piątek, 24 maja 2013

Na wyspach Bergamutach - Anna Dyjas - ilustracja


Anna Dyjas

jest absolwentką Instytutu Sztuki na Uniwersytecie Śląskim w Cieszynie, gdzie robiła specjalizację z grafiki artystycznej (linorytu) pod kierunkiem prof. Joanny Piech – Kalarus. Studia ukończyła w 2010 roku z tytułem magistra sztuki. Parę lat wcześniej kończyła także szkołę policealną „Opus – Art” w Sosnowcu na specjalizacji z witrażu.
Na codzień zajmuje się grafiką projektową, artystyczną, rysunkiem, ilustracją oraz rękodziełem. Inspirację do swoich prac czerpie z otoczenia, w którym ciągle coś się dzieje i zmienia.

aniadyjas@gmail.com





1.
A w salonie...
© Anna Dyjas






2.
A w salonie... cz. 2.

© Anna Dyjas






3.
© Anna Dyjas






4.
Bee With Me

© Anna Dyjas






5.
Kapelusznik

© Anna Dyjas






6.
Wszystkie ptaszki idą do nieba

© Anna Dyjas






7.
© Anna Dyjas






8.
© Anna Dyjas






9.
© Anna Dyjas






10.
© Anna Dyjas






11.
© Anna Dyjas






12.
Ptasie radio

© Anna Dyjas






13.
© Anna Dyjas






14.
© Anna Dyjas






15.
Portret rodzinny

© Anna Dyjas






16.
© Anna Dyjas






17.
© Anna Dyjas






18.
ZOO Station

© Anna Dyjas






19.
© Anna Dyjas






20.
© Anna Dyjas






21.
Słowik w klatce

© Anna Dyjas






22.
Tukany na tropie

© Anna Dyjas






23.
© Anna Dyjas






24.
Pan Pomidor

© Anna Dyjas






piątek, 10 maja 2013

Księga wyjścia - Laura La Wasilewska, Jakub Sajkowski




Laura La Wasilewska.

Urodzona w 1986 roku. Absolwentka Europejskiej Akademii Sztuk w Warszawie. W 2010 roku obroniła dyplom z wyróżnieniem na Wydziale Malarstwa w pracowni - prof. Antoniego Fałata, aneks z rysunku u prof. Barbary Szubińskiej. Praca magisterska pod kierunkiem dr Izabeli Galickiej. Studiowała również pod kierunkiem prof. Franciszka Starowieyskiego i prof. Wiktora Zina.

Prace artystki znajdują się w zbiorach prywatnych w Polsce i zagranicą m.in. Austrii, Anglii, Francji, Japonii, Stanach Zjednoczonych, etc. Stałe ekspozycje jej prac można zobaczyć w Galerii „Zadra” w Warszawie oraz w Ministerstwie Sportu i Turystyki. Artystka ma już na swoim koncie kilkanaście indywidualnych oraz kilkadziesiąt wystaw zbiorowych w kraju i zagranicą. W sierpniu 2012 roku wygrała trzytygodniowy pobyt na międzynarodowy plenerze malarski w Dreźnie (Palais Sommer). Z pośród polskich artystów, których dzieła wzięły udział w Charytatywnej Aukcji Dzieł Sztuki na rzecz Fundacji Maestro (Wielki Balu Forbesa 2013) praca jej autorstwa osiągnęła drugi najwyższy wynik .Kuratorka wystaw, współzałożycielka interdyscyplinarnej grupy Młodzi Sztuką przy OW ZPAP oraz współorganizatorka wielu wydarzeń artystycznych m.in. Art Fresh Festival – Targów Sztuki odbywających się corocznie od 2010r w Hotelu Sheraton, w Warszawie. W lutym - marcu 2013 kuratorką (wraz z Agą Pietrzykowską ) międzynarodowej wystawy sztuki pt. ”Zakochaj się w sztuce | Fall in love with art” w Centrum Sztuki FORT Sokolnickiego w Warszawie.

Nagradzana i doceniana nie tylko przez krytyków i środowisko artystyczne ale i przez media – wywiady z artystką i jej prace wielokrotnie prezentowane są od lat w różnych stacjach telewizyjnych, na łamach prasy oraz na portalach internetowych. Jest zapraszana do różnych programów telewizyjnych i radiowych, recenzuje publikacje artystyczne, opowiada o sztuce i o rynku sztuki.


Jakub Sajkowski

Urodzony w 1985 roku. Poeta, tłumacz, nauczyciel języka angielskiego i rosyjskiego. Redaktor działu krytycznego w „sZAFie”. Wydał tom wierszy Ślizgawki (2010, wyróżnienie w Złotym Środku Poezji w Kutnie). Wiersze i tłumaczenia publikował m.in. w „Pro Arte”, „Arteriach”, na stronie internetowej Biura Literackiego i w poznańskiej „Gazecie Wyborczej”. Nagradzany w konkursach poetyckich, m.in. finalista projektu „Połów 2009” i dwukrotnie konkursu im. Jacka Bierezina. Prowadzi z Justyną Krawiec blog Czytnikliteracki.blogspot.com. Mieszka w Poznaniu. Wiersze zaprezentowane w wystawie pochodzą w zdecydowanej większości z projektu drugiej ksiązki poetyckiej pt. "Google translator".



Point 2012,
 crayon, gray paper, 170 x 100 cm 

© Laura La Wasilewska




Studio Semafor

E.

Tylko o dziecku myśli się w tym domu,
w tym pokoju zamkniętym jak zamek

w środku miasta przedzielonego murem na pół
jak Bielsko-Biała, owoc, który dojrzewa
- polskie Big Apple, jędrne i słodkie,
więc wydrążone do cna.

Tylko o dziecku myśli się w tym zamku,
jest kołyska, baśniowy koszyczek
z kapturkiem, pod którym nic nie ma.
Można by ukołysać wszystkich, gdyby się pomieścili:

ktoś by pomyślał, że o miejsce gotowi
przegryźć sobie gardła, a oni tylko wiją się,
podchodzą pod mury, przykrywają je jak kołdra,
jak łodygi bluszczu w gothic novel lub Gotham.

                                                              © Jakub Sajkowski




Ofelia Dresden II 2012
acrylic on canvas/acrylic auf leinwand, 100 x 150 cm,
© Laura La Wasilewska



Toca


mogą się zanurzyć, dotykać
do woli, wyławiać ze środka
egzotyczne istoty


                                          Magda Gałkowska, „Kobieta –ocean”

Śniłem różowy balonik i wiecznie pijanego chłopca.
Siedział na plaży i wpatrywał się w niego tak długo,
aż wszystkie dziewczynki zdążyły wyrosnąć, balonik pękł
i opadł na piasek. Tak długo, aż morze pękło i osadziło się

wraz z planktonem na twoich piersiach. Wszyscy twoi chłopcy
są tacy śmieszni i mikroskopijni,
dlatego pewnie zostaną tu na dłużej.

Ja razem z nimi. Zasady pierwszej pomocy wymagają
aby trzymać świat w garści, zmusić do mówienia. Morze wypluwa

wszystkie rośliny podwodne,
sklejone w jedno, jak miniatura rafy koralowej, lniane płótno
używane w torturach wodnych. Czekam, aż je ode mnie zabierzesz,
powiesz: łapy precz od moich cycków.

                                                                             © Jakub Sajkowski





1/ 3 , 2012
akryl na płótnie / acrylic on canvas , 50 x 70 cm
© Laura La Wasilewska



Englishman in New York


Powiedziałaś wtedy: w tekstach Stinga jest wszystko.
Może chodziło ci o Shape of my heart? Wyobraźmy sobie:
moje serce jest w żółto-czarnych barwach,
ma kształt odwłoka zakończonego żądłem, który zamiast bronić,

wbija się w gardło, puchnie i zajmuje strasznie dużo miejsca.
Na nic zdają się tłumaczenia i znaki. Spytałaś: może więc tak
jak najstarsi Rzymianie zrezygnować z nauki
umiejętności mowy i dawać dzieci na wychowanie psom?


Wydało mi się to głupie. Znam przecież jednego psa,
który nic, tylko przegryza kable. Potem jednak śniło mi się,
że morderca wspina się do okna,

odczepia od ściany, upada i dostaje afazji powypadkowej,
zaplątany w łodygi bluszczu. Pies podchodzi, nie dzwoni po karetkę,
przegryza kłącza. Teraz człowiek jest wolny, czysty.

                                                                                  © Jakub Sajkowski




 Spanish hieroglyphics, 2012
pastels, gray paper 150 x 100 cm
 
© Laura La Wasilewska

 

Ultrasonografia 


Mutacje pluszu, gdy bawi cię kot bez tułowia.
Plastyczność piersi – tulisz te kukły jak puzzle.
Na puzzlach dęby, domy. Dym, linia brzegowa.
Piasek i woda w płucach zostaną na dłużej.

Milion dolarów zgarnie chłop, co zajdzie w ciążę.
Pozbędziesz się ciał obcych, które teraz łączą?
Jak skóra? Tułów? Mosty? Za długie. Nie zdążysz.
Plastyczność echa, bluszczu. Mur, mutacje kłączy.

                                                                    © Jakub Sajkowski




Amoenum erotic 2012
pastel, szary papier 150 x 100 cm

© Laura La Wasilewska



(***) Rozbicie dzielnicowe. Pierwszy pada Dębiec


Rozbicie dzielnicowe. Pierwszy pada Dębiec.
Odchodzi kora, plastry. Blokowisko tyczek.
Ja mógłbym być oparciem, czym ty będziesz? Mięsem?
Łuską? Strąkiem grochu? Zaczyna się. Licznik

pęka jak termometry, jak domy winniczków.
Dochodzi rtęć czy ciepło? Czekamy, stoimy -
dziury po ślimakach obnażają wszystko.
Puste deski oberży, liście oberżyny.

Rozbicie dzielnicowe. Pierwszy pada Dębiec,
ostatnie porachunki. Mamy zdarte głosy.
W dniu, kiedy się rodzisz, jest akurat pełnia,
moja mama się krztusi pierwszym papierosem.

                                                                  © Jakub Sajkowski





Aga call from New York 2013
akryl na płótnie, 20 x 30 cm
© Laura La Wasilewska
  


Noc w pociągu

Siedzę naprzeciw ciebie i chowam twarz za gazetą
w poszukiwaniu czegoś zabawnego. Kiedy znajduję,
ogień mojego śmiechu trawi wszystko,

następuje zwarcie i wysiada światło w nocnym pociągu.
Jestem nagi, ale na szczęście mnie nie widać.

Zobacz ten tytuł: „Ekshibicjonista zaszył się i schował,
bo ucieka przed policją”! Czyż to nie jest poezja?
I czy skoro mam w sobie miłość, to wypada mi mówić

językami nagłówków?

                                                                            © Jakub Sajkowski




 Freud fox and I, 2013
acrylic on canvas , 60 x 50 cm
© Laura La Wasilewska



You will never walk alone


Who by fire? Who by water? 


Śniło mi się, że byłaś damą z pluszowym pieskiem,
który pozostawia po sobie rude kłaki. To mogły być rewersy

prawdziwego ognia, prawdziwego, piekącego bólu 
zżerającego od środka. Na tej ziemi jałowej
nie ma już miejsca na game of chess, na spokojną strategię .

Szachownica jest teraz piłką ze sztucznej skóry, poruszającą się zbyt szybko.
Napędzają ją tysiące krwiożerczych gardeł.

Śniła mi się ta sama piosenka, którą miałem w słuchawkach
gdy odchodziłem w swoją stronę, w dniu, kiedy uciekła od nas ruda.
Zignorowałem cię, choć chciałaś jeszcze o tym porozmawiać.

Teraz zabieram cię spomiędzy torów pociągu
i zaszywam pod sercem jak tumor cordis, w próżniowej pompie
swojego ciała. Słyszę tę sama piosenkę, zagłusza niepewny stukot kół.

                                                                                           © Jakub Sajkowski






August in Dresden 2012
 acrylic on canvas/acrylic auf leinwand, 200 x 100 cm
 @ Laura La Wasilewska




Łazarz


Twoja córka miała osiemnaste urodziny
na początku listopada,

więc trudno powiedzieć coś o kwitnięciu, ale są płomienie.
Chłopcy mają katar (a u nich to tak, jakby umierali od ran po wybuchu),

dziewczynki szukają sztucznego mleka w katakumbach fabryk.
Karmią, przewijają

i tak od nowa. Każdą rankę bandażują osobno,
oddzielają od ziemi jak stygmaty,

przykładają kostki lodu, plastry
z gniazda, z jaskini Łazarza. Podrażnione pszczoły
wylatują za wcześnie. Zanim zamarzną

jeszcze żądlą. W poszukiwaniu pierwszych kwiatów
kołują jak bombowce.

                                                                       © Jakub Sajkowski


 


Erotic at the ZOO, 2010
 grey paper, crayon  120 x 100 cm
© Laura La Wasilewska




Drzazgi 

Drużynowy każe chłopcu naostrzyć kij, później
włożyć go do ognia. A my? Czy jesteśmy

w stanie odpowiedzieć tym samym,
gdy ruchy mamy spowolnione

jak w powietrzu tężejącym od mrozu? Mówię my,
bo takie jest zagęszczenie terenu,

choć wcale nie ma mostów. Nigdy nie wiem,
dlaczego nie masz siły mówić, kiedy
odwracasz się plecami. Niezależnie od wszystkiego,

jesteśmy połączeni
jak osobne włókna w kawałku drewna.

Kiedy chłopcy z piątej klasy
bawią się ogniem, stajemy się jednym.


                                                                                         © Jakub Sajkowski





bez tytułu 2012
140 x 100 cm
© Laura La Wasilewska


Układy chaotyczne


Najbardziej poetycka jest umowa o dzieło,
a dzieło jest układem dynamicznych skojarzeń,
więc jeśli jeż, to korona z cierni,
a jeśli Bóg, to z obrożą-zabawką.

Umowa o dzieło, a może o działo.
Dlaczego, mamusiu, po jednej stronie
ulicy jest tabliczka przystankowa „Armii Poznań”,
a na przystanku powrotnym tej tabliczki nie ma?


Tak się czasem zdarza. Lecz nie ma się zdarza.
Może Bóg zapomniał o okolicy za miedzą,
gdzie ulice bez nazw i psy bez obroży?
Armia Poznań dotarła tylko do tego momentu,

dalej teren prywatny i prywatne zniszczenia.

                                                                © Jakub Sajkowski




Dresden cats, 2012
pastels, gray paper 150 x 100 cm 
© Laura La Wasilewska




Piosenka noworoczna


Dziewczynko, inne media na mnie psy wieszają,
więc śmiej się do mnie, śmiej się, jak konfetti rozsyp
coś, czemu tak naprawdę nie sprostasz słowami.
Wstążki, okruchy ciastek, krople krwi i włosy.

Rozmydlone są drogi serpentyn, poręcze
pękają od naporu tłumów oraz mrozu.
Odwróceni jak mosty, odbici jak tęcza,
jak wasze „puk” albo „pyk” w bańki naszych głosów.

                                                                            
                                                                      © Jakub Sajkowski




Dorothy Dresden, 2012
acrylic on canvas/acrylic auf leinwand, 100 x 80 cm

   © Laura La Wasilewska
   




Cell phone


Jesteśmy już trochę wcięci, kolega mówi:
stary, kurwa, tym wierszem dotykasz spraw ostatecznych.
Komórka, na której zapisuję kluczowe frazy,
oznajmia: osiągnąłeś już maksymalną ilość notatek.

Jesteśmy wcięci, w mowie
półtora centymetra od krawędzi, w piśmie przestrzeń paragrafów,

wchodzących w życie z opóźnieniem. Przykro nam, to już koniec,
w dziesięć minut wykupiono wszystkie towary promocyjne.
Komórka, w której zasypiamy,
pełna jest puchu i pustych opakowań.

                                                                           © Jakub Sajkowski

 


Odpoczynek/Rest, 2010,
crayon, gray paper, 120 x 90 cm
© Laura La Wasilewska




Księga wyjścia


Daj mi gazetę poznańską, chcę zobaczyć, kto umarł – mówi ojciec,
jakby to miała być kronika towarzyska, a przecież wiadomo, że zmarli
są równie kontaktowi jak ci od ankiet, którzy mnie konsekwentnie ignorują,
każą stawać w ostatnim rzędzie. Mam metr dziewięćdziesiąt wzrostu

i wszystko bym zasłaniał, nie odpowiem więc na pytanie
czy kiedykolwiek myślał Pan o sensie, o treści swojego życia,
choć trawiłem ją w sobie tak długo, że stała się duszna. W tym mieście
ludzie bardzo długo czytają rachunki z restauracji, mielą te cyferki,

robaczki tuszu. Ja z tej odległości nic nie widzę,
ucieka przed wzrokiem jakbym miał zawroty głowy.
Tylko przyjemne mrowienie

w cielsku złożonym do snu, opasłym
jak wszystkie biblie świata.

                                                                         © Jakub Sajkowski