Teresa Radziewicz mieszka na Podlasiu. Publikowała min. w Studium, Tyglu Kultury, Arteriach, Migotaniach, przejaśnieniach, Pro Arte, Notatniku Satyrycznym, Frazie, Toposie oraz w antologiach pokonkursowych. Laureatka wielu konkursów poetyckich. Za debiutancki tom wierszy Lewa strona otrzymała Literacką Nagrodę Prezydenta Miasta Białegostoku im. W. Kazaneckiego za najlepszą książkę 2009 r. twórcy związanego z Podlasiem. Na początku 2011 roku ukazał się drugi tom poezji Sonia zmienia imię. W listopadzie 2011 r zostanie wydana trzecia książka poetycka - nagroda w VI Ogólnopolskim Konkursie Poetyckim im. K. Ratonia w Olkuszu. Strona autorska: www.reteskowo.blogspot.com
Grzegorz Radziewicz urodził się w 1976 r. w Białymstoku. Ukończył Liceum Plastyczne w Supraślu. Studiował w Akademii Sztuk Pięknych we Wrocławiu pod kierunkiem Haliny Pawlikowskiej (grafika), Pawła Jarodzkiego (malarstwo) i Eugeniusza Get-Stankiewicza (rysunek). Dyplom ASP we Wrocławiu uzyskał w 2002 r. Uprawia malarstwo, grafikę, zajmuje się fotografią i od niedawna malarstwem cyfrowym. Prezentował swoje prace na wystawach, min. w Edynburgu, Warszawie, Wrocławiu, Kielcach, Strzegomiu i Białymstoku. Mieszka na Podlasiu. Strona autorska: www.radziewicz.art.pl
E1 machina 100cm x 70cm, akryl ,olej
© Grzegorz Radziewicz
|
*** [Świat się wyostrzył]
Świat się wyostrzył – żadnych miękkich miejsc, żadnych płaszczyzn
gotowych do przyjęcia. Ważniejsze są detale, ostre kreski
i błękit. Wymaż to, zmyj, zetrzyj – mówisz: za późno,
stało się. Śruby, piasty, zębatki – tarcie i zgrzytanie
albo jeszcze inaczej – drgania i tąpnięcia. Świat
coraz ostrzejszy, coraz szybciej się kręci,
i tylko w pamięci, w tle zostaje
dawne, ciepłe dotknięcie.
© Teresa Radziewicz
Machina historii 100cm x 70cm, akryl ,olej
© Grzegorz Radziewicz
|
Skąd te pęknięcia, przez które płyniemy do siebie?
Spotykamy się pomiędzy czasami,
w części wspólnej zakresów,
której nikt jeszcze nie zaznaczył.
Esencja wypełnia wrzątek jak cień rzekę
i nie wiadomo, czy to płynie rzeka,
czy nasza krew od siebie do siebie
w naczynia połączone. W całość.
© Teresa Radziewicz
K2 machina 100cm x 70cm, akryl ,olej
© Grzegorz Radziewicz
|
Schodzę pod powierzchnię
Rana trzyma się nieźle. Krwawi regularnie,
przestoje prawie niewidoczne; świetne rozwiązania,
choć zmarli chcieliby już zacząć pisać zażalenia;
zabrakło jednak ksiąg. Dawno zapomnieli o dźwięku,
przecież tam życie rozwija się w wacie. Zwolnione tempo,
przygniecione odgłosy. Krótkie słowa, pełne
wyraźnych komunikatów: to tak, to nie. Śnią im się
drogi i objawia bezsenność. Tłumaczę:
wiatr przerabia szczeliny na ustniki. Ćwiczy,
musi być gotowy na czas.
© Teresa Radziewicz
Escape 92cm x 65cm, akryl ,olej
© Grzegorz Radziewicz
|
Przyszłość
Śmigła są jak kurki: odkręcasz i wypływa cicha rzeka
czasu. Władca siada na tronie, czyni gest, bo słowo
nie ma wcale sensu. Lepiej jest zatrzymać wielką, tłustą larwę
i kokon, w który ciągle chce okręcać zmianę. Świat rozwija się
w górze, tam kipi od ruchu. Ziemia - dno oceanu, nieruchawa,
obła - morski potwór nieznacznie dążący do celu.
Podbij wszystko barwą, w wyobraźni zaludnij rzeczy,
niech każda ma mieszkańców, a każdy mieszkaniec
niesie swoje ciało, najcenniejszą zdobycz;
nie myśli o wydaniu utracie
na żer.
© Teresa Radziewicz
Intolerable lightness of life 100cm x 70cm, akryl ,olej
© Grzegorz Radziewicz
|
O wszystkim, co się teraz dzieje, milczy
O wszystkim, co się teraz dzieje, milczy; jakaś mgła,
dym chwyta za gardło, kiedy rodzą się słowa. Sowa ciszy
świdruje błyskającym okiem, język gaśnie, zduszony,
zanim zacznie mówić. O wszystkim, co się teraz dzieje,
milczy. O bliskich, których los łapie w swoje tłuste pułapki,
o miłości, której nazywać nie można, bo zużyła już wszystkie
głoski i litery. I nawet milczeć lepiej o niej ostrożnie,
kiedy raz kolejny kwiaty jarzębiny zwijają się za szybko
w niedojrzały owoc. Milczy o czasie, który patrzy uważnie,
jakby chciał jakiś sekret przekazać, ostrzec przed dniami,
które przyśpieszają, przed tym, co naraża na dystans.
Także i o tym milczy, czego nie ma, bo po co tracić język
na pustkę i zamiar.
© Teresa Radziewicz
Storm 100cm x 70cm, akryl ,olej
© Grzegorz Radziewicz
|
wirus
to się rozprzestrzenia jak grypa
kiedy skręci nam karki i ogoli głowy
będziemy gotowi na cuda
bo przecież bez nich nie można
żyć zasypiać czy umierać
więc zanim znów poczujemy
ciepłą rękę niespodziewanego
i znów będziemy mieli dreszcze
tłumacząc że to tylko
podwyższony stan uczuciowy
zaaplikujmy antidotum
na największe nieszczęścia
określane słowami tak prostymi
że nie wypada ich wymawiać
za często
© Teresa Radziewicz
Zdobywcy 100cm x 70cm, akryl ,olej
© Grzegorz Radziewicz
|
Głupcy
ze snów niewysłuchanych garncarz
ulepi pole wypełnione srebrem.
tam zostaniemy
Paweł Podlipniak
Tego wieczoru deszcz przyniósł ze sobą
woń ryb, jakby do brzegu dopłynął kuter
wypełniony połowem. Niemożliwe
stało się możliwe, setki kilometrów
przestały istnieć - Bałtyk tuż obok
otwierał już paszczę. Piasek chrzęścił
w zębach, a przypływ uderzał w okna
natarczywie żądając światła, światła!
Tego wieczoru, zanim jeszcze władzę
objęły sny niewysłuchane, drżał wiatr,
zgrzytały szczęki drzew wyświstując
ściśnięte słowa. Świst, zgrzyt, jęki.
Tylko świst zgrzyt i jęki. Po połowie
perlił się, srebrzył rano
szron na polu.
© Teresa Radziewicz
Woman 65cm x 54cm, akryl ,olej
© Grzegorz Radziewicz
|
Makra – pieśń czwarta
Oglądam roztocza: mają szczękoczułki
i nogogłaszczki. Widziałam film, gnieździły się
nawet w skórze brody, czoła i policzków. Wnętrza
są pełne pasożytów. Żerują na myślach, mowie
i uczynkach. Kiedy próbujemy się buntować,
łagodnie głaszczą, żeby wyciszyć, szepczą: szaa,
szaaa, już dobrze, dobrze. Daję się oszukać,
nadstawiam czasowi ciało: bierz i jedz;
pod oczyma, na dłoniach, udach i piersiach
ściga się obce. Drżę – wiem,
kiedyś dotrze do serca i mózgu.
© Teresa Radziewicz
10.04.2010 92cm x 65cm, akryl ,olej
© Grzegorz Radziewicz
|
Lobotomia
Konieczność zawsze jest wyższa, ważniejsza,
ma lepsze alibi. Jak poniedziałkowy ranek,
który musi się zacząć. Uciąć. To, co wcześniej
nie jest potrzebne ani pożyteczne. Nie jest nawet
prawdziwe. Sokrates rzekłby: przyjacielu,
uciąć. Będziesz widzieć się lepiej i na nowo.
Po co pamiętać zapach trzymany pod poduszką
do zupełnej utraty, łapanie kółek i krótki sen
o przystawaniu okręgów. Skołtunione włókna
trzeba rozciąć. Skutków ubocznych nie będzie,
a jeżeli nawet, dadzą się wytłumaczyć.
© Teresa Radziewicz
Sen 92cm x 65cm, akryl ,olej
© Grzegorz Radziewicz
|
ja mam ptaki ty masz sny
wybieraliśmy
koło kręciło się i rozpadło
wróble cicho obsiadły jabłonie
trzymały się gałęzi jak ostatniej deski ratunku
jabłko zaczęło ważyć
podniesione z posiwiałej trawy
miało smak sopli
wybraliśmy podzieliliśmy
żadnych połówek żadnych cięć
nie mamy więc nic
to co nam przypadło w udziale
efemeryczne jest
jak róża
© Teresa Radziewicz
Islandia 92cm x 65cm, akryl ,olej
© Grzegorz Radziewicz
|
kolejne
i wychodziliśmy z próby ognia
A. Wolny-Hamkało
wszystkie nieszczęścia gromadzą się
w jednym miejscu – przebiegam ulice
a jakbym trwała w niezmiennym
ginie torebka klucze telefon
nie mogę znaleźć niczego
czy znasz to uczucie kiedy powietrze
ma konsystencję gliny
drugi sen jest o wodzie
stąpam – nie idę – stąpam
dotykam powierzchni czubkami palców
jakbym całe życie nosiła baleriny
fale rozchodzą się
po każdym kroku
© Teresa Radziewicz
Street 36 100cm x 50cm, akryl ,olej
© Grzegorz Radziewicz
|
Wiatr
W.
Zdarzał się i wszystko nagle chciało
oderwać się od ziemi – jakby świat
zapragnął odlecieć. Hanna także
wychodziła na wzgórze i pozwalała włosom
oszaleć. Dać się porwać, unosić jak w snach,
dotykać wierzchołków okolicznych drzew,
przysiadać na dachach, lawirować
pomiędzy słupami wysokiego napięcia.
Dać się porwać w obłęd, w opętanie, na jedną noc
pofrunąć ptakiem, dziką kaczką, skrzyżować się
bez tragicznego finału, płonąć i zostać
ocaloną. Czym prędzej
Hanna zbiegała do domu. Niepokój
wybudzał ją o świcie, otwierała okna
i wpuszczała do sypialni ostre powietrze;
ziemia, zamieciona wichurą,
zdawała się gotowa na nowe.
© Teresa Radziewicz
Witamy i zapraszamy do oglądania i czytania. :)
OdpowiedzUsuńTeresa Radziewicz
Witam ,piękne wiersze.
UsuńCzytam je z sentymentem do autorki.
Noszę to samo nazwisko i imię/ z urodzenia/
Pozdrawiam, Teresa R-K.
Witam wszystkich na kolejnej artpubowej wystawie!:-)
OdpowiedzUsuńWitam ciepło i gratuluję Autorom. Naprawdę wspaniałe, słucham "Fortepianu" Nymana i czytam. Szeroka fraza, polifonia słów, a w obrazach realizm podniesiony do poziomu fantazji.
OdpowiedzUsuńŻyczę owocnego wernisażu :).
Witam Tereso, pytanie, które się narzuca od razu- najpierw byl obraz, potem słowo? :)
OdpowiedzUsuńWitam wszystkich
OdpowiedzUsuńDominiko, dwa wiersze są pisane do obrazów Grzegorza, reszta była dobierana z już istniejących - czyli "na początku był obraz". ;)
OdpowiedzUsuńDobry wieczór :)
OdpowiedzUsuńKarolu, dziękujemy. :)
OdpowiedzUsuńRobercie, witaj. :)
OdpowiedzUsuńdo których obrazów napisałaś specjalnie wiersze?
OdpowiedzUsuńGrzegorzu, nie wiem czy pamietasz naszą wspolną wystawę "Spojrzenia" w Alternatywie w Warszawie:)? ...Twoje prace są mi znane i bardzo lubiane, machiny latające- to już własciwie motyw przewodni i cecha charakterystyczna Twojej twórczosci:), zaskoczyłeś mnie natomiast obrazem Woman, piękna jest również Islandia...wrazliwie malowana:-)
OdpowiedzUsuńNo to zgaduj zgadula... pierwsza osoba, która odgadnie, które wiersze zostały napisane specjalnie do obrazów (dwa), dostaje mój tomik "Sonia zmienia imię". :))))
OdpowiedzUsuńWyszło pięknie. Przestrzenie się dopełniają i w taki sposób, ze nie wadzą sobie, a jednocześnie podnoszą wzajem wartość. pardon za słowo "bez niepotrzebnego pieprzenia", jest czysto, myśli bez szumów, co nie odbiera im szerokości i rozgałęzień. Deus ex machina
OdpowiedzUsuńGratuluję Autorom
Oczywiście że pamiętam wystawę w Alternatywie, co do obrazów nigdy nie planowałem malować tylko machin latających po prostu jakoś tak wyszło ich sporo
OdpowiedzUsuńTereso... "Konieczność zawsze jest wyższa, ważniejsza, ma lepsze alibi. Jak poniedziałkowy ranek, który musi się zacząć"...albo "miłości, której nazywać nie można, bo zużyła już wszystkie głoski i litery. I nawet milczeć lepiej o niej ostrożnie.." - kolekcjonuję jak perełki tak piękne wyrazenia, konstelacje słowne. Dziękuję za te.
OdpowiedzUsuńPięknie się dopełniają/uzupełniają Wasze prace.
Wusz, Twoje ukontentowanie nie może się równać naszemu po takim komentarzu. ;)
OdpowiedzUsuńw duecie z wierszem obraz nabiera nowego znaczenia, zaskakujące nawet autora
OdpowiedzUsuńWitajcie :) Gratuluję Artystom. Piękny dwugłos! Poezja niezwykle plastyczna, obrazy niezwykle poetyckie :)
OdpowiedzUsuńDominiko, sama jestem tym zaskoczona.
OdpowiedzUsuńLauro - witamy i dziękujemy.
Ja bardzo często tworzę "do słów", wiec takie zestawienia są mi bardzo, bardzo bliskie. Uwielbiam:-)
OdpowiedzUsuńTereso , trudno zgadnąc, które są te dwa,hmmm :)))))
Zgadujcie, zgadujcie... :))
OdpowiedzUsuńJa nie mam doświadczenia w pisaniu do obrazów, chociaż sama idea mi się bardzo podoba.
znowu się cicho napatrzy, zapatrzy (jakie intrygujące obrazy) i naczyta, zaczyta (wiersze frazy, słowa, słówka zakręcające) a potem znowu nie będzie mogła zasnąć.
OdpowiedzUsuńja nigdy specjalnie do wiersza nie malowałem, może warto to już zmienić
OdpowiedzUsuńps. pisanie do obrazów, ach! jako czytelniczka cicho żądam tego od Poetki! w jakiejś części, próbie, tekstach choć kilku.
OdpowiedzUsuńDorotku, nie ma co spać dzisiaj, imprezujemy. ;)
OdpowiedzUsuńGrzegorzu, Wusz mówi, że to byłby niezły tomik...
Dorota, okej, Ty wybierz obraz, ja spróbuję napisać coś. Z dedykacją CICHĄ. :)
OdpowiedzUsuńnie da rady imprezować, jutro i pojutrze trza pracować ;] o obrazie pomyślę, a pewnie :)
OdpowiedzUsuńco do imprezowania...wasze zdrowie :)
OdpowiedzUsuńZdrowie Gości! ;)
OdpowiedzUsuńJa juz popijam zubrówkę z sokiem jabłkowym, czy tez odwrotnie;) Zdrowie Autorów:)
OdpowiedzUsuńa ciekawi mnie jak wyglądałby obraz Grzegorza do wiersza Teresy pt.: "Podciśnienie" - takie tam ciche marzenie :) marudzenie.
OdpowiedzUsuńGrzegorzu - masz wyzwanie. :P
OdpowiedzUsuńmożna by sprawdzić co z tego wyjdzie
OdpowiedzUsuńJeszcze raz ogłaszam: ten, kto odgadnie, które wiersze (dwa) zostały napisane specjalnie do obrazów Grzegorza, ma w prezencie tomik mój. :)
OdpowiedzUsuńGrzesiek, skad w ogole u Ciebie zamiłowanie do maszyn? ...czysto technicznych,maszynowych elementów??
OdpowiedzUsuńZ jednej strony to takie męskie;) z drugiej- jednak dość niespotykane, zważywszy, ze elementy techniczne pięknie łączysz z wrażliwym, wysoce plastycznym malarstwem.
Przyznaję, ze mój ulubiony Twoj to "Escape":)
"przyszłość" i "Skąd te pęknięcia, przez które płyniemy do siebie?"? te?
OdpowiedzUsuńNa koniec wystawy przyznam się które... :P :)))
OdpowiedzUsuńUwielbiam maszyny, jest w nich tyle naturalnego i nie narzucającego się piękna biorącego się z ich utylitaryzmu
OdpowiedzUsuńBradzo dobra plastyka z bardzo dobrym slowem. pod wrażeniem
OdpowiedzUsuńdzięki komnen
OdpowiedzUsuńKomnenie. :)
OdpowiedzUsuńNo i zaludniła się, zazębiła.
OdpowiedzUsuńBezzębny zoil doda: "nadstawiam ciało dla czasu" w "makrze".
Pod pozytywnym wrażeniem pozdrawiam najserdeczniej Autorów
JJ
Jestem pod wrażeniem! Piękne słowo piękny obraz, nie wiem czym bardziej się zachwycać...powiedziałbym, że obrazami, ale zazdrość mi nie pozwala, eh chyba po równo....Najbardziej Island, choć bez maszyny...Gratuluję, Radziewicze rządzą!
OdpowiedzUsuńJarku, autorzy wdzięczni za patrzenie, czytanie i skomentowanie. :)
OdpowiedzUsuńKażdy z nas "nadstawia czasowi ciało". Nie ma wyjścia.
Czarku, masz szczęście, że po równo... ;)
OdpowiedzUsuńja, jak to tradycja wernisażu nakazuje "ach wernisaż, ach wernisaaaaż..." piję wino. pasuje do obrazów, ma kolor bursztynu.
OdpowiedzUsuńtak, to byłby świetny tomik. dokładnie taki.
Wusz, bo będę musiała znów pisać wiersze... Tych jest za mało na tomik. :D
OdpowiedzUsuńA ja obrazy nowe namaluję z chęcią
OdpowiedzUsuńJa też przy winku, tylko kolor jego rubinowy
OdpowiedzUsuńWytężam się niczym ta machina parowa próbując wysłać mój komentarz od pół godziny i nic. Biegam od obrazu do słowa.... Gratuluję wspaniałemu duetowi i pozdrawiam wszystkich!
OdpowiedzUsuńdzięki i również pozdrawiam
OdpowiedzUsuńZapomniałem napisać, że "skąd te pęknięcia" uwielbiam! Pasuje tu wszystko i słowo i obraz i wino
OdpowiedzUsuńJednak próbowałbym znaleźć lepsze brzmienie dla tej sytuacji bez wyjścia - tymczasowo opierając się czasowi zaznać wywczasu.
OdpowiedzUsuńNajborze, dziękuję, odpozdrawiam.
OdpowiedzUsuńCzarku, zwłaszcza wino. ;)
Jarku, tak też można. I nawet pewnie lepiej. ;)
Przypominam, że osoba, która zgadnie, które dwa wiersze zostały napisane do obrazów Grzegorza, dostaje mój tomik. Z dedykacją! ;)))))))
witam .... niestety nie mogłrm być wcześniej, ale może ktoś jeszcze jest?
OdpowiedzUsuńwitam, jesteśmy
OdpowiedzUsuńTeresa .... dla mnie to co piszesz jest równie fantastyczne jak to co pisze Margo
OdpowiedzUsuńJacek, alez wszyscy jesteśmy;)
OdpowiedzUsuń** [Świat się wyostrzył] wiersz pierwszy malowany do obrazu?
OdpowiedzUsuńGrzesiek ..... Jestem mpod ogromnym wrażeniem Twoich obrazów .... podonba mi się ta seryjność Twoich prac ..... jakbyś chciał w pełni wypowiedzieć się w danym temacie ...... fruwajęce maszyny zawsze działały na moję wyobraźnię
OdpowiedzUsuń"Skąd te pęknięcia, przez które płyniemy do siebie?" czyżby to był drugi?
OdpowiedzUsuńDomisiu :) ... jetsem troszkę wstawiony .... ale cieszę się, że już się urwałem z imprezy :)
OdpowiedzUsuńdzięki jawi, sam jestem zdziwiony ich ilością, malowały się same
OdpowiedzUsuńJacuś, no wszyscy jestesmy troszkę;)) literowki sa urocze:D
OdpowiedzUsuńWiecie ... żtcie jest fajne, jak nie trzeba chodzić codziennie do roboty ...... przeszedłem na telepracę .... świat jest piękny :)))
OdpowiedzUsuńJacku, witaj. Cieszę się, że się urwałeś na naszą imprezę. ;)
OdpowiedzUsuńPan/i Anonimowy/a - proszę próbować zgadnąć, a ja na koniec wystawy zdradzę (się). :)
to zdecydowanie stawiam właśnie na te ;-)
OdpowiedzUsuńNo jakoś tak literówki robi się same .... mam w sobie ponad pół litra tequili ...... ;P
OdpowiedzUsuńTeresko, mnie się te szczękoczułki kojarza, ze do..pisane:)
OdpowiedzUsuńTeresa ....niestety tak wyszło, że juz od dawna byłem ummówiony na to dzisiejsze picie ;P .... ale cieszę się, że jeszcze jesteście :)))
OdpowiedzUsuńJacku, lubimy literówki... :D
OdpowiedzUsuńDominiko, nie zdradzam na razie niczego. :)
Jacku, pogadujemy sobie, to tutaj, to na gg, to na fb, sama przyjemność. :)
OdpowiedzUsuńOj, czyli nie trafilam;)
OdpowiedzUsuńGrzegorz ... Twoje sterowce są czymś więcej niż sterowcami ...... to są ludzie płynący przez czas
OdpowiedzUsuńYeresa .... będę w Kaliszu w listopadzie .... mam nadzieję, że Ty też będziesz :) :*
No dobra, drugi ryzyk: Przyszlosc do Escape;)
OdpowiedzUsuńcieszę się że to zauważyłeś jawi :)
OdpowiedzUsuńStawiam na ' świat się wyostrzył' i 'przyszłość'... a najlepiej lubię 'pęknięcia' ale to już mówiłem, kurczę mocne to wino Australijczycy robią...
OdpowiedzUsuńno i trafiony zatopiony
OdpowiedzUsuńDominiko, nic nie wiem póki co. :))
OdpowiedzUsuńJacku, niestety Kalisz mnie najprawdopodobniej ominie. :(
Czarek, to podejdz tu do mnnie z tym winkiem, zubrówka juz mi sie skonczyla;)
OdpowiedzUsuńNo i skoro Grzegorz zdradził mnie niecnie, to obwieszczam... Nagrodę zdobył Czarek. "Przyszłość" była pisana do katalogu wystawowego Grzegorza, a *** [Świat się wyostrzył] to jeden z nowszych tekstów.
OdpowiedzUsuńJeżeli zwycięzca chce otrzymać nagrodę, proszę o podanie adresu na maila: retes@wp.pl :)
Gratulacje!
Teresa .... szkoda .... miałem nadzieję, że poznam wszystkich z sZAFy
OdpowiedzUsuńOstatnio słucham dużo metalu .... posłuchajcie http://www.youtube.com/watch?v=uSEVcIt5MVE
no i się wygadałem, coś tam kiedyś pisał o winie i weritasie ;)
OdpowiedzUsuńGratulujemy! kazemy Czarkowi porobic xero;)))
OdpowiedzUsuń"Przyszłość" ..... Teresa ... to na mnie działa ... mocno
OdpowiedzUsuńJacku, dlatego też żałuję, że nie będę w Kaliszu, chciałam Was poznać. Ale mam zajęcia. No chyba że jakiś cud się darzy i odwołają. ;)
OdpowiedzUsuń:) .... Lubię cuda :)
OdpowiedzUsuńa nagroda pocieszenia? ;> na pierwszy ogień poszłam przecie i jeden tytuł trafiłam ;)))
OdpowiedzUsuńGrzegorz: in vino veritas? :D
OdpowiedzUsuńJacku, no ba. ;)
OdpowiedzUsuńDorotku, nagroda pocieszenia w Olkuszu, no. :))
cuda potrzebne, Retes? dobra, robi się!
OdpowiedzUsuńGrzesiek .... mamm takie pytanie: Czy nie kusiło Cię kiedyś narysowanie współczesnych maszyn?
OdpowiedzUsuńkusiło jawi, w niektórych obrazach pojawiają się ich fragmenty
OdpowiedzUsuńBo mnie kurcze ... zawsze zastanawia, dlaczego ludzie stronę od współczesności ..... ja od czsu do czasu staram się wpleść coś współczesnego np tu: http://www.digart.pl/zoom/4483883/Aria_e-dur.html
OdpowiedzUsuńAlem uszczęśliwion! Może dlatego mi się udało, ze w młodości pisałem wiersze na swoich obrazach....Coś w głowie zostało! Dominiko, kochanie Ty moje, tak mnie nogi bolą- nie dojdę!
OdpowiedzUsuńjawi akurat nie w tych tutaj, w innych pojawiają się układy scalone:
OdpowiedzUsuńhttp://www.radziewicz.ovh.org/determination.htm
http://www.radziewicz.ovh.org/IMG_3718.htm
Dla mnie to jest dość trudne ..... ale myślę, że rolą artysty jest przekazywanie potomnym obrazu współczasnego świata .... oczywiście w sposób artystyczny
OdpowiedzUsuńnigdy nie zastanawiam się nad swoją rolą jak maluję
OdpowiedzUsuńFaktycznie .... ale musisz przyznać, że takie wprowadzanie do obrazów współczesnoci wcale nie jest łatwe
OdpowiedzUsuńJacku, ja nie stronię! Ale publika chyba lubi starocie, bo na nowoczesność tak nie reagowała jak na starocie...Nie wiem dlaczego
OdpowiedzUsuńTeresko, chcę nagrodę, uwielbiam takie niespodzianki, ale proszę o osobistą dedykację, bardzo proszę, będę dumny jak paw
Ja też nie zastawiam się na tym co maluję, ale potem nachodzi mnie myęl .... Dlaczego jadę po schematach ....... przecież Mig 29 to też piękny obiekt .... to taka moja walka z samym sobą ;)
OdpowiedzUsuńCezary ...... wiem, że nie stronisz .... i za to Cię cenię :)
OdpowiedzUsuńCzarku, adres na maila, dedykacja się wpisze. :)
OdpowiedzUsuńDobranoc wszystkim, to byla piękna koncówka pięknego wieczoru;), do zobaczenia..kiedyś tam:) Dobranoc.
OdpowiedzUsuńDo zobaczenia Dominika, być może na kolejnej wystawie w Alternatywie?
OdpowiedzUsuńDominiko, dobranoc. I dziękujemy. :)
OdpowiedzUsuńDobranoc, dziękuję bardzo za przeżycie, które sobie przedłużę lekturą;)
OdpowiedzUsuńGrześ ...... Od pewnego czasu prowadzimy też stronę www.Variart.org ..... na razie jeszcze trochę sprzątamy tam .... ale jakbyś poczuł potrzebę kontaktu na bieżąco z innymi to zapraszamy
OdpowiedzUsuńDobranoc, ogromna przyjemność po naszej stronie. :)
OdpowiedzUsuńdzięki jowi, na pewno wpadnę
OdpowiedzUsuńTeresa ..... na pewno będę wracał do tej wystawy i do Twoich wierszy ....... a tymczasem muszę znikać .... rano czeka mnie wyprawa ..... ale cieszę się, że jednak dzisiaj zdąZyłem ...:) .... Wszystkiego najfajniejszego ,,, Dobranoc :)
OdpowiedzUsuńDziękuję wszystkim, również będę znikał, dobranoc
OdpowiedzUsuńa propos wina, skwituję ostatecznie
OdpowiedzUsuńin Vino caritas ;)
ja swoją nagrodę odbiorę, kiedy dostanę właśnie taki tomik do ręki, jak ta wystawa
co, rzecz jasna, nie oznacza, że inne nie sprawiają mi przyjemności, ale Retes, Ty wiesz, o co mię bieży, tudzież bieża :))
zazębiają się wiersze i obrazy. cudnie.
OdpowiedzUsuńtrudno określić, który nurt górą nad drugim. Radziewiczom przyklasnę - nie jak na Salonie Literackim w Krakowie, gdzie blask tapicerki
przyćmił większość przerzutni. w galerii znajduję
głębię bliską orbitom. wprowadzają czcionkę
prosto w nadęte brzuchy gorącego nieba.
dziękuję Wam za możliwość obcowania ze sztuką, było warto ! :))
Ewa Włodarska-Lorek
Nie miałam sieci przez cały wieczór, ale jestem tu i cieszę się, że Wszyscy tu byliście dzisiaj :**
OdpowiedzUsuńPiękna wystawa :)
OdpowiedzUsuńKapitalna wystawa, obraz zatytułowany "E1 machina" szczególnie mnie zainteresował... Pozdrawiam, WalDemar
OdpowiedzUsuńWusz, nie wiem czy taki tomik kiedykolwiek powstanie.
OdpowiedzUsuńEwo, cała przyjemność po stronie Radziewiczów. ;)
Małgoś, było fajnie. Dzięki.
Waldemarze, pozdrawiam.
Piękne połączenie. Jestem zauroczony twórczością autorów. I ta spójność kompozycyjna. To idealne połączenie.Gratuluję!
OdpowiedzUsuńBardzo udana wystawa. Szczerze podziwiam, Szczegolnie podoba mi sie bajkowy i "powietrzny" klimat maszyn, zamiast trzaskac je ciezkimi i maszynowymi- bo ja sama trzaskam je wlasnie ciezkie i maszynowe, jesli juz, he he, wiec podziwiam to, czego nie potrafie i pewnie nie dam rady z siebie wykrzesac... Ale uczta dla oka. Dobrze, ze nie przegapilam pokazu!!!!!!
OdpowiedzUsuńcudowne maszynerie
OdpowiedzUsuń