Urodziłem się w 1948 roku w Poznaniu.
Rysunek i malarstwo zajmowało mnie od najmłodszych lat i silnie oddziaływało na moją wyobraźnię. Na przełomie 1971 - 1972 roku moje zainteresowanie sztuką przełożyło się na systematyczne uprawianie malarstwa i rysunku w różnych technikach plastycznych, oraz zgłębianiu podstaw teoretycznych. Poznałem tematykę i problemy związane ze sztuką współczesną. Autodydaktyka ma to do siebie, że pozwala mieć własny, subiektywny - by nie rzec intymny - stosunek do zagadnień związanych zarówno z rzeczywistym uprawianiem sztuki, jak i jej teoretyczną nadbudową.
Nagrody; - W 1974 r. uzyskałem wyróżnienie na Ogólnopolskim Konkursie p.n. "Pejzaże Wiejskie", pod egidą Urzędu Wojewódzkiego w Poznaniu i kilku wydawnictw prasowych. Jednym z członków jury był niezapomniany Zbigniew Kaja
- W 1976 roku I nagroda, a w 1980 r. III nagroda w Ogólnopolskiej Wystawie Konkursowej Amatorskiej Plastyki "Sport w sztuce" w Katowicach.
- W 1977 i 1979 roku na Przeglądach Twórczości Amatorskiej w Poznaniu.
- W 1987 roku II nagroda w XIV Ogólnopolskim Konkursie Malarskim na Obraz im. J. Spychalskiego - organizator Min. Kultury i Sztuki, Wydział Kultury i Sztuki Urzędu Wojewódzkiego oraz Miejskiego w Poznaniu, Biuro Wystaw Artystycznych w Poznaniu i in. oraz II Nagroda Fundowana P.P. Sztuki Polskiej.
- W 1988 roku Nagroda Miasta Poznania w dziedzinie Kultury i sztuki.
- W 2004 roku finał Konkursu na Obraz Roku 2003.
W 1983 roku uzyskałem z Ministerstwa Kultury i Sztuki uprawnienia na wykonywanie zawodu artysty-plastyka w dziedzinie malarstwa. Jestem członkiem dwu stowarzyszeń twórczych.
Prace moje znajdują się w Muzeum Narodowym w Poznaniu, Muzeum Okręgowym w Radomiu, Muzeum Etnograficznym w Warszawie oraz w Krakowie, Urzędzie Miejskim w Poznaniu (Zamek), oraz w zbiorach prywatnych w Polsce i zagranicą: USA, Niemcy, Belgia, Holandia, Szwecja, Portugalia, Irlandia, Wielka Brytania.
wystawy >>>>>>
|
Datek
65 x 81, 2000
© Jarosław Miklasiewicz |
|
Dziewczyna i satyr
40 x 50, 2005
© Jarosław Miklasiewicz |
|
Głosowanko
100 x 120, 2001
© Jarosław Miklasiewicz |
|
Leasing
81 x 65, 2003
© Jarosław Miklasiewicz |
|
Narzeczona pierrota
31,5 x 50, 2005
© Jarosław Miklasiewicz |
|
Kawa na ławie
65 x 54, 1996
© Jarosław Miklasiewicz |
|
Miss rusałek rzecznych
45 x 55, 2009
© Jarosław Miklasiewicz |
|
Reportaż o tym, jak pieniądze leżą na ulicy
50 x 110, 2000
© Jarosław Miklasiewicz |
|
Nimfy przydrożne
50 x 65, 2007
© Jarosław Miklasiewicz |
|
Sąd Parysa
65 x 81, 2000
© Jarosław Miklasiewicz |
|
Narcyz
54 x 65, 1991
© Jarosław Miklasiewicz |
|
Slalom specjalny
50 x 65, 1996
© Jarosław Miklasiewicz |
|
Triada Hieronymusa
90 x 70, 2004
© Jarosław Miklasiewicz |
|
Ucieczka dziewic na słoniu
30 x 40, 2009
© Jarosław Miklasiewicz |
|
Lech Konopiński
100 x 80, 2011
© Jarosław Miklasiewicz |
|
Wykład na przystani
50 x 37, 2009
© Jarosław Miklasiewicz |
|
Zapalony wędkarz
50 x 70, 2005
© Jarosław Miklasiewicz |
|
Zegarmistrz purpurowy na rybach
60 x 80, 2011
© Jarosław Miklasiewicz |
|
Nuda veritas - ćwiczenie nr 1
65 x 81, 2001
© Jarosław Miklasiewicz |
|
Zwiastowanie powszednie
50 x 60, 2010
© Jarosław Miklasiewicz |
|
Witam na wernisażu Jarosława Milkasiewicza
OdpowiedzUsuńWitam. 10 lat temu zobaczyłem po raz pierwszy obrazy Jarosława (na żywo) i stale robia na mnie tak samo wielkie wrażenie.
OdpowiedzUsuńWitam i oglądam :)
OdpowiedzUsuńJestem całkowicie zachwycony ....... satyryczne spojrzenie na dzisiejszy świat, osadzone w niderlandzkich klimatach
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że autor lada chwila się zjawi.
OdpowiedzUsuńWitajcie Adam i Janek ........ patrząc na wymiary tych obrazów i na ilość postaci wystepujących, mozna powiedzieć, że to miniatury .... ale za to jakie :)
OdpowiedzUsuńmałe Wielkie Obrazy
OdpowiedzUsuńOd dłuższego czasu chodzi za mna chęć narysowania wielopostaciowej kompozycji .... to takie dość rzadkie dzisiaj ..... może ta dzisiejsza wystawa zmotywuje mnie do tego
OdpowiedzUsuńJacku, mam wrażenie, że łączy was z Jarkiem upodobanie określonego typu modelek.
OdpowiedzUsuńJanek .... no zdecydowanie :) ..... dlatego tym bardziej inspiruje mnie do zrobienia tej wielopostaciowej kompozycji ... :)
OdpowiedzUsuńGeneralnie jestem laikiem w temacie, ale popełniłem kiedyś "olej" dla zabawy. Podarowałem go koledze ze stanów i los obrazka jest mi dziś nieznany. Przez ten przypadek zostałem "wtajemniczony" w zapach farb, terpentyny oraz pewnego mistycyzmu związanego z fenomenem przekazywania obrazu wewnętrznego na zewnątrz. Piękne prace.
OdpowiedzUsuńAdam .... własnie jest najfajniejsze jest, to ubranie w realny kształt czegoś co siedzi w głowie .....
OdpowiedzUsuńJeśli chodzi o przedstawione prace, najbliższą mojemu sercu i duchowi jest "Nuda Veritas"
OdpowiedzUsuńMi własciwie trudno wybrać jakąś jedna .... wszystkie mi pasują
OdpowiedzUsuńJaWi, a gdybyś miał pieniądze, tylko na jeden obraz, który byś chciał mieć dla siebie?
OdpowiedzUsuńAdam ... Trudno by mi było się zdecydować ... chyba musiałbym zrobić losowanie pomiędzy "Głosowankiem" a "Triadą Hieronimusa" ....
OdpowiedzUsuńZapalony wędkarz- rewelacja, ale jednak gdzieś kłóci się z moim wnętrzem, potem Kawa na ławie...
OdpowiedzUsuńCałe szczęście,że żyjemy w czasach pełnej dostępności fotograficznej najróżniejszych dzieł ...... nie wyobrażam sobie oglądania, tylko kilku na które byłoby mnie stać
OdpowiedzUsuńWitam. Przepraszam za spóźnienie, ale dopiero co wróciłem do domu.
OdpowiedzUsuńWitaj Jarek ..... Twoje obrazy po prostu powaliły mnie na kolana :)
OdpowiedzUsuńWitajcie. Jak dobrze, że zajrzałam na taki interesujący wernisaż.
OdpowiedzUsuńPatrzę na "Nimfy przydrożne"- nie bardzo widzę datę, ale chyba to jest '87. Jestem zszokowana tym, że już wtedy zjawisko nimf przydrożnych istniało :-)
Triada i Głosowanko też bardzo zacne... Bardzo ciekawe prace...
OdpowiedzUsuńJarek ..... zauważyłem, że mniej więcej około 2005 zmieniłeś kolorystyką swoich obrazów, czy to wyniknęło samo z siebie, czy raczej było wynikiem jakiś przemysleń?
OdpowiedzUsuńWspaniałe prace! kazda opowiada niesamowitą historię. Piękne plastycznie, bardzo dopracowane. Wielki Talent.
OdpowiedzUsuńTeraz widzę zdjęcie autora i odnoszę wrażenie, że na niektórych pracach, autor znalazł trochę miejsca dla swojej postaci:)
OdpowiedzUsuńHosala .... to raczej 07 jest .... w latach osiemdziesiątych nie było szans dla takich nimf ;)
OdpowiedzUsuńWitaj, Jarku. Wielce się cieszę, że zawitałeś ze swoimi prześwietnymi-prześmiewczymi obrazami do nas.
OdpowiedzUsuńModelki... Jeśli chodzi o modelki, to na Facebooku podałem linka do strony z Arią Giovanni - ta dziewczyna ma w genach umiejętność pozowania, a przy tym ta klasyka budowy ciała kobiecego... (patrz: "Dziewczyna i satyr"). :)
OdpowiedzUsuńŚwietny jest Slalom, niesamowita Triada, Kawa na ławie, no trudno wybrac faworyta:)
OdpowiedzUsuńPanu Jarosławowi oraz Galerii, serdecznie dziękuję za tak skuteczny sposób na bycie ze SZTUKĄ- dziś... słowo - "dziś", nabiera tu większego znaczenia... Dobranoc Państwu. Adam
OdpowiedzUsuńFaktycznie, nie spojrzałam na ©, tylko na datowanie obok sygnatury. Przy moich wszystkich wadach wzroku nie jest to i tak duża pomyłka.
OdpowiedzUsuńAdam ... dziekujemy za odwiedziny i zapraszamy na następne wernisaże :)
OdpowiedzUsuńWitajcie,
OdpowiedzUsuń...napatrzec się nie mogę ile tu się dzieje a każda praca żyje swoim życiem...gratulacje dla autora. :)
...nimfy mnie rozbawiły :)
...a ja pamiętam nimfy lat osiemdziesiątych w Warszawie pod Forum :)
Hosala, "Nimfy..." są z 2007 roku, czyli pełnia rozwoju przydrożnych. :)
OdpowiedzUsuńJarek .... Aria Giovanni rzeczywiście ma wszystko co trzeba ;) ......
OdpowiedzUsuńMonika ..... pod Forum to miały rację bytu ... bo wtedy były towarem exportowym ;)
Mistrzostwo, a upodobałam sobie "Leasing". Pozdrawiam autora.
OdpowiedzUsuńTriada Hieronymusa i Nuda veritas - ćwiczenie nr 1 moi faworyci :) wspaniałe prace
OdpowiedzUsuńJaWi, te pomiędzy bocznymi uliczkami to już nie koniecznie :)
OdpowiedzUsuńNie wiem, czy wszyscy są łasi na pochwały, ale ja na pewno tak, bo się czerwienię i spuszczam oczy... Dziękuję. :-)
OdpowiedzUsuńOstatnio robiłem sobie powtórką z Felliniego i te pełne ludzi kompozycje bardzo wpasowują mi sie w ten klimat.
OdpowiedzUsuńDobry wieczór.Cudne odnośniki do niderlandzkich mistrzów :) Cudna satyra na nasze czasy z tego wynikła.Jestem zachwycona klimatem Pana prac
OdpowiedzUsuńMonika ..... Te z bocznych uliczek, to były pretendentki do eksportu, albo tzw export wewnętrzny ;)
OdpowiedzUsuńJarek ..... własciwie nie znam nikogo, kto nie byłby łasy na pochwały ....... ale gdyby obrazy nie były świetne, to pewnie by nie chwalili ..... ja w każdym razie stałem się fanem Twojego malowania.
OdpowiedzUsuńWitaj Maja :)
OdpowiedzUsuńJarku, straszny miałem problem, co wybrać, bo wszystko znakomite. Wykombinowałem, że powieszę więcej tych z mniejszą liczba postaci - dla lepszej czytelności na ekranie - ale w ostatniej chwili jeszcze dorzuciłem 2 z tych bardziej tłumnych...
OdpowiedzUsuń....piekna kolorystyka, ten klimat....koniecznie musze odwiedzic Twoja stronę internetową żeby zobaczyc więcej :)
OdpowiedzUsuńJaWi, jestem zaskoczony Twoją obserwacją. Zaiste, to ciekawe, muszę to przemyśleć.
OdpowiedzUsuńJa własnie siedzę na drugiej karcie, na jarka stronie ...... będę tam częstym gościem ......
OdpowiedzUsuńJarek .... czyli wychodzi na to że samo się zmieniło .... kolor stał się bardziej kolorowy .... jakby jakaś wesołosć cię od tego czasu dotknęła ..... te w brązach są jakby bardziej gorzkie w wymowie
OdpowiedzUsuń...ja tymczasm znikam ,obowiązki wzywają.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam wszystkich serdecznie -wspaniała wystawa.
Autorowi gratuluje warsztatu i wyobraźni :)
JaWi, masz rację. Nie wiem, czy nie będę musiał z powrotem nieco spoważnieć. :)
OdpowiedzUsuńDziękuję, Moniko. Zdążyłem przeczytać jeden z Twoich wierszy i jestem pod wrażeniem.
OdpowiedzUsuń:) Jarek .... co sie tam będziesz zmuszał ... Swoją drogą ciekawe czy to działa też odwrotnie, czyli jakbyś sie przymusił do malowania bardziej w brązach to podziałało by na Twoje spoważnienie ;)
OdpowiedzUsuńPięknie dziękuję Jarku,
OdpowiedzUsuńczasem zdaża mi się pisac i rysowac...sporadycznie ale z wielką przyjemnością.
Pozdrawiam,
Jarek .... czy te miasta, które malujesz to sa autentyczne miejsca, czy składanka róznych?
OdpowiedzUsuńJaWi, już boję się myśleć, co by było, gdybym przeszedł na czernie słoniowe lub sadzę... :)
OdpowiedzUsuńPrzeglądam Twoje obrazy wte i we wte i chyba jutro zaczne robic przymiarki do wielopostaciowej kompozycji .... ile czasu tak mniej wiecej zajmuje Ci namalowanie obrazu?
OdpowiedzUsuńWitajcie! Pomyliłam dzień wernisażu, dlategom spóźniona. Gratuluję Artyście talentu, poczucia humoru, świetnego warsztatu. Każdy obraz zachwyca. Nie dziwię się Jankowi, że miał kłopot z wyborem. Takie obrazy trzeba smakować w ciszy, spokoju, bez pośpiechu. Będę więc wracać tu wielokrotnie
OdpowiedzUsuńJaWi.. miasta są "moje", czasem nieco się zmieniają w trakcie malowania, aby sprostały wymogom kompozycji i tego, co chcę pokazać.
OdpowiedzUsuńNo właśnie, ile czasu zamuje Artyście namalowanie takiego obrazu?
OdpowiedzUsuńAleż mnie zatkało...dopiero dech odzyskałem;)
OdpowiedzUsuńTo Twoje zwiastowanie przywołało w mej pamięci dzieła Lorenzo Lotto, który też dodawał różne zabawne szczegóły do tak poważnych tematów....;)
Wszystko mi się podoba, trochę wkurza mnie satyr, bo kojarzy mi się ze mną przy żonie;)
Zawsze miałem problem z rysowaniem architektury .... muszę poćwiczyć ;)
OdpowiedzUsuńWitaj Laura i Cezary :)
OdpowiedzUsuńNiestety, czasu zajmują dużo, te z wieloma wątkami i postaciami to nawet do 1 miesiąca.
OdpowiedzUsuńTo nie tak dużo :)
OdpowiedzUsuńCzarek, witam i gratuluję pięknej żony. :)
OdpowiedzUsuńKażdy obraz - to epicka opowieść z morałem :) I te kolory smakowite :)
OdpowiedzUsuńJanku, jeszcze Ci nie podziękowałem za zorganizowanie wystawy, co czynię w tej chwili, wznosząc szklanicę piwa domowej roboty. :)
OdpowiedzUsuńDomowej roboty? ..... kolega z pracy opowiadał mi, ze kiedyś sam robił piwo ... i że to cos zupełnie innego, niż to co kupujemy w sklepie ..... Też sam robisz?
OdpowiedzUsuńSyn się bawi i eksperymentuje z piwem, ja jestem tylko wspólnikiem finansowym, kiperem i przede wszystkim konsumentem. Piwo własnego wyrobu rzeczywiście jest inne od kupnego. Czasem robi cydr - napój raczej mało znany na naszym rynku, ale godny uwagi.
OdpowiedzUsuńJa raczej nie będę się w produkcję piwa bawił, bo kobieta by mnie z domu wyrzuciła .... ale syn co robi piwo, to dobry pomysł .... muszę pogadać z moim ;)
OdpowiedzUsuńZgadza się. :D
OdpowiedzUsuńJarku, zrobić wystawkę Twoich obrazów, to frajda wielka.
OdpowiedzUsuńNa boku robię sobie szkice .... takie przymiarki do kompozycji ...... bardzo mnie zainspirowałeś ..... ciekaw jestem czy starczy mi cierpliwości na zrobienie takiej kompozycji ..... nie masz czasem dość w połowie malowania i nie chciałbyś zacząc nowego obrazu? ..... a może własnie malujesz kilka jednocześnie?
OdpowiedzUsuńTeż kiedyś robiłem, ale mi wybuchło....A cydr popieram, miałem szwedzki przepis na jabłkowy, więc jak to ja zrobiłem z gruszek...świetny był
OdpowiedzUsuńTeraz już tylko mi pozwalają robić nalewkę wiśniową (najlepsza na świecie) i kupować wino
Panie Jarku "Zapalony wędkarz" jest fantastyczny!
OdpowiedzUsuńPiękna wystawa :)
Moi drodzy muszę znikać ..... Jarek, bardzo dziękuję za inspirację i bardzo miły wieczór .... będę często zaglądał na Twoją stronę .... Dobranoc
OdpowiedzUsuńDobranoc
OdpowiedzUsuńNo Zapalony jest świetny!
Przede wszystkim te prace w dworze. Coś wspaniałego. Sam koncept, wprowadzenie zamieszania, koincydencja zdarzeń, w końcu umiejętność użytkowania pędzla.
OdpowiedzUsuńKłaniam się.
Gratuluję wystawy.Te obrazy trzeba rzeczywiście oglądać długo i często bo za każdym zerknięciem odkrywają się nowe smakowite szczegóły.
OdpowiedzUsuńJacku, masz rację, tylko że mam dość mniej więcej w 3/4 malowania obrazu. Kiedyś usiłowałem malować dwa jednocześnie, ale nie dało rady, byłem jakiś rozproszony, rozkojarzony, czy coś w tym rodzaju. W sumie wyszło tak, że zacząłem malować dwa obrazy, a skończyłem jeden.
OdpowiedzUsuńTroszkę spóźniona ale jestem.
OdpowiedzUsuńŚwietna wystawa, Gratuluję !!!
Zapalony wędkarz - mój faworyt :)))
MajaK, talat darvinoğlu, Czarek i wszystkim innym - dziękuję za miłe słowa. Dla mnie, chorobliwego outsidera, stanowią wielką zachętę i potwierdzenie, że to co robię ma choć trochę jakiś sens. :)
OdpowiedzUsuńSpóźniona, kłaniam się, i oglądam :)
OdpowiedzUsuńTeż spóźniona, witam się i podziwiam, fascynujące prace ;)
OdpowiedzUsuńJarek, kochamy Cię za te mnóstwo dowcipnych szczególików które można odkrywać na nowo i na staro
OdpowiedzUsuńPodoba mi się bardzo "Reportaż o tym, jak pieniądze leżą na ulicy" i "Triada..."
OdpowiedzUsuńWitam Margo. Ja też się spóźniłem.
OdpowiedzUsuńAle nie tak jak ja... zwyczajnie się zagadałam, mimo, że pamiętałam, ech... ale piękne obrazy i tak delektuję się w ciszy :)
OdpowiedzUsuńcudnie cudnie znowu się spóźniłem pozdrawiam autora i gratuluje
OdpowiedzUsuńnarzeczona pierota mój faworyt ............i ten strach w tle:)
OdpowiedzUsuńFajne się kolega bawi.I o to w tym wszystkim chodzi!Przywodzi mi to też trochę malarstwo Breugla, Boscha,ale dodajesz do tego swój zmysł satyryczny.Ukłony!
OdpowiedzUsuńŚwietne prace...!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam autora prac i wszystkich obecnych na Wernisażu.Prace są piękne delektacja dla ogladającego
OdpowiedzUsuńKiedy jakiś czas temu natknęłam się na Pana prace nie mogłam wyjść z podziwu, że na naszym rynku sztuki jest ktoś, komu jeszcze się chce tworzyć tak rozbudowane, wieloosobowe, nacechowane satyrą i wręcz nieziemską atmosferą kompozycje...
OdpowiedzUsuńDo tego stopnia byłam poruszona, że zaczęłam szukać wszelkich dostępnych informacji na temat twórcy domyślając się, że musi to być nietuzinkowa postać...:))
Teraz jestem pod wrażeniem i autora i jego prac...!:)))
Pozdrawiam serdecznie.
Barbara Kosz
Witam - obejrzałam wszystkie prace z wielkim zainteresowaniem - są bardzo ciekawe nietuzinkowe z klimatem
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Anna
Czarku ten zapalony najbardziej mi leży, nie jest przeładowany, a tyle w słów... można pisać i pisać.
OdpowiedzUsuńZa każdym razem zobaczyć innego wędkarza i snuć na nowo...
Fajnie, że tu zajrzałeś, ja nie żałuję.
Jeszcze wrócę.
Pozdrawiam wszystkich.
p.s.
Zapomniałam się podpisać, ale to nie jest istotne :)
wspaniałe prace, cudowna harmonia formy i treści! gratulacje
OdpowiedzUsuńPanie Jarosławie, z wielkim zainteresowaniem przeglądam galerię. Szkoda, że 10.11. nie mogłem uczestniczyć na forum. Malarstwo Wielce Interesujące.
OdpowiedzUsuńzapalony i slalom-najbardziejsze
OdpowiedzUsuńnieszablonowe malarstwo
OdpowiedzUsuńPrzepiękne prace a kolory bajka !!!
OdpowiedzUsuńbroda502