Andrzej Olczyk ..... Urodziłem się 30.11.1956 w Sosnowcu. Ukończyłem Instytut Sztuki Akademii Pedagogicznej w Krakowie w 1986r ... Od tego czasu zajmuję się linorytem oraz malarstwem ... Zapraszam do oglądania.
Więcej prac autora: www.variart.org
andrzejolczyk.blogspot.com
Koleiny 50cm X 40cm, linoryt © Andrzej Olczyk |
Autoportret 50cm X 40cm, linoryt © Andrzej Olczyk |
Trzy perkozy 60cm X 48cm, linoryt © Andrzej Olczyk |
Czarna dziura 32cm X 24cm, linoryt © Andrzej Olczyk |
Łóżka I 33cm X 27cm, linoryt © Andrzej Olczyk |
Łóżka II 35cm X 25cm, linoryt © Andrzej Olczyk |
Droga 3 58cm X 52cm, linoryt © Andrzej Olczyk |
Okresowe badania stanu podświadomości 21cm X 29cm, długopis © Andrzej Olczyk |
Późne kwartety 19cm X 15cm, linoryt © Andrzej Olczyk |
Późne kwartety II 20cm X 16cm, linoryt © Andrzej Olczyk |
Kamienie I 38,5cm X 27,5cm, linoryt © Andrzej Olczyk |
Ślady II 48cm X 85cm, olej, płótno © Andrzej Olczyk |
Ślady III 75cm X 61cm, olej, płótno © Andrzej Olczyk |
Ślady IV 73cm X 62cm, olej, płótno © Andrzej Olczyk |
Linia życia I 50cm X 60cm, olej, płótno © Andrzej Olczyk |
Linia życia IV 42cm X 55cm, olej, płótno © Andrzej Olczyk |
Światło i cień 30cm X 28cm, linoryt © Andrzej Olczyk |
Wieża Babel 25cm X 19cm, linoryt © Andrzej Olczyk |
Wykroty V 32cm X 25cm, linoryt © Andrzej Olczyk |
Wykroty VI 35cm X 24cm, linoryt © Andrzej Olczyk |
Witam na wernisażu Andrzej Olczyka
OdpowiedzUsuńMiliony kresek, które nie są kreskami tylko nacięciami .... ileż cierpliwości trzeba mieć, żeby tworzyć takie prace :)
OdpowiedzUsuńWitam wszystkich, pamiętam swoje pierwsze spotkanie z "Koleinami" AndrzejaO na digarcie,pamiętam swój szok, zachwyt i całą resztę:)) mineło kilka lat, prace Andrzeja znam dobrze, sam Andrzejek jest moim przyjacielem, a ja nadal jestem wciąż tak samo zachwycona Jego pracami:-)
OdpowiedzUsuńWitaj Domisiu ..... ja własnie za każdym razem gdy oglądam prace Andrzeja nie mogę wyjść z podziwu nad jego niesamowitą precyzją i cierpliwością
OdpowiedzUsuńWlasnie. Poniewaz sama jestem grafikiem warsztatowym i tez tworze linoryty, to jednak nieustannie zdumiewają mnie Andrzeja nacięcia, juz na granicy przecięcia, tak drobne, delikatne,PRECYZYJNE, doskonałe, że aż nieprawdopodobne:-) Tu trzeba ogromu pracy, cierpliwosci i dobrego wzroku;))
OdpowiedzUsuńWitaj Jacku, własnie, wlasnie:)))
OdpowiedzUsuń:) ... mój wzrok nie nadaje się do takiej roboty ;)
OdpowiedzUsuńJak przyjdzie Autor, to niech nam powie ile czasu Mu zajmuje ,tak srednio, wydłubanie takiego jednego linorytu:-)?
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że nie zapomniał ;)
OdpowiedzUsuńdobry wieczór, piękna wystawa
OdpowiedzUsuńJa w każdym razie szybko bym dał za wygraną i zaczął robić następną rzecz .... i pewnie żadnej nie doprowadziłbym do końca ;)
OdpowiedzUsuńWitaj duhu .......:)
OdpowiedzUsuńJacku, powiem Ci, ze mój wzrok pomału tez się nie nadaje, jednak wada wzroku robi swoje, no i ten astygmatyzm...
OdpowiedzUsuńWitaj Duhu, kiedy zobaczymy gdzieś i Twoje wspaniałe prace? ;-D
OdpowiedzUsuńDominika .... mam nadzieję, że tutaj i to w niedługiej przyszłości :)
OdpowiedzUsuńTe linoryty to lekcja pokory dla niecierpliwych rzucających rylcami, igłami czy chwiejakiem z krzykiem: "tego się nie da zrobić"
OdpowiedzUsuńDuhu .... żeby robić takie grafiki, to trzeba mieć cierpliwośc benedyktyńskiego mnicha :)
OdpowiedzUsuńwitajcie, moje prace? Jak Jacek i dobry los pozwoli...
OdpowiedzUsuńDuhu, swietnie to ująłeś...
OdpowiedzUsuńPiotr :) .... musimy dopiąć termin i to własciwie wszystko co potrzeba do pokazania twoich prac ..... zresztą nie mniej fascynujących i precyzyjnych od prac Andrzeja
OdpowiedzUsuńDziwnie się rozmawia tak "na mijankę". cierpliwość to jedno, ale opanowanie emocji- wiesz, że efekt tak niezwykłej siły grafik pojawi się tylko wtedy
OdpowiedzUsuńAch, muszę przyznać, ze Droga3, Czarna dziura, z tymi poziomymi nacięciami wszerz kompozycji również mnie rozwalają...
OdpowiedzUsuńjak emocje trzymasz pod skórą. za wcześnie enter w poprzedniej wypowiedzi
OdpowiedzUsuńDobrze mówisz ... bez tej cierpliwości efekt jest nie ten sam
OdpowiedzUsuńNaciskaj co chwilę F5, to będzie Ci się szybko odświerzać ekran
Duhu, taka rozmowa to jest troszkę jak na czacie, ale da się przyzwyczaić;-)
OdpowiedzUsuńWyobraz sobie ,że siedzimy przy jednym stoliku;) Najpierw ktoś odpowiada jednej osobie, potem drugiej, zmieniają temat, przeskakują, i tak w kólko.
Piotr .... a nie chciałbyś się wybrać ze mną do Koszalina 28 października? .... Robimy tam małą wystawkę i byłaby fajna okazja, żeby się piwa napic i pogadać
OdpowiedzUsuńŚwiatło i cień przypomina mi XIX wieczną ilustrację z powieści Verna np. W Andrzeja grafikach jest ta szlachetna struktura pracy jaką trudno dziś znaleźć
OdpowiedzUsuńBuu, a mnie w Koszalinie nie będzie :( ale moje grafiki chociaż będą...
OdpowiedzUsuńwyjazd chętnie
OdpowiedzUsuńDominika ... możesz jeszcze zmienić plany ....wystarczy, ze dojedziesz do Gdańska :)
OdpowiedzUsuńDobry wieczór :)
OdpowiedzUsuńZachwycam się bez słów wszystkimi pracami Andrzeja , nie mogę uwierzyć, że można tak precyzyjnie wyciąć a później odbitkę zrobić takich malutkich przecież prac :)
Piotr ..... Skontaktuję się z Tobą na maila .... fajnie by było jakbyś się wybrał ..... zawiozę Cie i przywiozę z powrotem :)
OdpowiedzUsuńWitaj Maja :) ...... Andrzej chyba zapomniał .... Dominika, nie masz czasem telefonu do niego?
OdpowiedzUsuńMarysiu, witaj! Wymiary grafik Andrzejka są takie w sam raz - jak na grafiki, i takie wlasnie się odbija najlepiej.
OdpowiedzUsuńWitam Wszystkich serdecznie!!!...dziękuję Jackowi za wystawę, przepraszam za spóźnienie ale właśnie wycinam w pośpiechu coś nowego i komp większość czasu wyłączony!
OdpowiedzUsuńNo Witaj Andrzej ... już myślałem, że zapomniałeś ;)
OdpowiedzUsuńWycinanie obecnie naprawdę nie jest aż tak bardzo męczące czy pracochłonne...po latach "treningu" naprawdę nie jest tak źle. Na początku (w latach 80-tych) po pół godziny bolała mnie głowa i oczy jednak od wielu lat jest ok...a okulary mam tylko na "-", do dali...:)
OdpowiedzUsuńAndrzejku,a ja Ci puscilam w miedzyczasie przypominajkę!
OdpowiedzUsuńWitaj Jacku Jeszcze raz...no to :beer:...dla Ciebie!!!
OdpowiedzUsuńAndrzej ... wprawa wprawą, ale i tak musi Ci to mnóstwo czasu zabierać ....... i co na to żona ;)
OdpowiedzUsuńwłaśnie ją odebrałem!...dziękuję Dominiko!!!!
OdpowiedzUsuń...a co na to NATO?...........a NATO na to NIC!!!
OdpowiedzUsuń:)...żona ma ze mną spokój kidy wycinam:)
"kiedy"....ma się rozumieć:)
OdpowiedzUsuńAndrzej .... tak właśnie pomyślałem ;)
OdpowiedzUsuń...oczywiscie kiedy akurat nie fotografujesz ptaków, nie malujesz, albo nie biegasz po lesie;)
OdpowiedzUsuńA propo's ptaków piękne odniesienie do Twojej ornitologicznej pasji widzę w grafice Trzy Perkozy.Cudo!
A teraz powiedz uczciwie ile czasu wycinasz taki mnie więcej 50x50
OdpowiedzUsuńWitam Wszystkich.
OdpowiedzUsuńWspaniałe prace!
Pamiętam, ze pierwszą pracą Andrzeja Olczyka, z którą się zetknęłam był "Autoportret barokowy" (o ile dobrze pamiętam tytuł.
wspaniała jest Twoja swoboda w pracy. Niejeden "akwatinciarz" wyłby z zazdrości patrząc na miękkie szarości "autoportetu"
OdpowiedzUsuńWitaj Hosala :)
OdpowiedzUsuńNa podstawie Twoich prac widać doskonale to że zwykłe rzeczy, których najczęściej się nie zauważa moga stac się niezapomnianym przeżyciem .... gdyby im zrobić zdjęcie to nie działały by w ten sposób
OdpowiedzUsuńPytanie do Autora;
OdpowiedzUsuńplanujesz od razu cykl, czy to niedosyt po pierwszej pracy pcha do drugiej?
Witajcie duchu, Hosalo!
OdpowiedzUsuńRóżnie to bywa...cykle wynikają chyba z zainteresowania jakąś treścią a przede wszystkim rodzajem kreski - co jest decydujące w linorycie. (Dlatego też nie ma to odniesienia do malarstwa)
Ja zwykle mam pomysł na cykl, ale po dwóch trzech pracach przerywam ....... jakbym powiedział wszystko na ten temat .... do niektórych cykli wracam ... czasem po długi, czasie
OdpowiedzUsuńWitaj Andrzej,witajcie Wielbiciele Andrzeja,do których i ja sie zaliczam :)
OdpowiedzUsuńPowiem to, co i tak wiecie...mistrzostwo jakich mało na Świecie.
Olek
dobry wieczór
OdpowiedzUsuńAndrzejku.zawsze podziwiam to co robisz, wiesz o tym
jeśli mam wybierać, kierując się techniką
koleiny po prostu wgniatają mnie w glebę
to jest dla mnie niewyobrażalne!!!!!!!!!!!!
tak plastycznie to przedstawić
megaszacun językiem młodych
Wiesz Jacku ostatnio widzę, że krystalizuje się "we mnie" styl wynikający z podświadomości. Mam wrażenie, że jestem ostatnio bliżej "tego czegoś"
OdpowiedzUsuńWitajcie Olek i Rafał :)
OdpowiedzUsuńjak zwykle nie będę wiele mówił bo przy Andrzeju zbieram szczękę z podłogi .czego by się nie dotknął:)
OdpowiedzUsuńdobry wieczór Rafał!
OdpowiedzUsuńw koleinach dominuje fotograficzny warsztat, dlatego (mimo,że bardzo je sobie cenię)staram się tego ostatnio unikać
Andrzej .... życzę Ci osiągnięcia tego czegoś, ale jak znam życie, to gdy już się mysli, ze uchwyciło się to coś, to wtedy jakby otwierają się nowe horyzonty .... i dalej się tego czegoś szuka ...... bo jak to mówią, nie chodzi o złapanie króliczka, tylko o gonienie ;)
OdpowiedzUsuńte wszystkie "preformance" powinny tu zajrzeć żeby zobaczyć co to jest sztuka:)
OdpowiedzUsuńWitam wszystkich -przepraszam za spóźnienie
OdpowiedzUsuńWitaj Andrzeju Twoje prace zawsze mnie zachwycały i nadal podziwiam tą dokładność i misterium w wykonanych prac
Andrzeju mówiłem że pod kątem warsztatu właśnie to wybieram:)
OdpowiedzUsuńWitaj Olek!!!! dziękuję!!!
OdpowiedzUsuńRafał,uderzasz w czuły punkt współczesnej sztuki, niewiadomej swej maleńkości :)
OdpowiedzUsuńOlek
a moim artystycznym faworytem są "okresowe badania podświadomości" :):):)
OdpowiedzUsuńSztuka to krążenie wokół tajemnicy i niemożność jej uchwycenia...:)
OdpowiedzUsuńAndrzej...:beer:
OdpowiedzUsuńOlek
A w ogóle to gdzie jest Krzysiek?;D
OdpowiedzUsuńNiech przyjdzie tu i poczyta o tych latach "treningu" i tak dalej, bo to oznacza, ni mniej ni wiecej, ze jest dla nas jeszcze jakaś szansa;0
Oni myślą że wiedzą i to jest tragedia Olku......pozdrawiam
OdpowiedzUsuńAndrzej...sztuka to sztuka,a reszta to gówno !
OdpowiedzUsuńOlek
Andrzej, trzeba będzie to Twoje ostatnie zdanie ująć w cytat i zapisac dla potomnych. Serio!
OdpowiedzUsuńWiem, że powinienem więcej rysować Rafał!...ale do cholery doba jest za krótka...Ty też chyba to odczuwasz..:)
OdpowiedzUsuńRafał ... dobrze prawisz :) :)
OdpowiedzUsuńOlek
To jest zdanie Jacka Waltosia Dominiko...ja tylko zacytowałem
OdpowiedzUsuńjeżeli się wie co ma się zrobić to doba jest stanowczo za krótka:):):)
OdpowiedzUsuńWitam serdecznie:) ...pamietam jak zobaczyłam "koleiny" i "łóżkoII"...wyjśc z podziwu nie mogłam...gratuluję - w czasach kiedy wszystko pędzi jak oszalałe sztuką jest zatrzymac kogoś przy swojej pracy na dłużej:)
OdpowiedzUsuńAaa, acha. Prawdziwe jest.
OdpowiedzUsuńciągle wracam do "wykrotów" - ta drzewna moc wzrastania i przerastania, - mimo, że wykrot to budujący
OdpowiedzUsuńdzień doberek marchewa!!!
OdpowiedzUsuńniesamowicie dokładnym człowiekiem musisz byc Andrzej...bardzo czyste w swoim wykonaniu są Twoje prace
OdpowiedzUsuńdlaczego robię wykroty jest dla mnie absolutną tajemnicą...kiedy chodzę po lesie nie popuszczę żadnemu wykrotowi - oglądam z każdej strony...może w poprzednim życiu byłem drzewem?..:)
OdpowiedzUsuńchyba to prawda...ale ten perfekcjonizm przeszkadza mi w życiu
OdpowiedzUsuńWitam, piękne prace, także te olejne. Linia życia mnie zafascynowała swoją myślą...
OdpowiedzUsuńAndrzej ... mój brak perfekcjonizmu tez mi przeszkadza ;) .... Twoje zdrowie .... tradycyjnie piję Warkę :)
OdpowiedzUsuńJa lubię też wszystkie Twoje ślady Andrzeju
OdpowiedzUsuńsą nie nachalne nie sprzedają jakiejś myśli czy ideologii
po prostu są ........
Wykroty też są jakby śladami.......:)
OdpowiedzUsuńz pradziwą przyjemnością obejrze Twoje prace jeszcze raz jeśli trafi się taka okazja, pozdrawiam serdecznie i znikam bo mnie dzieci ściągają do siebie. W spokoju zajrzę jurto by dokładnie obejrzec "ślady" , których nigdy wcześniej nie widziałam.
OdpowiedzUsuńraz jeszcze gratuluję
Dziękuję marchewa! dobranoc
OdpowiedzUsuńAndrzej .... ale nadal nie powiedziałeś ile czasu zajmuje Ci zrobienie takiego około 50x60?
OdpowiedzUsuńAndrzeju, a jakąś swoją ulubioną pracę masz?Jest ona wsród tych tutaj?
OdpowiedzUsuńtrzy tygodnie z doskoku:):):)
OdpowiedzUsuńWłaśnie to mnie fascynuje - szukanie śladów jakie zostawiamy po sobie.
OdpowiedzUsuńWykroty są jak galaktyki - tajemnicze i wielowymiarowe.
jesteś jedynym perfekcjonistą którego poważam:)
OdpowiedzUsuńWspaniale prace, wprost cuda i cudenka! Bylam i jestem caly czas pelna podziwu dla tworczej wyobraznie Andrzeja i anielskiej cierpliwosci, b chyba taka trzeba miec przy tej technice! Ale i oleje sa godne zachwytu! Bardzo mie sie podoba obraz '' Linia zycia I '' –super!!
OdpowiedzUsuń~ elgrace
Moi drodzy .... muszę znikać ..... dziękuję za mily wieczór .... Dobranoc
OdpowiedzUsuńJacku drążysz temat czasu pracy nad linorytem...najszybciej wykonanym były koleiny właśnie - 2 tygodnie po ok. 2 godz. dziennie. Najdłużej - droga - 2 lata z roczną przerwą, bo stanąłem w martwym punkcie i musiałem dojrzeć do niewyraźnie kształtującego się pomysłu...samo wycinanie jeśli wiem co robić idzie szybko...przy słuchaniu muzyki...to sama przyjemność
OdpowiedzUsuńWitajcie elgrace i Maju!
OdpowiedzUsuńja też znikam , choć jak rzadko mógłbym pisać i pisać ale po co? tu można tylko patrzeć
OdpowiedzUsuńdobranoc wszystkim
Dobranoć Rafał!
OdpowiedzUsuń:) ..... Jeszcze zajrzałem ..... Andrzej, ja drążę temat czasu wykonania, bo mnie osłabia jak jakiś młody człowiek pisze, że zdobił coś w np: trzy godziny ...... dlatego chciałem, żebyś napisał, że takiej super roboty nie da się zrobić tak hop siup .... i jak ktoś kiedyś to przeczyta, to nie będzie potem głupot gadał .... Pozdrawiam serdecznie ;)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam i dziękuje za piękne prace - niech inspirują sen, dobranoc wszystkim
OdpowiedzUsuńJacku to prawda!...powiem nawet więcej...wysiłek jest nie modny, jest traktowany źle...trzeba się chwalić nonszalancją i rzucaniem od niechcenia "sztuką"
OdpowiedzUsuńDobranoc duchu!
OdpowiedzUsuńdziękuję za czas spędzony razem!
No własnie Andrzej ... w pracy nieraz spotykam się z młodymi ludźmi, którzy i owszem zrobią coś w trzy godziny ..... ale się wypalą i przez następne dwa dni nie są w stanie zrobić nic ..... ale już pokazali szefom, że mogą zrobić w trzy godziny .... i mają kłopot, bo szefowie już przeliczyli, że w ciągu dnia powinien zrobić co najmniej dwie rzeczy .... i oczekują tego co dzień ;) ......... nie pracują zbyt długo w firmie ;) ...... dobry obraz wymaga czasu ... i umiejętności .... i rozsądku przy pracy ;)
OdpowiedzUsuńDziękuję ,dobranoc :)
OdpowiedzUsuńnie wyobrażam sobie pracy artystycznej z poganiającym szefem:)pewno przestałbym to robić.....
OdpowiedzUsuńCzas nie ma znaczenia tak naprawdę....ale jeśli traktujesz coś serio nie da się szybko...trzeba jeszcze poczekać trochę aby nabrać dystansu i wrócić ze świeżym umysłem...inaczej praca może mieć sezonowy charakter...a chodzi o szukanie uniwersum
dobranoc Majka...pchły na noc:)
OdpowiedzUsuńDobranoc Andrzeju, dobranoc Kochani:-)
OdpowiedzUsuńWitam.Tradycyjnie się spóźniłem, tym nie mniej muszę to powiedzieć Mistrzu Andrzeju, że Twoje linoryty uważam za arcydzieła. Onegdaj jako siusiumajtek zakochałem się w pracach Gielniaka. Drugie podobne olśnienie przeżyłem przy Twoich pracach. Są doprawdy niezwykłe. Koleiny... klękam po prostu. To rozumienie światła mnie zachwyca po prostu.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie i zyczę kolejnych kolein... bez końca.
Wiesz to co ja robię na codzień to nie jest sztuka, ale wymaga tak smo zaangazowania i myslenia ..... a poza tym dzieki temu nauczyłem się animacji i coraz bardziej myslę w tym kierunku ....... tylko czasu i spokojnej głowy brak ....... teraz już na prawdę znikam ....... Dziekuję Andrzej i Wszystkiego Miłego
OdpowiedzUsuńBardzo ładne prace! Łóżeczka spodobały sie najbardziej. Pozdrawiam, twórczych sukcesów życzę!
OdpowiedzUsuńZ Ukrainy - N
Panie Andrzeju, bardzo krótko, bo nie wolno przy czymś takim się rozgadywać.
OdpowiedzUsuńDzieła warte mszy...
Gratuluję - z każdego linorytu przeziera pasja życia.
Nie ma co mówić trzeba patrzyć i patrzyć !!!!
OdpowiedzUsuńJędruś
Panie Andrzeju, gratuluję wystawy... Świetne prace, trudno mi się zdecydować na jakąś jedną, by tu wymienić i jakoś zaakcentować, ale może wymienię tą eksponowaną tu jako pierwszą - "Koleiny", która, wg mnie, niesie w sobie wielki bagaż treści i znaczeń...
OdpowiedzUsuńWielki są Pana dzieła...!
Pozdrawiam,
WalDemar
Ten komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńDziękuję! odwzajemniam pozdrowienia!
OdpowiedzUsuńWitam. Prace niesamowite. Koleiny wywarły największe na mnie wrażenie.
OdpowiedzUsuńKasia Barszcz
Andrzeju! Z pokorą nisko się kłaniam.Przykro, że nie byłem wczoraj, bo bardzo chciałem...Dzisiaj dopiero nabrałem dystansu do siebie i pokory do materii i podziwu dla Twego talentu! Wiesz, podziw miałem już dawno, ale teraz go rozumiem trochę bardziej...Gratuluję! Piękny wernisaż!
OdpowiedzUsuńCiężko jest coś napisać... myślę, że Andrzej dostkonale wie co myślę o jego linorytach :)
OdpowiedzUsuńSą moją wielką inspiracją. Nieustająco je podziwiam
Piękna wystawa :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam autora z Miłosławia i przepraszam, że wczoraj nie mogłam z Wami pogadać. Żałuję!
Linia Życia :***
Ja znowu spozniona, ale tez za to znowu zachwycona wspaniala wystawa! Piekne linoryty, ahhhh....... I niech zyja czarne dlugopisy! Mam odnosnie nich pytanie nawet: czy najpierw rysowales dlugopisami, ale zirytowal cie fakt, ze masz tylko oryginal i dlatego zaczales robic linoryty, by uzyskac pare kopii, czy to jakos rownolegle sie rozwijalo? Marta
OdpowiedzUsuńWitam nowych gości!!!
OdpowiedzUsuńŚlad zostawiony przez długopis jest inny niż ślad linorytu. Wszystko Marto było równolegle a linoryt to też badanie możliwości wyrazowych, które jednak zawsze są niepowtarzalne w innych technikach.
Dziękuję Margo za wizytę i pozdrawiam!!!..:kwiatek:
OdpowiedzUsuńGratuluję Andrzeju! Niezmiennie podziwiam. I pomilczę z zachwytem :)
OdpowiedzUsuńWspaniała Twórczość.Niezwykła...
OdpowiedzUsuńGratuluję i pozdrawiam.
Dziękuję żabotyku i Marysiu!..Pozdrawiam!!!
OdpowiedzUsuńDobra robota. Gratuluję.
OdpowiedzUsuńDzięki Waldku! {ozdrawiam!
OdpowiedzUsuńAndrzej.... gratuluję!!!!!!! Podziwiam
OdpowiedzUsuńEdyta
Przepraszam za nieobecność, mam ostatnio przerywany dostęp do sieci.
OdpowiedzUsuńMistrzem Świata w linorycie Andrzej Olczyk jest. Oleje też wielce niekiepskie.
Świetne prace! pzdr!
OdpowiedzUsuńDziękuję Edytko, Janku, Damianie! Pozdrawiam!!!!!
OdpowiedzUsuńPiękne prace!!!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
OOOOOOOOOOOO! jak mi się podoba! "Grafika to krwawa dynamika"...hihi, to słowa profesora z katedry akwaforty", albo: " ...to stosunek czerni do bieli":))))) W każdym razie fantastyczne prace, których gratuluję autorowi :)i delikatności i warsztatowych umiejętności !! Jeśli można to "Trzy perkozy" i "Łóżko I & II" i "Światło i cień" i "Droga"....piękne :))Pozdrawiam serdecznie - baaardzo spóźniona:(
OdpowiedzUsuńAaaaaach, cudowne prace :))) Zostawiają ślad z tyłu głowy i nie pozwalają o sobie zapomnieć. Szczerze gratuluję wyobraźni, warsztatu...
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
D.
mistrz
OdpowiedzUsuńDziękuję za możliwość oglądania wspaniałych prac
OdpowiedzUsuń