- Moje koty w większości przypadków są małe, ale jest też kilka większych, jednak zwykle nie przekraczają 1,5 metra. Wszystkie namalowałam w tzw. "międzyczasie". Najstarszy ma około 15 lat - mówi Anna Osadnik (Osa). - Są chimerycznie zmienne. Są wolne. Są moimi odstresowywaczami. Droczę się z nimi, a czasami nawet wręcz nad nimi znęcam. Lubię koty. Mogłabym je malować bez końca ponieważ wiem, że się nimi nigdy nie nasycę bo ten temat jest po prostu niewyczerpywalny.
Wykonałam je głównie w technice olejnej na płótnie, desce lub kartonie, czasami zastosowałam werniksy. Jeśli chodzi o miejsce malowania, wymienię tylko kilka najważniejszych; są to: LCC, Wrocław, Edmonton, Toruń, Łódź, Tarnowskie Góry.
Anna Osadnik, Osa, to artystka, która wypowiada się artystycznie w różnych technikach plastycznych: w grafice artystycznej, malarstwie, ceramice, sztuce recyclingowej i instalacjach.
Wykonałam je głównie w technice olejnej na płótnie, desce lub kartonie, czasami zastosowałam werniksy. Jeśli chodzi o miejsce malowania, wymienię tylko kilka najważniejszych; są to: LCC, Wrocław, Edmonton, Toruń, Łódź, Tarnowskie Góry.
Anna Osadnik, Osa, to artystka, która wypowiada się artystycznie w różnych technikach plastycznych: w grafice artystycznej, malarstwie, ceramice, sztuce recyclingowej i instalacjach.
Studia rozpoczęła na Wydziale Wychowania Artystycznego UŚ w Cieszynie, skąd po roku przeniosła się na Wydział Malarstwa, Grafiki i Rzeźby ASP we Wrocławiu, który ukończyła z wyróżnieniem w 1995r. Autorka 30 wystaw indywidualnych i niezliczonych wystaw zbiorowych w kraju i za granicą. Po latach wędrówek po Polsce (Łódź, Wrocław) i Kanadzie (Edmonton) osiadła okrakiem na Tarnowskich Górach i Lubszy, gdzie posiada raczej letnią pracownię. Osa łączy twórczość własną z pracą pedagogiczną w Liceum Plastycznym w Tarnowskich Górach. Jej twórczość cechuje rozmach i różnorodność. Wystawia mezzotinty o wymiarach 15x15 mm, jak również usiłuje pokazać linoryty składające się z 640 modułów 100x70 cm. Przekracza to możliwości techniczne wszystkich polskich galerii i tylko dlatego praca ta nigdy nie została pokazana w całości. Tarnogórzanie mają to szczęście, że są pierwszymi recenzentami prac Anny Osadnik. Zanim wyrusza ze swoimi wystawami w świat, testuje je na tutejszej publiczności. Aktualnie w Instytucie Tarnogórskim można oglądać jej ceramiki pt. "Główki i półgłówki". Twórczość Osy dopełniają pięknie inne pasje: grzybiarstwo, zielarstwo, przetwórstwo /niezapomniane jabłka w occie!/ oraz automobilizm. Jeden z zakrętów na trasie Tarnowskie Góry-Piasek nosi nazwę "Zakręt Osy".
Krzysztof Mazik
Anna Osadnik, Osa...
…maluje Koty. Namalowała ich ponad 150. Rozbiegły się po całym świecie i teraz albo melancholijnie spoglądają gdzieś obok, wprost przed siebie, albo też rozpastwione szczerzą zęby w chagallowskim, karmazynowo-lazurowym locie. Czy zadumane, czy też rozbawione wywołują we mnie wciąż na nowo pytanie: Do jakiego stopnia jestem kotem ;)?
Paweł Graja
..koty - emoty? one są takie właśnie emocjonalno - charakterologiczne, na przykład złośliwie wkomponowują się w kwiatek albo przeginają...
Zbigniew Markowski
...nadała kotom ludzką twarz, a nam świadomość, że nie ma dość brzydkiego kota aby nie móc go pokochać... a poza tym to kawał dobrego malarstwa i chyba w tym wszystkim to jest najważniejsze!
Małgorzata ET BER Warlikowska
Tak patrzę i patrzę i się energetyzuję… Zaraz nastroszy się moje futro!
Można się od nich uzależnić!
Ewa Brożyna
chcialem
ci zawsze powjedzec, ze sie bardzo ciesze z twojego obrazka z kotem.
obrazek
zawsze jest ze mnom, byle gdzie mieszkam.
teraz
w coloni on tesz wisi na scianie, i jusz duzo ludzi ucieszyl.
bardzo
go lubje !
calunki
CYBER HORST
Obrazy Anny Osadnik szepczą a czasem krzyczą o KOCIEJ TAJEMNICY.
Patrz KOt
!
„On myśli, myśli, myśli, myśli o (…) swym Imieniu,
O swym zmyślnym, wymyślnym, przemyślnym, Niedomyślnym,
Utajonym, niedosięgłym, najbardziej własnym Imieniu". 1
„On myśli, myśli, myśli, myśli o (…) swym Imieniu,
O swym zmyślnym, wymyślnym, przemyślnym, Niedomyślnym,
Utajonym, niedosięgłym, najbardziej własnym Imieniu". 1
Znasz
Kota
w Butach, kota Filemona czy kota Garfielda (?).
Poznaj
KOtkę
/ KOcicę
/ KOciaczka
/ KOciarę
Annę Osadnik
w jej ekspresyjnym,
zapadającym
w pamięci malarstwie pełnym drapieżności i niedopowiedzeń.
Zobacz
To
domowe zwierzę pod pędzlem artystki wyzwala się
z rygorów naturalizmu,
deformacje
idą w parze z personifikacją , to KOt
–KObieta
na
granicy demonicznych, narkotycznych wizji á la Witkacy.
KOty
Anny
Osadnik to malarski odpowiednik musicalu „Koty” A.L.Webbera,
to
oblicza kobiety, która kryje wiele twarzy.
KOTY
to Alter Ego Artystki,
to
metamorfozy ANNY
OSADNIK.
©kck
/ Klaudia Czyżewska-Knap/
1
The
Naming of Cats, T.S.Eliot,
tłum. A. Nowicki
.Cytowany
fragment pochodzi ze zbioru
„Old
Possum's Book of Practical Cats”, żartobliwych wierszy
Eliota
o kociej psychologii , które stały się podstawą do stworzenia
musicalu A.L.Webbera pt. „Cats”.
1. © Anna Osadnik |
2. © Anna Osadnik |
3. © Anna Osadnik |
4. © Anna Osadnik |
5. © Anna Osadnik |
6. © Anna Osadnik |
7. © Anna Osadnik |
8. © Anna Osadnik |
9. © Anna Osadnik |
10. © Anna Osadnik |
11. © Anna Osadnik |
12. © Anna Osadnik |
13. © Anna Osadnik |
14. © Anna Osadnik |
15. © Anna Osadnik |
16. © Anna Osadnik |
17. © Anna Osadnik |
witam :)
OdpowiedzUsuńWitam w kolejny piątek.
OdpowiedzUsuńCzołem Janku :)
UsuńWitaj Krzysiu :)
OdpowiedzUsuńWitaj Marysiu :)
UsuńI Janku :)
OdpowiedzUsuńCześć Marysiu, autorce dziękuję za koty :) Tobie za wystawę!
OdpowiedzUsuńoglądam!
Witaj Małgosiu :)
Usuńja również przyłączam się, przede wszystkim chciałam podziękować Marysi za cierpliwość w procesie przygotowań do wystawy, mam świadomość, że jestem wyjątkowo uciążliwa kiedy należy dokonać zwięzłego i ścisłego wyboru prac...
UsuńBardzo Ci dziękuję za pomoc w tej kwestii, jesteś cudowna!
A Maćkowi Ratajczakowi za plakacik :)
Aniu, oby ludzie byli tak uciążliwi jak Ty, a wszystkim żyłoby się fajnie:)
Usuń:)
UsuńWitajcie Marysiu i Krzysiu.
OdpowiedzUsuńWyztawa świetnych portretów.
OdpowiedzUsuńTeż mnie urzekły, bardzo esencjonalne emocjonalnie.
UsuńDZIĘKUJĘ!
Usuńnietypowe to prace :) ale lubię takie klimaty :) zdecydowanie moim faworytem jest numer 17 :)
OdpowiedzUsuńdziękuję :)
Usuńdobry wieczór :) cudowne koty,c u d o w n e!
OdpowiedzUsuńmój faworyt to 2,3 i 10
Witaj pięknoto :)
Usuńno dziękuję Agnieszku :)
Usuńgdybym sama miała określić swojego faworyta, miałabym z tym duży kłopot.
Każdy mój kot ma swoje miejsce i swój czas, i każdy jest dla mnie jakiegoś rodzaju zapisem konkretnych okoliczności.
Prawdopodobnie stąd się bierze ich nierówna stylistyka, ale również są w znacznym stopniu uzależnione od mojego nastroju w danej chwili
A zresztą, co tu dużo gadać, kot to zwierzę zmienne jest :)
Czesc Osa. One mają chyba po prostu Twoja osobowość. Saga
Usuńcześć Sagu!
Usuńa wiesz, że jest to wielce prawdopodobne :)
choć może to też zastanawiać - no bo w końcu ile można mieć tych oblicz? trudno te oblicza zliczyć...
dzień dobry!
OdpowiedzUsuńWitamy Autorkę!
Usuńwita Osa :)
Usuńno właśnie trochę nie wiem jak się tutaj połapać :P
Usuńjeszcze nie miałam takiego wernisażu i czuję się trochę zagubiona, cały czas odnoszę wrażenie, że wpisuję komentarze nie tam gdzie powinnam i że to gdzieś tam jeszcze wpada
Aniu, powiedz, ile kotów powołałaś do życia?
OdpowiedzUsuńMarysiu, muszę przyznać, że jeszcze nie udało mi się ich policzyć, chociaż kilkakrotnie robiłam przymiarki
UsuńOne powstają w tak wielu miejscach, i w tak zróżnicowanych okolicznościach, że nie jestem w stanie tego objąć
UsuńAle wiesz, na pewno powstała ich grubo ponad setka, może dwie.
UsuńCzasami też dopadał mnie kryzys na koty i porzucałam temat na bardzo długo z myślą, że go wyczerpałam, po czym zaskakiwałam sama siebie nowym kocim obrazkiem.
hehe znam ten stan:) Już myślę, wyczerpałam kartki z mojego pastelowego notatnika, a potem znowu się coś pojawia :)
UsuńAU, Marysiu! no nie może tak być, że zabraknie Tobie kartek do Twoich wspaniałych malarskich notatek! to by była zbrodnia dla sztuki!
UsuńJeżeli będziesz miała deficyt karteczek to poślę Ci paczkę i koniecznie notuj! no uwielbiam Twoje zapisy!
To raczej taki stan, o jakim Aniu opowiadasz. Wydaje Ci się, że już namalowałaś ostatniego kota, ale pojawia się nowy :)
Usuń:)
UsuńJa nie mam faworyta, każdy portret, jak każdy kot ma swój charakter.
OdpowiedzUsuńO, to to... Wlaśnie!
UsuńTak tak właśnie tak :)
Usuń...chociaż jedne charaktery można lubić bardziej, a inne mniej bardziej.
Usuńzdecydowanie zgadzam się z przedmówcą
UsuńKot nr 14 jest taki bluesowy. Mogłabyś uchylić rąbka... Słuchałaś wtedy bluesa? Czułaś splean?
OdpowiedzUsuńaj, serio nie pamiętam czego wtedy słuchałam, to jest jeden ze starszych kotów, i tak wielokrotnie go przemalowywałam, że w zasadzie trudno mi go pod tym względem określić; może być tak, że po prostu zwyczajnie słuchałam wtedy ciszy co lubię chyba najbardziej, cisza to dla mnie najlepsza muzyka, może dlatego że jest tak właściwie nieosiągalna, i z tego właśnie powodu najczęściej maluję w nocy
UsuńTo jest zdecydowanie nocny kot :)
Kocie mruczanki, to też piękna muzyka.
UsuńMusze przy okazji spotkania z jakimś kotem podsłuchać - może one w bluesowej skali...?
:)
UsuńPodobają mi się koty, ale nie umiałbym wskazać faworyta.
OdpowiedzUsuńDziękuję Małgosi za zaproszenie, Laurze i Osie za piękną wystawę.
Pozdrawiam wszystkie panie.
Pozdrawiamy ciepło!
UsuńTak, Tobie również dziękuję, że znalazłeś czas, baw się dobrze Pawle :)
UsuńTa kotka nr 16, dużo wie o życiu :)
OdpowiedzUsuńHA! on ma taką twarz, że kiedy na niego patrzę dostaję głupawki, wisi wciąż u mnie i mnie już nieraz pozytywnie wybił z rytmu; nie wypuściłąm go w szeroki świat między innymi z tego powodu, że namalowałam go na maksymalnie spranym cienkim prześcieradle, które musiłam gruntować kilka razy żeby go wzmocnić, a na sam koniec dałam mu kilka warstw wrniksu, który sama sobie ukręciłam i teraz świeci się jak wszyscy święci :) akurat miałam deficyt płótna i jakoś tak potrzeba namalowania tej gęby wymusiła na mnie tę niekoniecznie właściwą technologię :P
UsuńCzasami zastanawiam się skąd mi te twarze wypadają a to pewnie wpływy z zewnątrz, jakaś fala płynie i mi wpada na pędzel
Między innymi dlatego one tak zachwycają. Są szczere, choć przewrotne, zakręcone lecz nie przekombinowane. Mocno mówią, ale nie są przegadane.
UsuńJednak przygarnąłbym 15 :P
OdpowiedzUsuńJa mam problem z wyborem. Każdy człekot Osy jest fascynujący i niepowtarzalny.
UsuńAle czuję, że z tą kotką bym sobie poradził :)
Usuńale numer, ja zawsze myślałam, że ta kotka to jest facet :)
Usuńfajnie, podoba mi się taki nowy punkt widzenia , tym sposobem z jednego kota robią się dwa koty
Dziękuję Wam kochani :)
Mam ciągoty do kotów, niech będzie, może być kot!
UsuńDobry wieczór, obejrzałam i jestem pod wrażeniem...ja się boję kotów i chyba ta wystawa mnie utwierdziła w tym strachu...bardzo mocno to wszystko gada do mnie .
OdpowiedzUsuńWita Maju :)
Usuńwitaj Marysiu, pięknie to poukładałyście :)
UsuńWitaj Maja, jeśli tylko się boisz, to nie jest źle.
UsuńNiektórzy nie cierpią, nienawidzą...
znaczy są psami?
UsuńMaju, serio boisz się kotów? i tych moich też?? one nie są serio, powstają w tak zwanym "międzyczasie" i właściwie ich główna i najważniejsza rola to jest wprawianie ludzi w dobry nastrój, a przynajmniej na pewno nie chciałabym nimi nikogo straszyć :)
UsuńJanku, tych, co nie cierpią , nienawidzą, tych się boję.
Usuńnie, nie ...ja je nawet lubię, ale odwrócić się plecami do nich jakoś nie mogę :)...irracjonalne to jest, ale ciarki na plecach się robią
Usuńkto się boi nienawidzić?
Usuńnie straszysz mnie Aniu, ten strach mam w sobie od zawsze, nie wiem skąd się wziął....
Usuńa ja się boję krewetek na talerzu, no aż wstyd przyznać...
Usuńoj wstyd...ale właściwie dlaczego?
UsuńJeden mój kolega z pracy powiedział mi raz, że się boi dużych psów...
UsuńJa na to, że duże psy są fajne, nie trzeba się schylać, że by za uchem pogmyrać....
gorzej gdy na krzesło trzeba wchodzić
Usuńwtedy to się można pieska przytrzymać... za ucho na przykład.
UsuńHahaha
UsuńA kot 5 miauczy spojrzeniem :)
OdpowiedzUsuńhipnotyzerska kota robota
UsuńA właśnie, co z winem wernisażowym?
OdpowiedzUsuńpijecie coś kochani? czerwone czy białe?
U mnie tradycyjna wernisażowa melisa, tym razem z herbatką malinową.
OdpowiedzUsuńpolecam też melisę z miętą, uwielbiam!
Usuńskuszę się na malinową z cytryną i sokiem malinowym:)
OdpowiedzUsuńalbo malina, cytryna i do tego listek świeżej mięty
Usuńmniam!
A teraz mam nektar bananowy z wodą "Muszyńskie Zdroje" - strasznie zdrowa woda, magnezu ma chyba kilogram na butelkę - okropnie zdrowa na nerwy i tamtakie.
OdpowiedzUsuńa dla mnie ulubiony, najbardziej orzeźwiający drink, to też ta właśnie mocno namagnezowana muszynianka, i z odrobiną soku z grejpfruta, uwielbiam! polecam zwłaszcza na lato bo wspaniale schładza, i nie jest ani zbyt słodki, ani zbyt kwaśny, po prostu super-drinek :)
UsuńIm więcej piję wina, tym te koty zaczynają się poruszać
OdpowiedzUsuńczy mi się tylko wydaje?
Małgosiu, też mam takie wrażenie, a dziś wina nie piję :)
Usuńhi hi, fajnie
UsuńUff, czyli nie jest ze mną tak źle :) dziękuję Paniom :)
UsuńPrzepraszam za spóźnienie. Dobry wieczór Państwu
OdpowiedzUsuńDobry wieczór.
UsuńDobry wieczór :)
UsuńPierwsze koty za płoty.
OdpowiedzUsuńZ radością przygarnąłbym 11, 13, 14 :)
Ten komentarz został usunięty przez autora.
UsuńDzień dobry wieczór Wszystkim!
OdpowiedzUsuńCo za wernisaż! Przygarnełabym wszystkie, kotów nigdy dość, a te tutaj są upajające kolorystyczne i mają w sobie całą tą kocią zadziorność, dzikość, nieprzewidywalność, a do tego są i te całuśne, też je spotykam często :)
łapki 12 schwytały moje serce, ale tak naprawdę każdy człekot mnie urzekł, mojego kocura zresztą chyba też, bo w końcu się pojawił,i jest wielce rozmruczany
Gratuluję Anno i dziękuję za wystawę, bardzo poprawiła mi nastrój, a wino czerwone nie ma nic do tego:)
cieszę się, że moja intencja się spełniła :)
Usuńpozdrawiam serdecznie!
Drodzy goście,
OdpowiedzUsuńuroczyście dziękuję Wam wszystkim za przybycie i liczne komentarze.
Póki co oddalam się teraz w stronę snu.
Dobranoc Kochani
:)
Ale jakie znowu dobranoc o tej porze w piątek?
UsuńMIAU! ;)
Dopiero przyszłam weszłam i bardzo pozytywnie zaznajamiam się z kotami.
Usuńjest pięknie :)
Aj, właśnie zaktualizował mi się strona i zobaczyłam, że są jeszcze nowe komentarze!
OdpowiedzUsuńJestem trochę na bakier z tą nową technologią :P
Aniu, trzeba co chwilę odświeżać stronę :) Dość wolno się ładuje.
UsuńPrzezabawne koty z kodem osobowym.
UsuńMoje typy tj.4 Kot-pegaz,15 kot melancholik, 14 kot-krecik, 13 kot-ślimak. Świetna kolorystyka prac .Gratuluję.wal
i tak oto moje koty dostały kolejne imiona :)
UsuńChyba wiesz, jak bardzo lubię Twoje prace... Wpisują się w pewną tradycję (nie wiem, czy to zamierzone) - często myślę o Balthusie, kiedy je widzę. Modigliani też gdzieś przemyka. Lekkość, ciepła ironia, jest namysł, tęsknota, prośba, zmysłowość.. 10 to całe studium niewypowiadalnego. Siła niektórych postaci (5, 16)tkwi chyba w bliskości spotkania trzeciego stopnia - kiedy spotykamy kogoś w ten sposób, pamiętamy. Kończę, bo musiałabym napisać esej. Pozdrawiam Cię serdecznie, jak zawsze pod wrażeniem.
OdpowiedzUsuńMaja P.
Maju, dziękuję za wspaniałe słowa...
UsuńPozdrawiam Cię z całej siły!
osa
no to jeszcze raz wszystkim serdecznie dziękuję i życzę dobrej nocy, już mi się oczki kleją...
OdpowiedzUsuńWpadnę tutaj jutro, tak więc jeżeli macie jakieś pytania - czekam, i postaram się odpowiedzieć
<3
Dobrej nocy Aniu :* Dziękujemy!
UsuńDziękujemy,
UsuńDobranoc.
12 i 17 rules!
OdpowiedzUsuńW 12 dostrzegam ducha Pągowskiej (chociaż akurat jej Kot uśmiechnięty mnie nie uwiódł, a twój jak najbardziej ;)
A w 17 bo ja wiem? Basquiatyzm? ;)
9 z kolei taka kocio-ludyczna, mm.
Fajnie że przy takim spektrum malarskim koty trzymają się spójnie razem :)
I jeszcze lepiej, że to tylko webowy wernisaż był bo obawiam się, że w realu zaryzykowałabym ucieczkę z 12-nastą pod pachą!
Pozdrawiam
heh, również lubię tę 12tkę :)
Usuńbyła taka chwila że już zaczęłam się obawiać, że nikt nie zwróci na nią uwagi, to taki maleńki ledwie smyrnięty pędzlem obrazek, prawie minimalistyczny
I wiesz, mam też takie różne przemyślenia w związku z Twoim komentarzem...
Usuńna samą myśl o twórczości JMBasquiata dostaję pozytywnych dreszczy, i też oczywiście że znam osiągnięcia Teresy Pągowskiej na polu malarstwa, jednak gdzieś tam w sobie miałam prawie pewność, że nie zostanę zespolona z żadną konkretną konwencją twórczą
Usuńa przecież tak właśnie tak tak! zdecydowanie droczę się ze stylami!
To właśnie min dlatego moje koty bywają takie chimeryczne i rozkapryszone!
Tym bardziej chciałabym Ci podziękować, bo Twoja interpretacja jest dla mnie poza tym że niezmiernie zaszczytna, to jeszcze też dodatkowo daje mi dużo do myślenia…
no bo skąd się w nas to wszystko bierze???
Usuń
UsuńJedyne co wiem na pewno, to że w moim konkretnym przypadku najczęściej polega to na tym, że pozwalam swoim myślom swobodnie wypływać ze mnie, zgodnie z nastrojem chwili, w maksymalnej z nią harmonii, i w być może bardzo naiwnym dążeniu do jej, myśli, całkowitego uwolnienia.
Dzieje się to głównie w nocy, koniecznie kiedy jestem sama.
I wtedy zdarzyć się może, choć nieczęsto, że ta rozbeblana, niedookreślona myśl - nagle nabiera Formy. CUD!
Czasami wyłania się skupiona personalizacja srebra, czasami złota,
lub inne mandale, komnaty, klatki, kamienie, i długo by wymieniać.
Są też takie chwile, kiedy myśl lubi pobrykać; wtedy np chętnie kręci się w błocie mamrocząc z zadowolenia (tutaj odsyłam do ceramicznej kolekcji moich głów, i półgłów)
A czasami wypada ze mnie po prostu KOT
- ta bezimienna tajemnicza nocna gadzina ;)
oj, i rozgadałam się, przepraszam
Usuńto ta niedziela, chmurna;
nastraja filozoficznie
Piękne i mądre jest to, co napisałaś. I bardzo mi bliskie duchowo :)
Usuń
OdpowiedzUsuńWitam...ale jestem spóźniona(00:14) , jak ten słowik Tuwima:):"Wybacz, moje złoto (Oso), ale wieczór taki piękny, że (...)szłam piechotą!" :D
Gratuluję Osa...wiesz,że uwielbiam wszystko co robisz...Co miałam do powiedzenia o Twoim malarstwie to już powiedziałam w opisie "KOty Osy"...a teraz tylko "pomiauuuczę" ...:)/kck
Klaudiaczku Złocisty Aniele,
Usuńnie jesteś spóźniona i nigdy nie byłaś!
a wręcz - mimo żeś czasem na piechotę w ten przepiękny wieczór - wybiegasz do przodu, ku słońcu, ku dniu, ku innym świata tajemnicom :)
mrrrrrrrrrrrauknięcie dla Ciebie wysyłam Kocico kochana,
i pozdrawiam najserdeczniej!
osanna
swietna wystawa, swietne prace.
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
mbiermann
dziękuję serdecznie!!!
Usuńi również pozdrawiam, życzę udanej niedzieli :)
osa
Dzień dobry wieczorem,
OdpowiedzUsuńgdybyście Państwo mieli ochotę na więcej moich kotów, oto link:
https://picasaweb.google.com/aniaosa78/Koty
Pozdrawiam i dziękuję,
osa
właśnie odkryłam, że ten link nie działa...
Usuńawaria usunięta - to info dla wytrwałych :)
za wszelkie niedogodności najmocniej przepraszam,
osa
Aniu brawo!
OdpowiedzUsuńKoty bardzo oryginalne, uczłowieczone, malowne z dużą wrażliwością. Pozdrawiam Marysia_ltd
Marysiu, dziękuję Ci kochana :*
Usuńjedziesz w tym roku na plener? Ula Kaczmarczyk się wybiera i mnie też namawia, i jakoś tak sobie marzę o glinie i lepieniu w tak wspaniałym towarzystwie :))) czy to by miał być lipiec czy sierpień? znasz jakiś szczegół?
UsuńWitaj Aniu... oj aż chciałoby się mieć kota....
OdpowiedzUsuńa w 12 można się zakochać....
pozdrawiam cieplutko
Justyna
There are many scholarships for nursing school nursing colleges
OdpowiedzUsuńin the region. During her six years of age: Hepatitis A
and B, Rotavirus, Diphtheria/Tetanus/Pertussis, Haemophilus influenzae type b,
Pneumococcal, Polio, Measles/Mumps/Rubella, Varicella Chickenpox.
Read the full story here18 Marijuana deals, the pain goes away, that
means that nerve is the one who is made to
feel in the wrong. These facilities are also the freshman class of the country's scholarships for nursing school highest honours for civilians for her bravery.
My blog post; http://topnursingprograms.us
świetna galeria. fantastyczne złapanie kocio-człowieczych póz i cech charakteru w interesującej formie. słowo "interesująca" jest posiłkowe, rzekłabym - wciągająca, inspirująca i blisko tętna. gratuluję :))
OdpowiedzUsuńJejku genialne są
OdpowiedzUsuńdziękuję :)
OdpowiedzUsuńJestem zdania, że koty jako pupile są całkiem miłe. Tym bardziej, iż ja także posiadam u siebie ładnego kociaka. Wielce podoba mi się to co napisano w https://koty24.pl/mam-kota,ac415/jak-czesac-kota,4182 i moim zdaniem, faktycznie tak jest często. Tym bardziej, że kotki są całkiem popularnym zwierzęciem domowym.
OdpowiedzUsuń