. Może nim być sztuka. Zamiast niszczyć, twórzmy, wypełniajmy symbolicznymi znakami przestrzeń, byle przetrwały w naszej pamięci i przypominały o pięknie.
Rytm i spokój
Dubluję siebie, nazywam przeszkodami proste rzeczy.
To, co napisałam w przeszłości, przychodzi akurat,
gdy jestem w sypialni, a przecież chcę być sama.
Jak w młodości. Zbyt wcześnie, aby zrozumieć,
że każdy krok naprzód jest chwytaniem równowagi.
Zwijanie się w kłębek przy gardłowanym śpiewie nocy.
Patrzę na moich ulubieńców, jak wymierają. Mordowani
czym popadnie, w pośpiechu. Przemija ich wdzięk, pora
walki pięściami o złoty róg. Wyrywanie słów z liści,
więzienie ich, by nikt nie zrozumiał intencji. Rozmyślam ogólnie
o czymś, co się działo w niedokończonej powieści o nosorożcu.
Oddalona od ludzi. Ich gawędzenia, zapachu whisky.
Nie potrafię wycofać przyrzeczeń, słuchać donośnego pukania.
Zmieniać brzydkiego w piękne. Poczuć się dobrze, kiedy wszystko
wyraźnie pamiętam. Pochmurne niebo, opuchnięte oczy,
zaciągnięty dymem horyzont. Chwile z kotem.
Zwija się na podobieństwo. Nie robi tego dla zabawy.
Zlizuje z nadgarstków plamy. Wiem, że czekają na mnie
inne choroby.
Małgorzata Południak
Hugo Giza. Ukończył Wydział Malarstwa gdańskiej ASP. Maluje odrealnione, surowe w swojej prostocie pejzaże i kompozycje abstrakcyjne. Zajmuje się także witrażownictwem. Do stycznia 2015 roku związany był z kabaretem Limo. Jego obrazy znajdują się w wielu prywatnych zbiorach w kraju i za granicą (m.in. w Kanadzie, Francji, Austrii i w Irlandii).
(...) Lubię malarstwo Hugo Gizy. Zadziwiają mnie w nim akcenty, technika i nieskomplikowany rytm. Dzięki niemu malarstwo konsekwentnie pobudza moją wyobraźnię. Powtarza bowiem i przypomina, że niepokój można pokonać, dlatego przechowuję w podświadomości przestrzeń oceanu. Jest dla mnie źródłem ukojenia i odgrywa kluczową rolę, wysyła poza granicę widzenia. Dotyka czegoś, co napełnia mnie spokojem, ciszą. Mogę patrzeć na ten błękit bez końca. Zapada się we mnie, żeby zrozumieć i ostatecznie wsłuchać się we własne doświadczenia.(...) *
© Hugo Giza 1 |
Barbara Trzybulska. W latach 1990-95 studiowała na Wydziale Ceramiki i Szkła w pracowni prof. Krystyny Cybińskiej, na ASP we Wrocławiu. Liczne wystawy w Polsce i za granicą.
Przedmioty od Baśki Trzybulskiej towarzyszą mi każdego dnia. Jej naczynia, pudełka, ryby, obrazy i nosorożce dopasowały się do mnie w sposób naturalny. Są jakby integralnym elementem procesu, który się rozgrywa, kieruje przemijaniem, rządzi wyobraźnią. Każdy etap rozwoju stanowi przeskok w myśleniu, jest dotknięciem wrażliwości, przenika do głębi. Trudno programować siebie i narzucać sens ogólnie przyjętym normom. Można jedynie kształtować, rodzić się na oczach innych, wyróżniać się w otoczeniu, przełamywać i trafiać do przypadkowych ludzi. Czasami właśnie ci ludzie wpisują się w codzienne czynności. Potrafią dostrzec najbardziej intymne lęki i znieruchomieć, dotknąć mistycznej tajemnicy, ubogacić się, rozpoznać symbolikę, gesty, dodać własną wartość.*
© Barbara Trzybulska 2 |
Kolaż © Barbara Trzybulska 3 |
Domek ceramiczny © Barbara Trzybulska 4 |
© Barbara Trzybulska 5 |
© Barbara Trzybulska 6 |
© Barbara Trzybulska 7 |
Marta Kołodziejska. Studia w Wyższej Szkole Sztuki Użytkowej w Szczecinie. Dyplom z wyróżnieniem w 2006 roku w pracowni wklęsłodruku prof. Marii Radomskiej-Tomczuk oraz wypukłodruku prof. Andrzeja Załęckiego.
kontakt: marta@kolodziejska.com
© Marta Kołodziejska 8 |
Katarzyna Tchórz (1986). Malarka, samouk, redaktorka działu plastycznego w sZAFie
(...) W tym przypadku widzieć oczami, to za mało. Czas bezrefleksyjności przed obrazami Katarzyny Tchórz nie istnieje. Nasza bliskość jest narkotyczna i nieskończona, bez żadnego zamysłu wczuwamy się w świat. Śmiejemy przez łzy, opowiadamy o twórczości Nowosielskiego, Różewicza, Karpowicza i Wirpszy. Zapełniamy marginesy symbolami. Dzięki Kasi rozumiem innych ludzi, ich emocje i to, jak rozległy może być ból.*
© Katarzyna Tchórz 9 |
© Katarzyna Tchórz 10 |
© Katarzyna Tchórz 11 |
© Katarzyna Tchórz 12 |
© Katarzyna Tchórz 13 |
Mirek Antoniewicz (1954). Malarz. Mieszka, studiował i pracuje we Wrocławiu. Miał ponad 50 wystaw indywidualnych w Polsce, Włoszech, Niemczech, Szwecji, Danii. Brał udział w wielu wystawach zbiorowych i konkursach. Laureat nagród artystycznych w kraju i za granicą. W Polsce reprezentowany jest przez Galerię M Odwach we Wrocławiu.
http://galeriam.com/
Ocala w sobie naiwną wiarę, że każda minuta może być inna. Nie musi się powtarzać, nie musi zmienić się w nienawiść. Jak wiele zależy od nas? Kiedy szepczemy między sobą i głosy nakładają się, wzbiera niepokój, szum, od którego boli głowa. Wtedy trudniej wyjść z zapatrzenia. Trudniej podnieść wzrok, przeprosić za coś, co niezdarnie zniszczyliśmy. *
14 |
15 |
16 |
© Mirek Antoniewicz 17 |
© Mirek Antoniewicz 18 |
Aleksander Marek Korman (1953). Z wykształcenia architekt, mieszka we Wrocławiu. Ma na koncie liczne wystawy indywidualne i zbiorowe w kraju i zagranicą. Od wielu lat specjalizuje się w rysunku pastelami.
Strona www autora: alkor12.digart.pl
© Aleksander Korman 19 |
Marzena Ablewska-Lech. Artystka w połowie samouk, nomada. Mieszka i tworzy w Tarnowskich Górach. Twórczość Marzeny Ablewskiej-Lech jest starciem siły i zmysłowości. Odkrywa zagadki i intymne fantazje skrywane gdzieś na marginesach wyobraźni. Przez moment byłyśmy bardzo blisko, kiedy tworzyła dla mnie ten ekslibris. To było mocno sensualne, prawie czułam zapach tuszu i farb. Nasze rozmowy o nosorożcach, o zagrożonych gatunkach zwierząt, o emigracji łączą i fascynują. Takie zetknięcie sprzyja otwieraniu się, uwalnia, jest czynnikiem niesamowicie zbliżającym.*
© Marzena Ablewska-Lech 20 |
Beata Bieniak. Urodziła się w Poddębicach, gdzie do dziś mieszka i pracuje. Z wykształcenia fizjoterapeuta, z zawodu handlowiec, z zamiłowania fotograf i fotomontażysta. Samouk i amator. Swoje pokłady kreatywności dzieli po połowie między tradycyjną fotografię analogową a cyfrowy fotomontaż. Kocha czerń i biel.
© Beata Bieniak 21 |
© Beata Bieniak 22 |
© Beata Bieniak 23 |
Jak nosorożce
Czasem to jest najlepsze - niespiesznie spakować
Pudełeczka agrafki i okien gorączkę
Nawet w deszcz parasolem ochronić szczecinę
Odjechać gdzie ciągną białe nosorożce
Porzucić sznury miasta absurdy autostrad
Szkielety małych ssaków zamknąć w próchnie drzewa
Odejść gdzie róg księżyca w skórze nosorożca
Pozwoli myślom rosnąć i nocom dojrzewać
© Beata Bieniak 24 |
Anna Płachecka-Śniadach. Studiowała na Wydziale Ceramiki i Szkła w Akademii Sztuk Pięknych we Wrocławiu. O jej osiągnięciach przeczytacie tutaj
Na co dzień pracuje jako instruktor ceramiki w Gminnym Ośrodku Kultury w Kluczach. Jako artystka zajmuje się również malarstwem i te dwie techniki uzupełniają się w jej twórczości. Bajkowa kolorystyka, niezwykły estetyzm postaci, które tworzy Anna, uwodzą i cieszą oczy. Przestrzenne interwały barw, abstrakcyjne i figuratywne kształty… Kiedy patrzymy na te prace, zaczynamy rozumieć, co artystka miała na myśli...
© Anna Płachecka-Śniadach |
© Anna Płachecka-Śniadach 25 |
© Anna Płachecka-Śniadach 26 |
Monika Putschka. Pochodzi z Bielska-Białej. Wyemigrowała do Niemiec, tam mieszka i tworzy. W jej pracach nie ma miejsca na nerwowe szepty. Za to są chwile spokoju, ciszy, jest nowe, które przynosi odmianę. To doświadczanie daje poczucie odrębności i niczego nie komplikuje. Obrazy, które tu oglądacie, Monika namalowała specjalnie dla mnie. Artystka w niezwykły sposób i celnie oznaczyła kolory, torf, ocean, muszle i ich mieszkańców, sea pinki, nosorożca.*
© Monika Putschka 27 |
© Monika Putschka 28 |
Azymut
Wiersze strawi ogień, nie raz jeszcze radość
albo smutek, zależy co stracisz. Oddech, rękę.
Najchętniej nosiłam zegarek z doczepionym nosorożcem.
Poruszony, odróżniał lata, upuszczoną krew,
adres, który zmieniono. Pomyślałam, że coś nadchodzi,
wywraca na drugą stronę kopertę, prostuje, zanim zamilkniesz.
Słuchamy czegoś, co nie robi różnicy, nie kłuje, nie płynie
jak rzeka. Rozchodzi się i we mgle zamiera.
Skreśliłam wiele snów. Chciałabym do nich wrócić. Oddalić się
na dłużej, żeby uwolnić nas od ufności. Ryby z głowami przyjaciół, beczki soli
rozsypywane na rany, chleb, słowa, przy których czuję się pewniej.
Mogę urwać się, jak pies ze smyczy, tam gdzie chcę. Po szalonej nocy
lizać łapy. Oznaczyć kąt pomiędzy płaszczyzną lokalnego południka,
a płaszczyzną przechodzącą przez gwiazdę. Zenit i przeciwległy mu nadir
przygotować do podróży. Punkt na sferze niebieskiej ukryłam pod książkami.
Czekam, aż przestaniesz mi dokuczać.
opisy * - Małgorzata Południak
Dobry wieczór :) witam wszystkich na kolejnym wernisażu online :)
OdpowiedzUsuńSpóźnione, zadyszane dobry wieczór. Niedoceniłam siły nosorożca w sztuce, a jest z pewnością minotaurowa, co ta wystawa właśnie udowadnia :-)
UsuńCześć :) czekam na kolejne Twoje :)
UsuńWitam również.
OdpowiedzUsuńDobry wieczór.
Cześć :)
UsuńDobry wieczór :) Piękna wystawa! Tak różnorodna i bogata, że jeden wieczór to za mało, by ją pokontemplować.
OdpowiedzUsuńCześć Lauro, może się kusisz i namalujesz małego albo dużego rino :) i zmontujemy za jakiś czas kolejną wystawę :)
UsuńMoże... :)
UsuńZjadłam literę, ale wiem, że wiesz :) i będę czujna
UsuńWitam Was kochani!
OdpowiedzUsuńNa taki Wernisaż nie można nie przyjść...
Jak cudowne są tajemnice Nosorożców...
Każdy Twórca widzi je na swój sposób...
Delektując się obrazami i opisami Małgosi,
znikam w świecie Nosorożców...
Pozdrawiam Wszystkich :)A
Cześć Ana :) miej wspaniały czas!
UsuńWitaj Małgosia!
UsuńDokładnie tak,
dziś jest "Czas Nosorożców"
czas pełen nadziei i piękna:
"Zamiast niszczyć, twórzmy,
wypełniajmy symbolicznymi znakami przestrzeń,
byle przetrwały w naszej pamięci
i przypominały o pięknie."
Aniu, polecam Ci film 'Czas nosorożca' :)
UsuńWitam :D Fajnie być w takim miejscu, w gronie prawdziwych wielbicieli nosorożców. Świat nosorożców wciąga mnie coraz bardziej, a w takim wydaniu, jak tutaj jest niesamowity :)
OdpowiedzUsuńPolly, uściski :)
UsuńWitam serdecznie aktualnie z Wrocławia. Zaprosiła mnie tutaj dzisiaj Anna Płachecka-Śniadach której prace podziwiam od dawna.Miło tu u Was ale jest tak wiele piękności ,ze trochę jeszcze powoli pokontempluję. Wszystkim życzę miłego wieczoru
OdpowiedzUsuńCześć Andrzeju :) miej dobry czas z nosorożcami :) i z nami
UsuńDobry wieczór. Małgosiu dziękuje za zaproszenie. Dzięki Tobie polubiłam nosorożce, a dzięki tej wystawie mogę zobaczyć ich piękno, dostojność, lekkość ... różnorodność, która prawdziwie zachwyca. Pozdrawiam serdecznie :)
OdpowiedzUsuńDobry wieczór :) cieszę się, że polubiłaś :) dziękuję w imieniu wszystkich artystów :)
UsuńWitam wszystkich! Gdy po raz pierwszy spotkałam Gosię, po swoim wieczorze poetyckim powiedziała mi jakoś tak: wiesz, obudziłam się,włosy miałam w totalnym nieładzie, a mój mąż powiedział, że wyglądam teraz, jak nosorożec...Strasznie mnie to rozbawiło, od tamtego czasu kolekcja nosków Gosi powiększyła się znakomicie, jestem szczęśliwa i dumna, że jestem jej częścią...Dla mnie nosorożec to symbol magii, piękna, mającego w sobie wiele erotycznych konotacji. Ta wystawa pokazuje, że piękno jest niejednoznaczne, że należy o nie dbać, walczyć, dzielić się nim. Małgosiu dziękuję Ci i gratuluję oszałamiającej wystawy oraz reszcie uczestników, autorów wspaniałych nosków!
OdpowiedzUsuńHa, stałyśmy pod sex shopem?
UsuńTak!
UsuńWitaj Kasiu.
UsuńPowiem Ci, że ten Twój ostatni (z numerkiem 13) najbardziej mi się spodobał z całej wystawy.
Kasiu, dziękuję Ci za wszystkie noski. Bo muszę Wam napisać, że mam więcej nosków od Kasi :)
UsuńJanku bardzo mi miło to od Ciebie słyszeć! zdradzę Ci, że był to nosek urodzinowy - trochę zbuntowany,rozgniewany, niespokojny, ale pełen dobroci, taki rozszalały w sprzecznościach, jak to bywa w życiu, naturze i sztuce...Gosiu, a dziwisz się? :*
UsuńTo mój nosek szczęścia :) nie dziwię :)
UsuńNo, on sam na szczęśliwego wygląda... chociaż, jak mówi kasia, zbuntowany.
UsuńWitam serdecznie Panie Andrzeju.Dziękuję za obecność na wystawie.
OdpowiedzUsuńAnia Płachecka-Śniadach
Cześć Aniu :)
UsuńTo ja dziękuję za zaproszenie.
UsuńAndrzej Maniak
Witaj Malgosiu(:Dziękuje że mogę brać udział w wystawie.Jestem pod wrażeniem wszystkich prac.Każdy jest wyjątkową osobowością.
UsuńDziękuję
Ania Płachecka-Śniadach
Dobrze, że możemy się tutaj wszyscy spotkać :)
UsuńJestem tu od początku, ale trochę czasu zajęło mi przeczytanie wszystkiego i obejrzenie szczegółów. Gośka, to jedna z piękniejszych wystaw Artpubu. Jest tu taka różnorodność.
OdpowiedzUsuńKasiu, Twoje nosorożce są obłędne i ten ostatni taki.... no pomysłowy!
Zgadzam się, że piękna i zajmująca :) Dziękuję
UsuńTrzybulskie noski też wspaniałe i Kormana, Mirka, Moniki z akcentami irlandzkimi. Co chwilę coś dostrzegam.
UsuńWiersz Romy Jegor - bardzo mi się podoba.
O tak, jest, co podziwiać, mi też się podoba
UsuńCieszę się Pawle, że tak to widzisz :)
Usuńa wiersz Romy też lubię :)
Witajcie :) każdy z nich osobiście piękny, po swojemu, co za wystawa, one są lekkie i radosne, i wydaje się teraz, że jest ich bardzo dużo na świecie, więc dobrze. oglądam, oglądam. rozmaitość.może i gruboskórne w sensie zwykłym, skóry są po to, żeby chronić coś w środku, czasem trzeba dużo grubej skóry. piękne istoty i piękne portrety. Małgosiu, zaczęłam na nosorożców patrzeć dzięki Tobie. a teraz tyle patrzenia na raz. czujące istoty. bardzo dziękuję Wszystkim :)
OdpowiedzUsuńCześć Marto, dziękuję :) bardzo, w imieniu wszystkich :)
UsuńNosorożców też :)
UsuńDobry wieczor :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Wszystkich bardzo serdecznie
Ciesze sie , ze moge byc czescia tej pieknej calosci ... Malgosiu dziekuje!
sciskam :* i wracam na gore :)
Monika Putschka
Cześć Moniko, cieszę się, że tu jesteś i dziękuję :)
UsuńCześć, bardzo dobre prace :) (Izabela Wolska z tej strony vel yss z digarta)
OdpowiedzUsuńWitaj Izo, miło Cię czytać.
UsuńCześć Izo :)
Usuńhttps://www.youtube.com/watch?v=roFV6eoG3ao
Ooo, bardzo miło Pani yss!
UsuńA gdzie Giza?
OdpowiedzUsuńŚwietny latający! I figurki. Można je kupić?
Hugo pewnie pracuje i zajrzy tu później :)
UsuńA figurki, pytaj, jak klikniesz w imię i nazwisko, przekieruje Cię na odpowiednią stronę.
Te z wystawy są z prywatnej kolekcji :)
Nie mam faworytów. Lubię piórko Marzeny Ablewskiej-Lech. Figurkę Baśki Trzybulskiej, obraz nr 7, bo mnie jakoś tak wyciągnął w pole. Całość jest taka, że najchętniej napiłabym się wina z każdym z autorów. Mirka bajkowi chłopcy i rhino. Dziękuję wszystkim za tę wystawę. Dużo przyjemności.
OdpowiedzUsuńKarolina
Dziękujemy :) Pozdrawiam
UsuńDobry wieczór Pani Aniu. Właśnie obejrzałam prace i jestem pod wrażeniem takiego sposobu zaangażowania się w ochronę tak wspaniałych zwierząt. Dziękuję za zaproszenie i serdecznie pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńPani Lucyno, dziękuję za odwiedziny i pozdrawiam :)
UsuńGratuluję tak pięknie skomponowanej wystawy. Obraz i słowo cudownie się tu ze sobą łączą. Dziękuję za zaproszenie!
OdpowiedzUsuńCześć Agnieszko :)
UsuńBeata, Monika, gratuluję wystawy. Od dawna podziwiam.
OdpowiedzUsuńAnia
W imieniu Pań, dziękuję
UsuńTobie Małgosiu również dziękuję, masz świetne pomysły na wystawy.
UsuńAnia :)
Dopatrzyłam się noska z plakatu, dobre zestawienie, domki + nosorożec.
UsuńPodziwiam możliwości Basi i pomysłowość, kratywność artystyczną. Czy to jest porcelana?
Ania
Tam jest cały szereg domków, tak myślę, że to jest porcelana :)
UsuńDobry wieczór :)
OdpowiedzUsuńGaniam tak z góry na dół i napatrzeć się nie mogę. Wszystkie prace piękne!
Niektóre widziałam już wcześniej, inne dziś pierwszy raz.
Uwielbiam figurki Anny Płacheckiej-Śniadach i obrazy Mirka Antoniewicza.
Urzekły mnie też latające nosorożce Beaty Bieniak :)
Pięknie tu dziś!
Cześć Julio :) ach, przecież jedna figurka była w Twoich dłoniach :)
UsuńDokładnie :))
UsuńMogłam podziwiać ją na żywo :)
śliczna!
:) dziękuję
UsuńDobry wieczór :) . Piękny jest świat nosorożców i piękna wystawa. Mieszają się style, kolory, materiały i formy - taka różnorodność patrzenia na to wspaniałe zwierzę i wyrażania dzięki niemu artystycznych wizji Twórców. Wszystkie światy bardzo zajmujące. A dodatkowo każdą wystawę przybliżają mi Małgosiu Twoje poetyckie opisy. I wiersze. Dziękuję też za miejsce dla moich "nosorożcowych" wersów :). Pozdrawiam z podziwem wszystkich Autorów. Roma Jegor
OdpowiedzUsuńDobry wieczór Romo, bardzo Ci dziękuję i za wiersz, który odszukałaś i za wszystkie dobre myśli i słowa.
UsuńWitam wszystkich Państwa bardzo serdecznie.Malgosiu, podziwiam konsekwencje z jaką prezentujesz wspaniałe malarstwo, a temat tego wernisażu - NIESAMOWITY! Idę oglądać :)
OdpowiedzUsuń:) cześć, oglądaj :)
UsuńWspaniałe prace no i temat wdzięczny i sympatyczny choć jednorożny :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i Artystów i Wizytujących a i oczywiście Szanowną Redakcję Artpubową :)
Cześć Tomku :) nosorożki i nosorożki Cię pozdrawiają :)
UsuńWitamy, dziękujemy.
OdpowiedzUsuńWspanialosci same dzisiaj widze :))
OdpowiedzUsuń:) cześć el
UsuńWitam :)
OdpowiedzUsuńNajbardziej odnalazłam się w surrealistycznych "noskach" Beaty Bieniak, zważywszy jednak na hasło przewodnie - zawarte we wstępniaku - to nosorożce są tutaj najważniejsze, stąd poczułam, że zasługują one na pomyślane miejsce w moim sercu.
Goś i wszyscy dzisiejsi uczestnicy wystawy, dziękuję za tę chwilę refleksji.
Cześć, dziękuję również, serdeczności
UsuńCzytalam , ale nie pamietam czyje to slowa, ze nosorozec jak biegnie jest rownie bezszelestny jak motyl :)) i ta wystawa to potwierdza !! Pieknie!! Gratuluje :))
OdpowiedzUsuńA oglądam te wszystkie filmy z młodymi norożcami, co skaczą jak owieczki... jest radość :) dziękujemy El
UsuńUrwałem się i wracam. Dziękuję wszystkim artystom i redaktorom za dobrze spędzony piątkowy wieczór. Gosiu, zapodałabyś jakąś muzykę.
OdpowiedzUsuńa proszę https://www.youtube.com/watch?v=gp6odNG8Tes
Usuńi dziękuję w imieniu wszystkich :)
https://www.youtube.com/watch?v=9-1ESx99HcE
UsuńPrzeczytałem jeszcze raz z uwagą Twoje wiersze. Słucham muzki. Myślę, że jesteś niedocenioną postacią. Aż się wierzyć nie chce. Ale z drugiej strony, narcystyczni redaktorzy pism krytyczno-literackich, każdy swoich upycha, promuje i widzi głębię we własnym sosie. Mam nadzieję, że nigdy nie przestaniesz pisać.
UsuńNic nowego :)
Usuńpozwól, że zamiast komentarza https://www.youtube.com/watch?v=bEp1uhcu0cQ
Pora do domu, więc się żegnam, dziękuję Małgosi za świetną organizację wyśmienitej wystawy.
OdpowiedzUsuńDziękuję Autorom i Gościom.
Życzę dobrej nocy.
Zapraszam za dwa tygodnie.
Dygam :)
UsuńDziekuje za zaproszenie. Obejrzalam z wielka przyjemnoscia, takiego nagromadzenia nosorozcow wszelakiego autoramentu nie ma szans znalezc w naturze. :)
OdpowiedzUsuńNo właśnie, kiss Aniu:)
UsuńDziękuję wszystkim za obecność, komentarze. Zapraszam za dwa tygodnie.
OdpowiedzUsuńJestem pod wielkim wrażeniem !!! @ Basia Trzybulska !!! , @Basia Bieniak - moje klimaty!!! Łask pozdrawia ;) @Kasieńka Tchórz / 10/ - do zakochania ! wyjątkowe prace wszystkich autorów- gratulacje i pozdrowienia !
OdpowiedzUsuńPozdrawiam również Ewo :)
UsuńDobry wieczór. Trochę później, ale intensywnie oglądający... Wystawa zbiorowa, ale monograficzna z nosorożcem na szyldzie. Piękne prace. I nie uszło mojej uwagi to, że tak wielu twórców z Wrocławiem jest związanych... Ciekawe...
OdpowiedzUsuńCześć Pawle :)
Usuńdotarłam...
OdpowiedzUsuńze zdziwieniem zerkam... tyle prac w jednym miejscu...
przemykam, przewijam, wracam zaglądam, zerkam....
wrócę jutro...
Wracaj i wracaj :)
Usuńmuzyka w drugie karcie przeglądarki i mogę czytać, oglądać i pomyśleć...
UsuńPomysł galerii bardzo mi się podoba.
Wśród przeróżnych stron nie przyszłoby mi do głowy zatrzymać się w którymś miejscu. Ale Twoje podpowiedzi Małgoś zawsze wykorzystuję.
I polubiłam ta wirtualną przygodę ze sztuką :)
Cudowna wystawa, jeden niezwykle wdzięczny temat a jaka różnorodność prac, pomysłów. Wszystkie mnie urzekają, każda na swój niepowtarzalny sposób. Gratuluję wszystkim twórcom i dziękuję Małgosi za zaproszenie do świata nosorożców w sztuce.
OdpowiedzUsuńPopieram:) Cudne te artystyczne nosorożce
UsuńDziękuję Dziewczyny :) Pozdrawiam ciepło
UsuńDziękuję za możliwość udziału wystawie, dziękuję za dobre słowa i uwagę, pozdrawiam wszystkich serdecznie.
OdpowiedzUsuńDziękuję Mirku, bez Twoich nosków i chłopców nie byłoby tak pięknie :)
UsuńCześć Małgosiu i dzień dobry wszystkim :) Wczoraj niestety być nie mogłem, ale już nadrobilem zaległości :) Piękna wystawa i bardzo mi miło, że mogłem być jej częścią. Mała częścią wśród tylu wspaniałych prac :) Pozdrawiam wszystkich serdecznie !
OdpowiedzUsuńDziękuję również Hugo :) Pozdrawiam
UsuńRównież ja mówię dzień dobry dopiero dziś :) Sporo emocji i piękna. Dziękuję za to Małgosi i wszystkim Państwu!
OdpowiedzUsuńDzień dobry Wiolu, dziękuję za wszystko :* uściski
UsuńŚwietny projekt !!! obejrzałam już wczoraj w nocy, tak wiele osobowości artystycznych połączyłaś Margarithes. Idealne wiersze. Z prac polubiłam "domek ceramiczny" B. Trzybulskiej; 8 Marty Kołodziejskiej i exlibris M. Ablewskiej - Lech. Fantastyczna wystawa...
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że będą kolejne, jak mi się uda namówić kolejne osoby :)
Usuńściskam ciepło i dziękuję.
5 i 8 - ka to moje hity wszystkim wystawcom wielkie gratki
OdpowiedzUsuńDziękujemy :)
UsuńWszystkie prace ciekawe, i (bo? choć?) tak różne.
OdpowiedzUsuńOd kiedy zobaczyłam na żywo, bardzo lubię kolaż Barbary Trzybulskiej (nr 3). Dziś poruszył mnie (samą siebie tym zaskoczyłam) numer 8 (praca Marty Kołodziejskiej) - taki on delikatny, kruchy wobec kłusowniczych zapędów.
Poza tym przypomniał mi się wiersz o Tonim T. Różewicza.
A poszukałam, że nawet jest w sieci, niech więc posiedzi sobie z tymi nosorożcami http://www.tygodnikprzeglad.pl/nosorozec/
UsuńBardzo dosłowny, ale w swoim przeznaczeniu dobry
UsuńTadeusz Różewicz
nosorożec
mam na imię Toni
jestem białym nosorożcem
nigdy nie widziałem mojej ojczyzny
Południowej Afryki
moja mama nazywa się Tessa
urodziłem się w ogrodzie zoologicznym
w jednej ze stolic europejskich
jestem jedynakiem
nie bawiłem się z innymi małymi
nosorożcami
wychowywałem się za bardzo grubą kratą
przy mamie Taty nie pamiętam
mama mi mówiła że Tata zaraz
po godach weselnych
wrócił do swojego miasta
podobno miał na imię Diogenes
Mam na imię Toni kiedy
byłem mały chciałem być
motylem ale powiedziano
mi że urodziłem się nosorożcem
i muszę być nosorożcem
chciałem zostać wróblem
bo wróble wylatywały
z naszej klatki były wolne
ćwierkały wesoło więc chciałem
być wróblem ale powiedziano
mi że nie mogę być
wróblem
pytałem dlaczego – bo jesteś
nosorożcem i zawsze będziesz nosorożcem
z grubą skórą i rogiem na nosie
słabym wzrokiem i małym mózgiem
wydało mi się to krzywdzące
Kiedy byłem większy wychodziłem
z mamą na wybieg w naszym
sąsiedztwie mieszkało stado
małp
małpy to wesoły ludek
beztrosko kopulują nie używając
przy tym prezerwatyw
drapią się po tyłkach iskają zjadają
pasożyty
onanizują się bez obaw że
pójdą do piekła
tylko
samce są złe aroganckie
zazdrosne
samice prezentują swoje
kolorowe zadki nie tylko
samcom ale „całemu światu”
nie otrzymują za to wysokich
honorariów w telewizji czy
play-macie… ale się
rozgadałem
w zoo
odwiedza nas jakiś dziwny
gatunek małp
małpy te są okryte różnymi
kolorowymi szmatami
i są nagie
włosy mają tylko na głowach
swoje małe wożą w wózeczkach
ciągle piją jedzą i śmieją się
mama mówiła mi
że to są bliscy krewni
orangutanów
nazywają się homosapiens
i bardzo dawno
zeszli na złą drogę
z drzewa wiadomości
Te zdegenerowane małpy urządzają
w Południowej Afryce
aukcje białych nosorożców
sprzedają nasze samice
po 50 tysięcy funtów
urządzają jakieś „safari”
z naszych rogów robią
jakiś proszek dla swoich
samców impotentów
Mama mówiła że ich samice
noszą ciążę przez 9 miesięcy
Nasze samice noszą ciążę 17 miesięcy
i w tym czasie nie palą papierosów
nie piją wódki nie chodzą do dyskoteki
i nie oglądają w telewizji horrorów
Stary Orangutan opowiadał
mi o tych małpach różne okropne
rzeczy
i wtedy pomyślałem sobie
jak to dobrze że jestem nosorożcem
dziś w nocy śniło mi się
że jestem papugą
i bardzo się wystraszyłem
O, widzę, że nie tylko mi się Toni przypomniał. :-) Dzięki, Anonimowy gościu, za udostępnienie. :-)
UsuńCześć Fibulo, dziękuję za refleksje i przypomnienie Toniego :)
UsuńWitam
UsuńŻałuję że dopiero teraz ...piękna metaforyczna wystawa, każda praca wnosi coś innego, do tego piękne teksty Gosi i Romy.
Pozdrawiam
Ewa Lutomska-Bracikowska
Dziękuję Ewo, może się skusisz i narysujesz nosorożca?
Usuńkiss
...super wystawa!!! Pomysł świetny. Jak różnorodnie, ciekawie, z wyobraźnią i zabawnie można ująć "myśl twórczą". Ukłony dla Wszystkich.
OdpowiedzUsuń