piątek, 29 maja 2015

Świeżo malowane - Małgorzata Lazarek



MAŁGORZATA LAZAREK - absolwentka Krakowskiej ASP, Wydziału Grafiki w Katowicach. Dyplom obroniła w roku 1987 w pracowni prof. Jacka Rykały z malarstwa i pracowni grafiki Tomasza Jury pod kierunkiem promotora prof. Zbigniewa Pieczykolana z rysunku i filmu. (Pierwszy taki dyplom)
Akademia przyznała jej medal za całokształt. Zdobyła nagrodę główną na Biennale Rysunku Studenckiego. Pracowała jako nauczyciel w liceum plastycznym, była grafikiem w SUPER EXPRESIE, rysowała dla wielu gazet i czasopism (Twój Styl, Gość Niedzielny, Super expres, Newsweek, Gazeta Wyborcza). Otrzymała wiele nagród w konkursach w Polsce i za granicą. Jest dwunastokrotną laureatką Międzynarodowej Wystawy Rysunku Satyrycznego "SATYRYKON" w Legnicy i wielu innych konkursów satyrycznych.
Za ilustracje do wierszy Zbigniewa Herberta otrzymała drugą nagrodę, a jeden z obrazów olejnych był "Obrazem Roku 2008", rok później inny zdobył wyróżnienie w konkursie ZPAP o. Katowice. W roku 2013 otrzymała Grand Prix Satyrykonu i Nagrodę - "Piękniejsza Polska"; była jedyną wyróżnioną kobietą. Uprawia malarstwo, rysunek i ilustracje. Wystawia swoje prace w kraju i za granicą.

         „Urodziłam się w czasach, kiedy nie było jeszcze komputerów, a ludzie porozumiewali się za pomocą słów, czasami pisali listy na papierze, lub okazjonalnie dzwonili do siebie za pomocą czarnych lub szarych telefonów. Czytywali książki i gazety, a dzieci lubiły rysować. Rysowałam ciągle, czymkolwiek i na czymkolwiek się dało - na obudowie nowego telewizora wyskrobałam szpikulcem kwiatki - mnie się bardzo podobały, moim rodzicom zdecydowanie nie. Potem w szkole wykonywałam karykatury nauczycieli, dzięki temu byłam bardzo lubiana przez kolegów, przez nauczycieli mniej. Ciągle malowałam, kolorowałam ilustracje w książkach i czasopismach. Naturalnym był wybór liceum plastycznego, a potem akademii sztuk pięknych. Spędziłam tam cudowne lata. Dzisiaj rysuję, maluję, nie zamykam się w jednej formie wypowiedzi plastycznej. Lubię się śmiać - "Satyra to lekarstwo na melancholię" pomaga zneutralizować negatywne emocje i dlatego wykonuję rysunki satyryczne. Wymyślanie rysunków satyrycznych, ilustracji do tekstu - to także gimnastyka dla umysłu. Malarstwo zaś to wolność kreacji, zabawa kolorem, fakturą. Stwarzam moje światy,o których nikt inny nie wiedział i nigdy ich nie widział. Kolorem opowiadam o emocjach. Kiedy odczuwam przesyt koloru rysuję piórkiem cienkie kreseczki, lub węglem kompozycje figuralne. Jestem "wielobranżowa" i bardzo to lubię, - dzieki temu nie popadam w rutynę. Nigdy nie nudzę się tym co robię, nie ograniczam. Pracuję szybko, w sposób spontaniczny. Wszystko ulega ciągłym zmianom. To, co robię, to ślad po moim istnieniu. Moje najważniejsze prace jeszcze nie powstały, jakie będą nie wiem.
           Urodziłam się 7 kwietnia, 7 to magiczna cyfra, a to coś znaczy.”


https://www.facebook.com/malgorzata.lazarek






1,
Wspomniena
100 x 70
© Małgorzata Lazarek





2.
© Małgorzata Lazarek





3.
© Małgorzata Lazarek





4.
80 x80
© Małgorzata Lazarek





5.
90 x 90
© Małgorzata Lazarek





6.
90 x 90
© Małgorzata Lazarek





7.
80 x 120
© Małgorzata Lazarek





8.
90 x 120
© Małgorzata Lazarek





9.
95 x 130
© Małgorzata Lazarek





10.
Dziewczynki
110 x 130
© Małgorzata Lazarek





11.
70 x 85
© Małgorzata Lazarek





12.
Stół z nogami
100 x 140
© Małgorzata Lazarek





13.
Czas
120 x 150
© Małgorzata Lazarek





14.
130 x 160
© Małgorzata Lazarek





15.
130 x 200
© Małgorzata Lazarek





16.
Baza
60 x 120
© Małgorzata Lazarek





17.
© Małgorzata Lazarek





18.
100 x 70
© Małgorzata Lazarek





19.
© Małgorzata Lazarek





20.
100 x 80
© Małgorzata Lazarek





21.
© Małgorzata Lazarek





22.
© Małgorzata Lazarek





23.
© Małgorzata Lazarek





24.
© Małgorzata Lazarek





25.
© Małgorzata Lazarek





piątek, 15 maja 2015

Wkłucia, Marzena Ablewska-Lech





Artystka pół-samouk, nomada. Mieszka i tworzy w Tarnowskich Górach. Współpracuje z Wydawnictwem Pasaże.



W przypadku Marzeny Ablewskiej-Lech, można jednoznacznie określić niepowtarzalność artystyczną, jej odrębność w sztuce. Przez moment byłyśmy bardzo blisko, kiedy tworzyła dla mnie ekslibris. To było mocno sensualne, prawie czułam zapach tuszu i farb. Nasze rozmowy o nosorożcach, o zagrożonych gatunkach zwierząt, o emigracji łączą i fascynują. Takie zetknięcie sprzyja otwieraniu się, uwalnia tematyzowanie, jest czynnikiem niesamowicie zbliżającym. Kreśliłyśmy przed sobą nasze osobowości, oczywiście bardziej ja, ale trudno dla kogoś tworzyć nie badając przedmiotu zainteresowania. Obok na monitorze przeglądałam obrazy Marzeny. Powiększałam je, obserwowałam, jak są namalowane, ile jest w nich detali, odniesień. Wyobrażałam sobie jak powstają. Wreszcie mogłam się przyjrzeć całemu procesowi twórczemu dzieła sztuki. Zobaczyłam artystkę w świetle jej pracy, w czasie, w jakim tworzy. Jej demoniczne kobiety i deformacje, jakim je poddaje, łączy w odrealnione, neurotyczne relacje. Dlaczego o tym nie napisać? O towarzyszących emocjach, poszerzyć czyjeś widzenie, pokazać jak niezwykle się różnimy. Formułowanie takiego spojrzenia nie jest proste, ani opiniotwórcze. To subiektywne zwrócenie uwagi na kogoś, kto w gąszczu całego mnóstwa artystycznych kręgów, wyróżnia się i jest znakiem dzisiejszej epoki. Sposób opisywania relacji, opowieści o życiu, kobieca podmiotowość wypełniona erotyzmem, bogata oprawa, forma kunsztownie i pięknie opatrzona. Namiętność irracjonalnych epizodów, których momentami nie potrafię nazwać. Patrzę na mistyczne sceny. Wyimaginowane sny pełne więzi i zauroczeń, widać jak pulsują im żyły, jak życie łączy ze sobą libidinalną wzajemność malowanych istot. Czy artysta może pozwolić na egoizm w realizowaniu siebie?! Oczywiście! Myślę, że czerpanie z przeżyć, wybebeszanie tego w taki sposób, jak tworzy Marzena, nie jest niczym dziwnym. Wyciąga przecież na światło dzienne różnice, pokrętność kobiecej estetyki, czasami groteskowe, odarte do mięśni, co daje im poczucie wolności i pewnej uniwersalności w braku zahamowań. Czasami widok jest trudny, ale coś przykuwa moją uwagę, tworzy myśl, że twarz, na którą patrzę, żyje swoim życiem. Piękna i wzniosła wyzwala z obrzydzenia, wciela się w erotyczną kochankę albo znudzoną żonę. Odnajduję w pracach Marzeny kobiety doświadczone, które cenią dystans, a ciało nie ma jedynie ślicznej zewnętrznej strony. Zrzucają z siebie nadmiar kłamstw, spotkań w równoległych światach. Twórczość Marzeny Ablewskiej-Lech jest starciem siły i zmysłowości. Odkrywa zagadki i intymne fantazje skrywane gdzieś na marginesach wyobraźni. Łączenie technik powoduje wiele pozytywnej energii, dodaje symbolice znaczeń, do których mogę odnosić się w nieskończoność. Można życie przeżyć podmiotowo, można również wyjść i poszukać wokół alternatywy, czegoś, co nie pozwoli nam nie zapomnieć, że bez sztuki jesteśmy puści, nierówni. 


Małgorzata Południak





Uśpione/ Podskórna katedra
tusz i tempera na złotej kalce
25x32 cm, 2014 rok
© Marzena Ablewska-Lech





Uśpione/ Ku zatrutemu niebu
tusz i tempera na złotej kalce
25x32 cm, 2014 rok
© Marzena Ablewska-Lech





Uśpione/ Nocą wszyscy udoskonalamy baśnie
​tusz i tempera na złotej kalce
25x32 cm, 2014 rok
© Marzena Ablewska-Lech





Uśpione/ Pantery w naszych głowach
tusz i tempera na złotej kalce
25x32 cm, 2014 rok
© Marzena Ablewska-Lech






Uśpione/ Freudian slip
tusz i tempera na złotej kalce
25x32 cm, 2015 rok
© Marzena Ablewska-Lech





Uśpione/ Perskie opowieści
tusz i tempera na złotej kalce
25x32 cm, 2015 rok
© Marzena Ablewska-Lech





Uśpione/ Magnolie
" Wszystkie wiersze o miłości nigdy nie zamienią się w miłość" - Edward Stachura, Fabula Rasa.
tusz i tempera na złotej kalce
25x32 cm, 2015 rok
© Marzena Ablewska-Lech




Uśpione/ Mojry
tusz i tempera na złotej kalce
25x32 cm, 2015 rok
© Marzena Ablewska-Lech






Uśpione/ Dionizje
tusz i tempera na złotej kalce
25x32 cm, 2015 rok
© Marzena Ablewska-Lech





Shadow Journal/ Grobowiec
tusz i tempera na starej chromolitografii
23x33 cm, 2013 rok
© Marzena Ablewska-Lech






Shadow Journal/ Czasopożeracze
tusz i tempera na starej chromolitografii
23x33 cm, 2013 rok
© Marzena Ablewska-Lech






 Shadow journal/ Poprzez taflę
tusz i tempera na starej chromolitografii
23x33 cm, 2014 rok 
© Marzena Ablewska-Lech






Shadow Journal/ Przypływy nienawiści
tusz i tempera na starej chromolitografii
23x33 cm, 2014 rok
© Marzena Ablewska-Lech





Rytuały narodzin/ Toketos
tusz i tempera na papierze
25x32 cm, 2015 rok
© Marzena Ablewska-Lech






Rytuały narodzin/ Nascentia
tusz i tempera na papierze
25x32 cm, 2015 rok
© Marzena Ablewska-Lech





Uśpione/ Persefona, wersja depresyjna
tusz i tempera na złotej kalce
25x32 cm, 2015 rok
© Marzena Ablewska-Lech





Uśpione/ Sprawy intymne
tusz i tempera na złotej kalce
25x32 cm, 2015 rok
© Marzena Ablewska-Lech





Autoportret albo współczynnik załamania światła
malarstwo olejne na płótnie
40x60 cm, 2014 rok
© Marzena Ablewska-Lech




Powój,
rysunek tuszem i srebrną temperą na papierze,
50x65cm
© Marzena Ablewska-Lech



Wkłucia

Z linii wyodrębniają się rzeki, drogi, styczne. Nad nimi 
połamane żądła, szpary i przejścia. 
Gdy wyobrażam sobie porządek świata, coś się sypie z nieba. 
Wiele razy przemawiałeś do mnie albo śpiewałeś o kobietach. 
Gdybym nazwała każdą cześć miesiąca ich imionami, zieleń 
pachniałaby soir de lune. 

Wstajemy, muszę do toalety, później zacznę parzyć 
palce o ziemię. Przerzucam drewno, szepty, drzazgi wchodzą głęboko, 
wyciągam je ze śmiechem. Trzy sposoby patrzenia na kolorowe domy, 
wieńce, świece. Znowu nie mogę opanować wnętrza. 
Rozpada się, uwalnia pierścienie, wymazuje z map tunele, 
wymazuje pustynie. 

Zazwyczaj robimy dobre miny, palimy ze złości. Nic nas nie chroni. 
Drobne zmarszczki, strach, wilgoć, przez którą rozchodzą się dzieła 
sztuki. Nie wiem, co kogo zainteresuje, w co zmieni się kolejna książka,
gdzie poprowadzi.


Małgorzata Południak




Dom śni
rysunek tuszem na papierze
50x65 cm, 2013 rok
© Marzena Ablewska-Lech






Łóżko
rysunek tuszem na papierze
50x65 cm, 2013 rok
© Marzena Ablewska-Lech





Dark Love
rysunek tuszem i temperą na papierze
50x65 cm, 2013 rok
© Marzena Ablewska-Lech





Wilk i jego cień
rysunek tuszem na papierze
50x65 cm, 2013
© Marzena Ablewska-Lech




Exlibris
rysunek tuszem na papierze,
2014 rok
© Marzena Ablewska-Lech

Exlibris
rysunek tuszem na papierze,
2014 rok
© Marzena Ablewska-Lech




Sprawy sercowe
pastele na papierze
50x65 cm, 2013 rok
© Marzena Ablewska-Lech





Gniazdo
rysunek tuszem na papierze
50x52 cm, 2013 rok
© Marzena Ablewska-Lech





Wdowa
rysunek tuszem na papierze
50x65 cm, 2013 rok
© Marzena Ablewska-Lech





Transmutacja albo sen kota
rysunek tuszem na papierze
50x52 cm, 2013 rok
© Marzena Ablewska-Lech




Time lovers
rysunek tuszem na papierze
32x40 cm, 2013
© Marzena Ablewska-Lech




Zanim nadejdzie słońce
rysunek tuszem i srebrną temperą na papierze
32x39 cm, 2012 rok
© Marzena Ablewska-Lech