Wiktor Najbor
Maluję i rysuję od zawsze. Ta spontaniczna działalność dziecięca, potem młodzieńcza kończy się pierwszym, ważnym dla mnie momentem przełomowym: przygotowując się do podjęcia studiów na Wydziale Architektury Politechniki Krakowskiej rozpoczynam naukę rysunku. Tych studiów ostatecznie nie podjąłem, ale nauczyłem się metod przedstawiania trójwymiarowej przestrzeni na płaskiej powierzchni. Moja wczesna twórczość przestaje być tak „nieuczona”.
Maluję z siebie, przede wszystkim dla siebie. Pracuję dużo, kosztując po kolei wszelkich technik malarskich. Eksperymentuję i zdobywam coraz rozleglejsze przygotowanie warsztatowe. Powoli przybliżam się do drugiego i zarazem najważniejszego w mym życiu momentu przełomowego. Gdy nadchodzi rzucam wszystko dla malowania. Rodzi się Wiktor Najbor. Stało się tak w Krakowie, 21 lat temu. Zdobywam nowe doświadczenia pod skrzydłami przyjaciół malarzy. Są tu Bracia Karpowicze i Krzysztof Chwirot. Ich wiedza, doświadczenie i pomoc są dla mnie nieocenione i niezwykle motywujące.
Mój pierwszy artystyczny sukces ma miejsce w Genewie, w której mieszkałem i pracowałem dwa lata. Gdy wracam do kraju jestem bogatszy o nowe doświadczenia i wiarę w to, że życie dla malowania i z malowania to ta właściwa dla mnie droga.
Trwam na niej po dzień dzisiejszy. Uczestniczyłem w kilku wystawach zbiorowych, miałem kilka wystaw indywidualnych, a teraz nareszcie stworzyłem swoją własną indywidualną galerię.
strona autora: http://najbor.com.pl
"Lecę nad miastem" 100/60 olej/płótno, 2008 © Wiktor Najbor |
"Gdzie jest Romeo?" 50/70 olej/płyta, 2007 © Wiktor Najbor |
"Dom na uboczu" 40/50 olej/płyta 2009 © Wiktor Najbor |
"Bezwzględność królowej" 90/80 olej/płótno 2005 © Wiktor Najbor |
"Hiszpańska niedziela" 100/50 olej/płótno 2005 © Wiktor Najbor |
"Myśliwy" 100/90 olej/płótno 2010 © Wiktor Najbor |
"Przybycie" 90/70 technika mieszana/płyta 2008 © Wiktor Najbor
|
"A ja maszeruję" 100/60 olej/płótno 2010 © Wiktor Najbor |
"Rybacy" 100/60 olej/płótno 2010 © Wiktor Najbor |
"Szkocka niedziela" 100/50 olej/płótno 2005 © Wiktor Najbor |
"Idziesz z nami..." 100/50 olej/płyta 2005 © Wiktor Najbor |
"Kamienica nr. 16" olej/płyta 2009 © Wiktor Najbor |
"Gra w kulki" 80/70 olej/płótno 2008 © Wiktor Najbor |
"Pejzaż" 70/60 olej/płótno 2008 © Wiktor Najbor |
"Miasto, w którym nic się nie dzieje" 80/70 olej/ płótno 2007 © Wiktor Najbor |
witam wszystkich na wystawie Wiktora Najbora :) mam nadzieję, że autor po zmaganiach z burzą dotrze do nas i będzie online :)
OdpowiedzUsuńWitam na otwarciu kolejnej wystawy w Artpub Galerii :)
OdpowiedzUsuńPrawdę mówiąc u mnie też zaczęło grzmieć
OdpowiedzUsuńBardzo niezwykłe malarstwo ..... takie pomieszanie stylistyki średniowiecznej z baśniową ..... wyśmienita mieszanka
OdpowiedzUsuńPrzypominam też o częstym używaniu klawisza F5, żeby odświeżyć stronę
o tak, wysmienita mieszanka....bab1960
OdpowiedzUsuńWitajcie:)) Wpadłam, korzystam z chwili, zanim burza znowu zmusi mnie do zamknięcia laptopa. Gratuluję Autorowi! Fantastyczne prace - poetyckie, wysmakowane kolorystycznie, piękne w formie. Mistrzostwo!
OdpowiedzUsuńja używam f5 często :)
OdpowiedzUsuńu nas przeszła właśnie burza :)
Marysiu niby dekoracyjne ale jest w nich jakaś tajemnica nie sądzisz?
OdpowiedzUsuńWłaściwie prawie każdy z tych obrazów, mógłby stanowić oddzielną wystawę ... gdyby pokazywać zbliżenie wszystkich elementów ..... mnóstwo się na nich dzieje
OdpowiedzUsuńWitajcie Basia i Maria :)
Witajcie kochani :) Lecę nad miastem - fantastyczny obraz - w moich klimatach, jakby autor przemierzał moją wyobraźnię, sny :) - przecież ja ciągle latam :)
OdpowiedzUsuńWitaj Bab i Margo :)))
OdpowiedzUsuńmiałem duży dylemat wybierając prace, każda z nich jest fanstastyczna,
OdpowiedzUsuń"idziesz z nami" szczególnie ulubiłem sobie :) świetne formy i piękna kompozycja
Tak Krzysiu, jest w nich tajemnica, genius loci :)
OdpowiedzUsuńWitaj Margo ....Od małego chciałem być lotnikiem .... "Gra w kulki" ... cudo :)
OdpowiedzUsuńwszystkie sa znakomite w swiom rodzaju...bab1960
OdpowiedzUsuń"Pejzaż" jest fantastyczny, to potraktowanie powierzchni :)))))
OdpowiedzUsuńTak jak mówi Basia ..... każdy z tych obrazów budzi zachwyt
OdpowiedzUsuńWitam. Jestem zachwycona. Autor musi mieć bogatą osobowość :)
OdpowiedzUsuń"Pedro Fernandez de Quiros" "Idziesz z nami..." "Myśliwy" mnie urzekają bardzo, chociaż inne również
OdpowiedzUsuńWitaj Dana :)
OdpowiedzUsuńW obrazach jakby krążył duch Chagalla ;)))
OdpowiedzUsuńCześć Dana :)
OdpowiedzUsuń"Rybacy" .... ta stonowana kolorystyka działa trochę jak fresk
OdpowiedzUsuńCześć :)))
OdpowiedzUsuńzupełnie inna od pozostałych jest "Bezwzględność królowej". Ciekawa kolorystyka i ładne światło.
OdpowiedzUsuńWitajcie. Myślę, że Rybaków mógłbym mieć u siebie na ścianie. Bardzo mi się podoba ten obraz. Pozdrawiam i gratuluję Autorowi :)
OdpowiedzUsuń"Miasto, w którym nic się nie dzieje" .... jak na misto w którym nic się nie dzieje, to mnóstwo sie tam dzieje ;)
OdpowiedzUsuńMnie pociągają wszystkie prace ze scenami miejskimi ze względu na ich głęboka treść psychologiczą. I niezależnie od epoki, której dotyczy obraz, jest w nim ten specyficzny element...
OdpowiedzUsuńWitaj Robercie, "Rybaków" z chęcią także powiesiłbym u siebie :)
OdpowiedzUsuńRobert ..... ja właściwie każdy bym mógł mieć .... a jakby ścian zabrakło, to wieszałbym co tydzień nowy obraz ;)
OdpowiedzUsuńKlimtem mi tu pachnie. I Boschem.
OdpowiedzUsuńŁadnie pachnie.
Eliza .... masz rację, Klimt też w tym jest :)
OdpowiedzUsuńJa jeśli bym miała zawiesić na ścianie - to wybrałabym "Przybycie" ;) .
OdpowiedzUsuńJa powtórzę - Chagall. I bardzo wiele świadomości, gry, pastiszu. Gratuluję Autorowi...
OdpowiedzUsuńTak, widać wpływy symbolizmu, ekspresjonizmu i surrealizmu. A Klimt to przecież symbolista.
OdpowiedzUsuńpodziwiam to, ze zestawienie tak roznych obcych sobie elemetow tworzy razem tak doskonala calosc, i do tego ten perfekcyjny warsztat jestem pod wrazeniem...bab1960
OdpowiedzUsuńa ja "Hiszpańską niedzielę" :) w ogóle cykl "niedziel" Wiktora jest fascynujący, więcej z nich znajdziecie na najbor.digart.pl :))
OdpowiedzUsuńChagall skojarzył mi się przede wszystkim w "Lecę nad miastem". Ale mimo wszystko jest to Najbor :)
OdpowiedzUsuńBasia .... ja myślę, że to wszystko trzyma się w kupie, dzięki wyśmienitemu wyczuciu kolorystycznemu ..... które wszystko ustawia
OdpowiedzUsuńWłaśnie, "Gra w kulki" - taki obraz na ścianie, to marzenie. Kolorystyka - obrazy sprawiają wrażenie ożywionych :)
OdpowiedzUsuńdokładnie Jacku, ustawienie koloru szczególnie widać moim zdaniem w "Mieście, w którym nic się nie dzieje" jakby panował jakiś rytm.
OdpowiedzUsuń"Pedro Fernandez de Quiros" .... zupełnie jak fresk w jakimś starym latynoskim kościele.
OdpowiedzUsuńSaga .... Chagalla też tu czuć. Po prostu czerpie garściami z najlepszych mistrzów historii sztuki i umie przetworzyć to na swój niepowtarzalny sposób
Mnie się najbardziej podoba to, że każdy z tych obrazów opowiada jakąś historię. Można wejść w te fabuły i doskonale się nimi bawić...
OdpowiedzUsuńRober .... dokładnie :) .... tak jak napisałem gdzieś wcześniej, można by z każdego zrobić oddzielną wystawę
OdpowiedzUsuńPani z czerwonymi włosami z "Kamienicy nr 16" mnie zachwyca .... jadę tam :)
OdpowiedzUsuńZwiedzam właśnie jego stronę internetową, i muszę przyznać Krzysztofie że dokonałeś udanych wyborów
OdpowiedzUsuńYhm... mam czerwone włosy, prawie ;]
OdpowiedzUsuńSaga ...... :D .... no to jadę ;D
OdpowiedzUsuńKrzysiu, bardzo mi odpowiada Twój wybór prac. Zajrzałam na fejsbukową stronę Autora. Bardzo interesujące dzieła, chociaż odniosłam wrażenie, że cykl kobiety - to obrazy zupełnie innego twórcy, do którego mi trochę dalej mentalnie :) Może to przez kontrast z tym, co sobie sama dopowiedziałam o życiu wewnętrznym malarza-poety :))
OdpowiedzUsuńo jak tu pięknie dzisiaj :}
OdpowiedzUsuńja czuję tu po prostu dobrą krakowską szkołę
Saga i Marysia - dziękuję :)))
OdpowiedzUsuńLaura ... rzeczywiście cykl Kobiety to trochę inna bajka ....... no cóż, ze tak powiem ;) ... najlepiej kobiety rysuję ja ;P
OdpowiedzUsuńa właściwie to trzeba Wiktorowi podziękować, że tak znakomite obrazy maluje :):):)
OdpowiedzUsuńBaśka ..... to prawda pięknie jest :)
OdpowiedzUsuńKamienica nr. 16 - dla każdego coś - trochę samodzielności, trochę prawdy w oczy...
OdpowiedzUsuńTo prawda Jacus, Twoje kobiety sa boskie!!!
OdpowiedzUsuń:) ... Dziękuję Marysiu ... :)
OdpowiedzUsuńPodoba mi się paleta barw autora. I faktycznie, jego czerwienie są bardzo ciepłe
OdpowiedzUsuńKarol, Robert - jak mnie cieszy Wasza obecność :) od razy mi raźniej :) - dziękuję
OdpowiedzUsuń"Szkocka niedziela" - bardzo bym chętnie poleżał w łódce, tak jak ten jegomość na pierwszym planie :)
OdpowiedzUsuńPrzepraszam, że nie było mnie do tej pory, ale po wczorajszej nawałnicy ktoś ciągle grzebie w kablach, tych z prądem, a prąd powoduje elektrycznośc. Dziękuję za przychylne opinie na temat moich prac, to bardzo miłe... tak, to teraz ciekawe czy to się wyśle... najbor
OdpowiedzUsuńPrzegladam też stronę Najbora, cykl Odkrywcy i łódki baaaardzo mi pasuje .... szkoda, że autora nie ma tu dziś z nami, bo chciałym zapytać go o jego fascynacje kulturami tzw "prymitywnymi" .... mnie fascynuja bardzo
OdpowiedzUsuńJaWit, jak tak będzie dalej padać, to u nas też będzie szkocka Wenecja :D
OdpowiedzUsuńO! widzę, że autor jednak dotarł ..... to od razu się spytam ..... Wiktor, czy miałeś może kontakt z jakąś z tzw kultur prymitywnych, czy raczej tak jak ja zachwycasz się tylko poprzez TV i ksiązki?
OdpowiedzUsuńO, witamy autora :)
OdpowiedzUsuńJaWi a czy kultury prymitywne już czasem nie przestały nimi być? Chyba że Najbor podróżuje w czasie ;)
OdpowiedzUsuńSaga ... niestety większość już przestała być prymitywna :( ...... ale są jeszcze gdzie niegdzie .... niedawno oglądałem program o Wyspach Salomona ..... i tam w górach jeszcze są :)
OdpowiedzUsuńBardzo w niektórych momentach przypomina mi to Klimta - może dlatego że są to dzieła z lekka dekoracyjne:)
OdpowiedzUsuńa tak w ogóle Dobry wieczór...
wiola
ps. u mnie już po burzy..
Witaj Wiola .... u mnie burza przeszła bokiem
OdpowiedzUsuńOd 1987 roku jestem członkiem National Geographic Society. Policz ile to roczników N.G.
OdpowiedzUsuńJaka kopalnia wiedzy i cudownych zdjęć... z niej czerpię, w przypadku obrazów o które pytasz. co do innych kontaktów z kulturami prymitywnymi, niestety mam z nimi do czynienia niemalże na codzień...
Witam:)Kolejna fajna wystawa, ukłon w stronę Krzysztofa:)
OdpowiedzUsuń"Kamienica nr 16"...co spojrzę widze cos nowego, świetne.
Ukłony także dla Autora. Pozdrawiam:)
Też tak właśnie pomyślałam, że określenie "kultura prymitywna" nie powinno być stosowane adekwatnie do położenia geograficznego.
OdpowiedzUsuńWitaj Wiktorze :)
OdpowiedzUsuńWiktor ..... to, rzeczywiście kawał czasu z National Geographic .... moja fascynacja tymi kulturami też zaczęła się mniej więcej w tym czasie ........... a co do codziennych kultur prymitywnych, to chyba nie tylko Ty masz kontakt ;) .....
OdpowiedzUsuńWitajcie Wiola i Lidka :))
OdpowiedzUsuń:) ... Witam Panią Lidkę z drugiego pokoju .... przez Amerykę ;)
OdpowiedzUsuńWitaj Krzysztofie, dziękuję Ci. Kawał roboty wykonałeś i to niamalże w ostatniej chwili.
OdpowiedzUsuńWłaściwie JaWi sie z tobą zgodzę. Kultura w niektórych krajach pozostaje prymitywna,
OdpowiedzUsuńWiktorze mam to do siebie, że czasem jadę po bandzie, ale adrenalina towarzysząca jest bezcenna :))))
OdpowiedzUsuńcieszę się, że możemy tutaj pokazać Twoją twórczość, którą uważam za absolutnie fantastyczną i chyba czerpię od Ciebie garściami, bo moje nowe płótna nawiązują do Twoich prac :)
Trudno żeby kultura wszędzie była jednolita. Ważne, że artysta tworzy własną powieść - co prawda obrazami, jednak wychodzi tym tęczowym ogniem do ludzi. I trzeba przyznać otwarcie, że mnie podrywa na równe nogi, a to bardzo lubię - zaraz po lataniu :) A pewnie dla niektórych bywam prymitywna - ale co tam, ilu ludzi tyle wad :)
OdpowiedzUsuńByłem bardzo ciekaw jakiego dokonasz wyboru...
OdpowiedzUsuńCzy mogę coś wtrącić nie pytany?
Wiktor ... no pewnie, dzis Ty jesteś gwiazdą wieczoru
OdpowiedzUsuńpewnie, wtrącaj ile wlezie :))
OdpowiedzUsuńObejrzałem własnie na autorkiej stronie cykl Światy ........ jest absolutnie fantastyczny!
OdpowiedzUsuńDobra wtrącam. Czerwienie to moja specjalność, to kolor który uwielbiam, i kolor nad którym nie panuję gdy chcę wykonać zdjęcie obrazu, jestem kulturą prymitywną gdy mam w ręce aparat...
OdpowiedzUsuńŻaden z obrazów czerwonych na zdjęciu nie oddaje prawdy, wychodzi jakaś czerwona powierzchnia jednolita podczas gdy na płótnie tyle się tam dzieje...
Wiktor i za te czerwienie Cię wielbię - dla mnie to wirtuozeria :)
OdpowiedzUsuńWiktor .... to niestety jest bolączka wszystkich, którzy muszą sfotografowac swoje obrazy ..... no i niestety internetu ... zwłaszcza, że każdy ma inny monitor i inaczej skalibrowany ..... dlatego dobrze jest zobaczyć obrazy na zywo, ale to niestety nie jest często mozliwe ....
OdpowiedzUsuńTak, właśnie przez Amerykę :) chłonę malarstwo i komentarze...chciałam zwrócić uwagę, to Wasze komentowanie bardzo fajne i dużo wyjaśnia a własciwie rozjaśnia i sztuka okazuje sie nie byc taka nieprzystępna. Pozdrawiam wszystkich komentujących:)
OdpowiedzUsuńTak, widać tą słabość do czerwieni, są urzekające ;)
OdpowiedzUsuńLidka .... i właśnie między innymi po to są te onlinowe wernisaże ... żeby jak trafi tu jakiś laik, to mógł sobie poczytać i może cos mu się trochę rozjaśni w trudnej dziedzinie rozumienia sztuki :)
OdpowiedzUsuńTak mnie chwalicie, że aż uszy zrobiły mi się czerwone... W pracowni mam płótno na ukończeniu o wymiarach 130/110 cm... chętnie pobiegłbym coś przytrzeć, chlapnąć, pociągnąć pędzelkiem, szpachelką, kciukiem zamazać, patyczkiem zdrapnąć, odbić starą szmatkę... uprzedzam niejako ewentualne pytania o technikę....
OdpowiedzUsuńWiktor :) ..... wprawdzie większość tutaj to są plastycy, ale dobrze, że wspominasz o technice, bo większośc początkujących malarzy myśli, ze maluje się tylko pedzlem ...... ;)
OdpowiedzUsuńWitam wszystkich. Bardzo ciekawa wystawa, w kazdej pracy jest jakas opowiedziana osobna historia, zarówno pod względem malarsko-warsztatowym, jak i tematycznym. Bogactwo doznań, doprawdy! Cudo!
OdpowiedzUsuńWitaj Domisiu :) Bardzo się cieszę, ze zajrzałas :)
OdpowiedzUsuń"Bezwzględność królowej" .... strasznie lubię ten rodzaj kompozycji ... świetny obraz
Moje fav to Mysliwy, Pedro Fernandez i Rybacy. No i piękne są te kolorystyczne prześwity w tym przedostatnim Pejzazu:))
OdpowiedzUsuńA jak mawiał surrealista Max Ernst: "malować można wszystkim, nawet farbami"
OdpowiedzUsuńJacuś, buzka:* mielismy dziś z Krzysztofem intensywny dzień, a to wszystko przez wizytę AndrzejaO z zoną i synem w stolicy:) pardon uprzejme, za prywatną dygresję;)
OdpowiedzUsuńWiktor .... czy rozrysowujesz sobie najpierw dokładnie kompozycję, czy raczej tworzy sie ona w trakcie malowania? .... chodzi mi głównie o te rozbudowane miejskie pejzaże
OdpowiedzUsuńDobre pytanie
OdpowiedzUsuńNo cóż ..... będę juz znikał ...... Podziękowania dla Wiktora i Wszystkich, którzy tu dzisiaj zajrzeli, za kolejny fajnie spędzony wieczór .... Dobranoc :)
OdpowiedzUsuńdobranoc jacku :) ja jeszcze chwilę posiedzę :)
OdpowiedzUsuńRównież dziękuję, dobranoc ;)
OdpowiedzUsuńW przypadku takich obrazów jak np.Miasto Lopeza czy Miasta w którym nic się ... wykonuję podkład o określonej i zmierzonej kolorystyce, w którym wiele elementów jest przypadkowych. Pracuję nad takim podkładem doputy, dopuki nie uzyskam zadowalającej mnie formy, kompozycji i "mięsa". Jak już to mam zaczynam szkicowac delikatnie laserunkami wydobywając to co chciałbym zachować, i kryjąc to co mi przeszkadza. Potem wszystko jakoś się układa.
OdpowiedzUsuńSą też obrazy do których wykonuję szkice na papierze itd zgodnie z zasadami...
Długo to trwało bo mi się przyciski pomieszały...
OdpowiedzUsuńto ciekawe. ja np. komponuję na bieżąco :) i nigdy nie wiem do końca co mi wyjdzie :)
OdpowiedzUsuńI oczywiście dopóki i dopóty... chyba por spać...
OdpowiedzUsuńja chyba też się zbieram :) życzę Wam wspaniałej nocy :)))
OdpowiedzUsuńJeszcze zajrzałem :) ..... tak właśnie myslałem, ze to nie może być tak od początku poukładane .... Gdy zdarzało mi sie przygotowywać wszystko według zasad, to zazwyczaj nie kończyłem obrazu, bo już wszystko wiedziałem i wolałem zacząć następny ;)
OdpowiedzUsuńAle teraz już na dobre znikam ... zajrzę tu jeszcze nie raz :)
Krzysztofie Tobie w szczególności i Wam wszystkim bardzo dziękuję. Mam nadzieję na spotkanie w świecie rzeczywistym bo wydaje mi się ,że jest wiele spraw do omówienia, których palcem nie wystukamy... DOBRANOC
OdpowiedzUsuńMyślę sobie jeszcze,że te prace są jak Opowieści,z gatunku tych, które chciałoby się posiadać na własnej ścianie, bo tak dobrze oddziaływują, wręcz fascynują- no u mnie to w każdym razie nieczęste...;)
OdpowiedzUsuńPokuszę się na stwierdzenie, że Wiktorze, jesteś bardzo rozwiniętym wewnętrznie człowiekiem.
Ze strony www najbardziej przypadly mi do gustu seria 'Odkrywcy i łódki', Pejzaze abstrakcyjne rownież ciekawe.
Dziękuję i dobranoc wszystkim.
Wiktorze mam nadzieję, że kiedyś na żywo się spotkamy :)
OdpowiedzUsuńa mnie zainspirowała kamienica nr. 16 - ale tekst musi odleżeć swoje...
OdpowiedzUsuńDobranoc
Dobry wieczór tym co tu byli i poszli już spać :)
OdpowiedzUsuńBardzo piękne obrazy,we wszystkich znajduję coś dla siebie :)
Majka
Cześć Maju,
OdpowiedzUsuńpiękne i sugestywne :)
Wspaniała wystawa!!! Gratuluję autorowi
OdpowiedzUsuństawiam na "Rybaków" całe swoje mienie :D
...i na "Idziesz z nami"
ach i jeszcze na gorąco nie ostygły oddechy wizytujących gości których post factum pozdrawiam najserdeczniej :)
Bardzo ciekawe prace i świat przedstawiony na nich i poprzez nie bardzo ciekawy... Bajka, poezja a zarazem, jakby na drugim biegunie, realny i konkretny...
OdpowiedzUsuńSuper wystawa. Super prace. Gratuluje Autorowi...!
WalDemar
duże wrażenie!
OdpowiedzUsuńjest klimacik :)
Witam we czwartek. W środowy wieczór internet nie chciał ze mną współpracować. Pięknie jest! Podziwiałem obrazy Wiktora "tam", popodziwiam jeszcze tu, ale później, bo teraz ja z kolei muszę przerwać na jakiś czas współpracę z internetem.
OdpowiedzUsuńCudowne, inspirujące malarstwo!...gratuluję autorowi, którego też "tam" podglądam systematycznie
OdpowiedzUsuńJestem znowu.
OdpowiedzUsuńCzerwienie są piękne... Bardzo mnie pociągają u innych, bo samemu rzadko mi się zdarza coś na czerwono zmalować. Piękne ci tu one są w towarzystwie wszystkich innych kolorów - czystych a wyrafinowanych.
...A dobrze sfotografować obraz, to jest sztuka tym większa, im bogatszy jest zestaw środków technicznych w nim użytych. Pokazać 15 - 20 warstw laserunków, półkryć, przecierek w rozmiarze 800, czy nawet 1000px. jest zwyczajnie niemożliwe.
zupełnie mi się dni pomyliły :/ myślałam ,że dzisiaj jest czwartek...
OdpowiedzUsuńgratuluję wystawy
Typowe malarstwo komercyjne dla nowobogackich. Wystarczy raz mieć pomysł i potem już leeeeci.
OdpowiedzUsuńWS - frustracja przez Ciebie przemawia, typowe dla plastyczek emerytek, które przez pół życia malowały łany zbóż z sierpem i młotem w tle.
OdpowiedzUsuńWS .... To bardzo charakterystyczne jest dla ludzi młodych, takie ciągłe poszukiwanie, bo najczęściej jeszcze nie mają żadnego pomysłu. Nieraz i przez całe zycie tego pomysłu nie znajdą. Właśnie pomysł lub inaczej styl świadczy raczej o dojrzałości twórcy.
OdpowiedzUsuńOby więcej takiego malarstwa "dla nowobogackich" :)
To ja jestem Wanda Szczypiorska i nie napisałam tego co jest sygnowane moim nazwiskiem. Głupie paskudztwo. Nie ma to jak mieć kolegów plastyków. Wylogowuję się.
OdpowiedzUsuńniektórzy pomysłu szukają całe życie i nie znajdują...
OdpowiedzUsuńChyba lubię typowe malarstwo dla nowobogackich... zwłaszcza jak jest dobre. Tylko, czy dobre jest typowe... To powyżej jest.
OdpowiedzUsuńWielu moich klientów stało się moimi przyjaciółmi.
OdpowiedzUsuńUżywanie tak pejoratywnego określenia i deprymowanie ich jest nędzne i niestosowne.
Szanowny WS, przykro mi,że nie zadowalam tak wyrafinowanego arbiter elegantiarum, za jakigo zapewne się uważasz. Różne są gusta.
A co to za temat.... wychodzą tu takie niedobre kompleksy i niezdrowa zazdrość... Nie ma twórcy, jakiegokolwiek, bez stylu... I jak nie można czegoś osiągnąć w sposób ewolucyjny, naturalny, poprzez np. konkurencję, to rewolucję się szykuje, by "moje było na wierzchu"... przykre to i smutne...:(
OdpowiedzUsuń"typowe malarstwo dla nowobogackich" - ciekawe...
Fantastyczne malarstwo
OdpowiedzUsuńWiktorze! Tu Cię znalazłam dzięki Grzesiowi.
OdpowiedzUsuńDziękuję, że stanąłeś w mojej, naszej obronie!
A swoją drogą nie miałabym nic przeciwko "nowobogackiemu portfelowi" w mojej torebce, cha cha cha! Miałabym nie trzy obrazy, ale więcej i więcej... Pa. Pozdrawiam
Ojejku, przepraszam, ŚWIETNA WYSTAWA!
OdpowiedzUsuńŚwietne prace zachwycają tematyka i kolorem wpadłam na chwilkę miedzy plenerami
OdpowiedzUsuńWonderful. I like it very much.
OdpowiedzUsuńpiękna wystawa!
OdpowiedzUsuńNo tak Wiktorze!...ja egoista i narcyz wpatrzony w lustro jeszcze nie byłem na Twojej wystawie....tu...ale naprawdę mam linka Twojej strony "www" i zaglądam tam do woli...:)
OdpowiedzUsuńfantastyczne malarstwo!!!