piątek, 23 stycznia 2015

24 godziny Ludzkości - Mirek Antoniewicz






MIREK ANTONIEWICZ (1954) - Malarz. Mieszka, studiował i pracuje we Wrocławiu. Ponad 50 wystaw indywidualnych w Polsce, Włoszech, Niemczech, Szwecji, Danii. Brał udział w wielu wystawach zbiorowych i konkursach. Laureat nagród artystycznych w kraju i za granicą. W Polsce reprezentowany jest przez Galerię M Odwach we Wrocławiu.

http://galeriam.com/



Rozszczepienie


Wspomnienia bywają fragmentami wnętrz, linijkami albo godzinami. Zależy od przeżyć. Mirek Antoniewicz zamyka człowieka w dwudziestu czterech obrazach - 24 godziny Ludzkości. Podzielony umownie cykl przeżyć, poćwiartowanych emocji, marzeń, najróżniejszych historyjek, które możemy odnieść do siebie. Weszłam w ten czas. Stał się moim, określonym od – do. Gdyby dodać do obrazów tekst, wyszłoby, że zamykamy się przed sobą, a jeśli życie nam miłe, patrzymy sobie w oczy i odrzucamy konwenanse. Dlatego nie pozwalamy, by nas wyniszczono i sprzeciwiamy się złu. Odczuwamy melancholijnie przesilenie nocy – jakie to przejmujące. Wracamy do otoczenia. Ile razy byliśmy wciągani przez hejterów w ich gierki? Przejmowaliśmy się tym, co powiedzą o nas innym. Przybieraliśmy na wadze, szepcząc sobie, że to minie, przecież miłość ma moc, zniesie wszystko. A jak sobie radzi w tych okolicznościach chłopiec, który marzy o wolności? Myśli o ekologii, o Alpach. Zapisuje wiedzę o wojnie w Donbasie. Próbuje rozprawić się z ociepleniem globalnym, wydaje mu się, że jesień nie ma końca. Więc gromadzi kwiaty na parapecie, dogląda kaktusów i gruboszy. Ocala w sobie naiwną wiarę, że każda minuta może być inna. Nie musi się powtarzać, nie musi zmienić się w nienawiść. Jak wiele zależy od nas? Kiedy szepczemy między sobą i głosy nakładają się, wzbiera niepokój, szum, od którego boli głowa. Wtedy trudniej wyjść z zapatrzenia. Trudniej podnieść wzrok, przeprosić za coś, co niezdarnie zniszczyliśmy. Niezręczność bywa domeną wielu ludzi. Łamanie zasad, chaos, odwracanie się do siebie plecami. Chociaż czasu nie da się zabić, można go nieźle poplątać. Czy gdybyś wiedział, ile cierpień cię czeka, odbyłbyś tę podróż, wyszedłbyś z bezpiecznego podwórka? Słuchasz Beatlesów i czytasz wiadomości w Internecie, zmarł Barańczak, za moment Salamun. Przespałeś ten czas i wcale ci się to nie podoba. Wciąż nie masz nowego Mercedesa przed domem, ani Rolexa na ręce. Sięgasz po gumy do żucia. Pozwalasz sobie na nic. Jesteś wypełniony kształtami chłopców o alabastrowej skórze. Ktoś kogoś zabija dla porządku czy doświadczenia. Wymyśla narrację, w istocie to nieprawda, ty byś tak nie postąpił. Nie odgaduję myśli, chociaż wydostają się z obrazów. Nie należą do maszyn. Odróżniają barwy, strukturę łuszczącej się farby ze ściany. Zadaję naiwne pytanie: jak ci się spało? To jednak nie był sen. Gra toczy się do popełnienia pierwszego błędu, choć wiadomo – nic oprócz życia. Każdy z nas ma swoją historię. Co mogę usłyszeć od ciebie, gdy nagle otwierasz oczy w jaskrawym słońcu?! Obraz traci ostrość, tak jak przyszłość. Niepewna i dziwna. Za rogiem ktoś znowu opuści inne podwórko. Przebiegnie pasy w słuchawkach na uszach. Ktoś inny po całonocnym pijaństwie rozbije kolano. Życie to niebezpieczna podróż, a przecież chcesz być najszczęśliwszym człowiekiem na świecie. Opracowujesz prosty system obserwacji. Przyjmujesz wszystkie reguły, godzisz się z systemem. Grzebiesz w cierpieniu. Przetrzymujesz mrowienie w palcach, zmagasz się z wątpliwościami, metafizyką kanonu, w jakim się wychowałeś. Dla laika trudno połapać się w mechanizmie zegarka. Jednak wciąż tli się nadzieja, że jutro będzie inaczej. Tworzymy podręcznik z instrukcją wstępu do nieba. I znowu: kąpiel, kozetka, słowa, kółka. Listy cyrylicą i po węgiersku, nie wiesz, o czym piszę. Dla bezpieczeństwa brakuje pasów, lekcji anatomii. Wiesz, jakie niebezpieczeństwa mogą mnie tu spotkać? W alejach ciągną się murki, rośnie więcej krzaków niż drzew, trzeba umieć uciekać. Czasu nie można cofnąć, tak jak rzeki i rakiet. Wycieku do oceanu, który jak wrzód napęczniał od wnętrza. To nie jest prawdziwy sens, jedynie próba zapisu.

Przypomniał mi się fragment wiersza:

Wiem. Idziesz do wojska, będziesz deptał kwiaty.
W ustach będziesz miał jabłka. Będziesz liczył
kroki. Zapamiętasz wszystkie krople, które
wyciekną spod mchu.

/ Cztery pytania melancholii, Tomaž Šalamun/
  

Małgorzata Południak 




© Mirek Antoniewicz, 00:01 COVER
technika własna, papier 50 x 70, 2014





© Mirek Antoniewicz, 01:02 DO NOT CROSS LINE
technika własna, papier 50 x 70, 2014





© Mirek Antoniewicz, 02:03 LOVE HOPE HATE
technika własna, papier 50 x 70, 2014





© Mirek Antoniewicz, 03:04 ICARUS
technika własna, papier 50 x 70, 2014





© Mirek Antoniewicz, 04:05 DARK AND LIGHT
technika własna, papier 50 x 70, 2014





© Mirek Antoniewicz, 05:06 NUMBERED
technika własna, papier 50 x 70, 2014





© Mirek Antoniewicz, 06:07 ECCE HOMO
technika własna, papier 50 x 70, 2014





© Mirek Antoniewicz, 07:08 EXPANDING
technika własna, papier 50 x 70, 2014





© Mirek Antoniewicz, 08:09 SCHOOL
technika własna, papier 50 x 70, 2014





© Mirek Antoniewicz, 09:10 GREEN
technika własna, papier 50 x 70, 2014





© Mirek Antoniewicz, 10:11 LETTER
technika własna, papier 50 x 70, 2014





© Mirek Antoniewicz, 11:12 ABBEY ROAD
technika własna, papier 50 x 70, 2014





© Mirek Antoniewicz, 12:13 MANKIND
technika własna, papier 50 x 70, 2014





© Mirek Antoniewicz, 13:14 BANG!
technika własna, papier 50 x 70, 2014





© Mirek Antoniewicz, 14:15 EMERGENCY
technika własna, papier 50 x 70, 2014





© Mirek Antoniewicz, 15:16 DOVE of PICASSO
technika własna, papier 50 x 70, 2014





© Mirek Antoniewicz, 16:17 HUMANUS
technika własna, papier 50 x 70, 2014





© Mirek Antoniewicz, 17:18 RAT RACE
technika własna, papier 50 x 70, 2014





© Mirek Antoniewicz, 18:19 FINISH
technika własna, papier 50 x 70, 2014





© Mirek Antoniewicz, 19:20 CLUB
technika własna, papier 50 x 70, 2014





© Mirek Antoniewicz, 20:21 WEEKEND
technika własna, papier 50 x 70, 2014





© Mirek Antoniewicz, 21:22 ALONE
technika własna, papier 50 x 70, 2014





© Mirek Antoniewicz, 22:23 WE MUST REMAIN
technika własna, papier 50 x 70, 2014





© Mirek Antoniewicz, 23:24 LOST PEACE
technika własna, papier 50 x 70, 2014




24 godziny Ludzkości

Synopsis :

24 godziny Ludzkości
jest symbolicznym przedstawieniem życia ludzkości zamkniętym w dobie.
Jest to działanie bardzo umowne, splatają się w nim w sposób swobodny: 
historia i mity, fakty i marzenia, minuty codzienności i pytania o naszą przyszłość.
Na obrazach spadający Ikar, jest tuż obok Beatlesów idących Abbey Road 
a kawałek dalej leży ranny maratończyk z Bostonu.

Jest to moja-nasza historia.

Mirek Antoniewicz


piątek, 9 stycznia 2015

Blaszki - Robert Szabla vel Bagnet - grafika



1968 rok
187 centymetrów
60 ~ kilogramów
2 oczy piwne bez wykrytych wad
Włosy? Powiedzmy wysokie czoło
Brak cech szczególnych

Wystawy:
- Comblain-la-Tour
- WPA, Duszniki Zdrój
- Galerie Klakla, Fribourg Szwajcaria
- Galeria Pod Ręką, Kraków
- Galeria Architektów, Kraków
- Galeria Wydz. Historii Sztuki KUL, Lublin

Nie znoszę wypowiadać się i interpretować swoich prac.
Sztuka jest dla tych, którzy jej potrzebują i do tej grupy siebie klasyfikuję. To, co robię, robię wyłącznie z własnej potrzeby i by nieco uciec od otaczającej mnie rzeczywistości. Praktykowałem rozmaite sposoby wycieczek by znaleźć się na marginesie tego padołu, ale chyba najzdrowszym okazuje się jednak tworzenie, które i tak w konsekwencji często postrzegam jako destrukcję, ale bywa radosne i czasem daje przyjemność innym.

Zappa kiedyś powiedział :,,Pisanie na temat muzyki jest jak tańczenie na temat architektury."
I moim zdaniem odnosi się to każdej innej dziedziny sztuki (oprócz architektury).

Bagnet artysta życia
http://tanieczszablami.blogspot.com/
http://bagnet.info/


1 © Robert Szabla vel Bagnet 
                         babel-label.bandcamp.com/track/perfect-bitch                             





2  © Robert Szabla vel Bagnet
                          http://heroinandyourveins.bandcamp.com/track/my-fathers-a-farmer-2011





3  © Robert Szabla vel Bagnet
                                  http://tandorirecords.bandcamp.com/album/unik-ubik





  © Robert Szabla vel Bagnet





4  © Robert Szabla vel Bagnet





5  © Robert Szabla vel Bagnet
                                                http://oficynabiedota.bandcamp.com/track/syf





6  © Robert Szabla vel Bagnet
                                     http://music.ingebrigtflaten.com/track/hidegen-fujnaka-szelek





7  © Robert Szabla vel Bagnet
        http://maleinstrumenty.bandcamp.com/track/ma-e-instrumenty-jean-marc-zelwer-macabre-walz





 © Robert Szabla vel Bagnet





 © Robert Szabla vel Bagnet





8  © Robert Szabla vel Bagnet
                                             http://hellosquare.bandcamp.com/track/dou-lidou





9  © Robert Szabla vel Bagnet
                              http://northernspyrecords.bandcamp.com/track/lies-my-body-told-me





10  © Robert Szabla vel Bagnet




 © Robert Szabla vel Bagnet
                                        http://weaselwalter.bandcamp.com/track/the-gospel-singer





 © Robert Szabla vel Bagnet
                                         http://jezusfactoryrecords.bandcamp.com/track/loveboy





11  © Robert Szabla vel Bagnet





12  © Robert Szabla vel Bagnet
                                     http://arrington.bandcamp.com/track/open-the-crown





13  © Robert Szabla vel Bagnet
                                               http://lesingeblanc.bandcamp.com/track/dh-m-s-m-s





 © Robert Szabla vel Bagnet
                                 http://the-underground-youth.bandcamp.com/track/delirium





 © Robert Szabla vel Bagnet





14  © Robert Szabla vel Bagnet



15 © Robert Szabla vel Bagnet





16  © Robert Szabla vel Bagnet





 © Robert Szabla vel Bagnet
                                 http://residents-the.bandcamp.com/track/and-also-volume-one