Czytaj to:

piątek, 6 czerwca 2014

Oddech miasta - Rafał Rudko - akwarela



Rafał Rudko

Architekt,  malarz,  fotograf.  Urodzony  w  1987  roku  w Puławach, od najmłodszych lat  mieszkał  i  uczył się w Warszawie. Studiował architekturę na Politechnice Warszawskiej (dyplom inżynierski 2012 r., obecnie kończy studia magisterskie na tym samym kierunku). Od 2008 roku zajmuje się profesjonalnie malarstwem akwarelowym. Miał liczne wystawy indywidualne, uczestniczył także w wielu wystawach zbiorowych oraz plenerach malarskich w Polsce i za granicą. Brał udział w licznych konkursach malarskich, otrzymując nagrody  i  wyróżnienia.  Od  2010  roku  uczy  rysunku  i  malarstwa,  w 2013 roku założył własną pracownię i szkołę malarstwa akwarelowego na warszawskiej Woli.


Na granicy abstrakcji

Akwarela jest techniką bardzo trudną. Wymaga niezwykłej pewności gestu malarskiego, praktycznie nie pozwala na żadne poprawki. Być może właśnie dlatego w dziejach malarstwa tak niewielu było prawdziwych mistrzów akwareli. Akwarela często stosowana jest przez malarzy-amatorów, zaś w „świecie wielkiej sztuki” nie cieszy się szacunkiem. Akademie Sztuk Pięknych praktycznie akwareli nie uczą, a wręcz odradzają swoim wychowankom jej stosowanie. Na rynku sztuki również trudno dziś znaleźć wybitne przykłady malarstwa akwarelowego. Są jednak wyjątki. Jednym z nich jest twórczość Rafała Rudko.

Rafał Rudko w stosunkowo krótkim czasie opanował technikę akwareli do perfekcji. Stosuje ją niezwykle świadomie, umiejętnie wydobywając wszystkie walory malarstwa akwarelowego. Jednocześnie udało mu się stworzyć własny, niepowtarzalny styl, w którym rzeczywistość balansuje na granicy abstrakcji. W cyklach „Niedopowiedzenia”, „Oddech miasta” i „Impresje” główną inspiracją dla artysty jest miasto z jego architekturą,  mieszkańcami,  atmosferą…  Budynki, place, ulice, samochody i sylwetki ludzkie ukazane są tu w sugestywny, a zarazem poetycki sposób. I choć często rozpoznać możemy konkretne miejsca, choćby znane warszawskie budynki, dla artysty są one jedynie pretekstem, impulsem do zbudowania aury miejskiej tajemniczości, pięknej i mrocznej zarazem, wciągającej, tętniącej życiem. Miasto w obrazach Rafała Rudko jest miastem na krawędzi snu. Kontury gmachów, ulic, postaci rozmywają się, wszystko skąpane jest jakby we mgle, ulice zdają się być mokre od deszczu. Im dłużej im się przyglądamy, tym bardziej tracą swoją wyrazistość, przeradzają się w barwne plamy, wciągają nas w świat niedopowiedzeń. Granica między konkretnym przedstawieniem a abstrakcją jest w pracach Rafała Rudko bardzo płynna. Czasem przesuwa się bardziej w stronę realności, jak w cyklu „Impresje”, innym razem bardziej w stronę barwnej abstrakcji, jak ma to miejsce w obrazach z serii „Oddech miasta”. Obok tych prac nie sposób przejść obojętnie. Mają to „coś”. Czy jest to wielkomiejski klimat zaklęty w wodnistych plamach barwnych? A może pasja życia przeniesiona na papier? Najlepiej przekonajcie się sami.
                                                                                          Ewa Witkowska

Wystawy indywidualne:
2013 - Powiatowy Ośrodek Kultury w Strzelcach Opolskich
         - Novotel Garden Gallery - Warszawa
2012 - Centrum Kultury Ochota - Warszawa - "Słońce Toskanii"
         - Ośrodek Kultury w Serocku - "Warszawa"
2011 - Galeria Anielska - Warszawa - "Kościoły Warszawy"
         - ARTBEM - Bemowskie Centrum Kultury - Warszawa
2009 - ARTBEM - Bemowskie Centrum Kultury - Warszawa

Wystawy zbiorowe:
2011 - Będziński Ośrodek Kultury - "Z Polski na Wyspy Zielone"
         - Totu Festiwal - Staszów
2010 - Będziński Ośrodek Kultury - "Z Polski na Wyspy Zielone"
         - SARP - wystawa rysunku i malarstwa studentów Wydziału Architektury PW

Publikacje:
2011 - "Graffus" - internetowy magazyn o sztuce www.graffus.com
2010 - "Profesjonalne Zeszyty Rysunkowe - Akwarela"
2009 - "Dobry Znak"

Nagrody i wyróżnienia:
2012 - wyróżnienie - V konkurs malarski - Galeria Zadra
2011 - II nagroda - IV konkurs malarski - Galeria Zadra
 - II nagroda w konkursie malarskim "Sercem i pędzlem" - Muzeum Regionalne w Myślenicach
 - wyróżnienie oraz nagroda publiczności w konkursie - XXX konfrontacje 2011 - Leszno

http://rafalrudko.com/
http://kegriz.digart.pl/
http://kegriz.deviantart.com/
http://variart.org/galerie/2823-kegriz.htm






Samotność we dwoje
42 x 30, 2013

© Rafał Rudko






Oddech miasta 4
60 x 19, 2013

© Rafał Rudko






Oddech miasta 1
69 x 34, 2013

© Rafał Rudko






Dwa światy
42 x 30, 2013

© Rafał Rudko






Oddech miasta 3
73 x 35, 2013

© Rafał Rudko






Oddech miasta 6
69 x 32, 2013

© Rafał Rudko






Oddech miasta 8
69 x 34, 2013

© Rafał Rudko






Oddech miasta 9
87 x 44, 2013

© Rafał Rudko






Oddech miasta 10
69 x 34, 2013

© Rafał Rudko






Oddech miasta 23
34 x 46, 2013

© Rafał Rudko






W drodze przez miasto
60 x 30, 2013

© Rafał Rudko






Przez miasto
60 x 30, 2013

© Rafał Rudko






W świetle
60 x 30, 2013

© Rafał Rudko






Oddech miasta 12
69 x 19, 2013

© Rafał Rudko






Oddech miasta 16
69 x 34, 2013

© Rafał Rudko






Oddech miasta 14
90 x 44, 201
3
© Rafał Rudko






Oddech miasta 17
69 x 39, 2013

© Rafał Rudko






Wieże
42 x 30, 2013

© Rafał Rudko






Na krawędzi cienia
42 x 30, 2013

© Rafał Rudko






Po deszczu
100 x 40, 2012

© Rafał Rudko






Oddech miasta 21
34 x 46, 2013

© Rafał Rudko






Niedomówienia
42 x 30, 2013

© Rafał Rudko






Mokre schody
100 x 40, 2012

© Rafał Rudko





73 komentarze:

  1. Witam serdecznie! Dziękuję Panu Janowi za profesjonalną organizację wernisażu i oczywiście wszystkim którzy postanowili wpaść tu chociaż na chwilę ;-)
    Proszę także częstować się wszystkim co macie w lodówce, wymieniać komentarze i dobrze się bawić :-)

    OdpowiedzUsuń
  2. Powiem, że dla mnie, człowieka, który jeden obraz męczy minimum 2 miesiące, ktoś biegły w technice akwareli, gdzie poprawki są w zasadzie niemożliwe, jest kimś z jakiegoś lepszego świata.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki za miłe słowa. Ja natomiast próbuję się z tego świata ostatnimi czasy wydostać i zaczynam wchodzić w malarstwo olejne. Ale na razie ukrywane jest w tajemnicy ;-) Trzymam je dopiero na wernisaż (gdzieś w okolicy zimy)

      Usuń
    2. ...a powiem po wielkiemu cichu, że słyszałem coś o tym (z innej strony).

      Usuń
    3. ho ho ho brzmi intrygująco :-) chyba mam jakichś szpiegów w najbliższym otoczeniu ;-)

      Usuń
    4. czyli oleje testujesz?
      tym razem zepnę się i przylezę na wystawę, lenistwo moje musi zostac pokonane:)
      ale wiesz co Rafał? nie wyrywaj się ze świata akwareli. to bajkowa kraina i chociaż dla mnie jest jeszcze zbyt tajemnicza, to pokochałam akwarelowy świat od pierwszego krzywego maźnięcia.
      u Ciebie widać niesamowitą lekkość plamy, widziałam z jaką lekkością Ci to przychodzi.
      miasto widziane poprzez pryzmat Twoich prac, pozwala się poznawać i polubić.

      Usuń
  3. witam serdecznie Rafale. gratuluję wernisażu w Artpubie.
    zawsze pozostaję pod wrażeniem Twoich prac.
    żałuję, że nie pociągnęłam dalej lekcji u Ciebie, ale jak tylko poogarniam się życiowo, na pewno
    wdepnę na kolejne zajęcia.
    "Na krawędzi cienia" to mój faworyt, lubię skromność kolorystyki , no i jest tam zwierzak :)
    z lodówki wyjęłam truskawki, przydałby się szampan ale nie mam, więc może...szamponu troche poleję na włosy? :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. OOO! Kopę lat! Miło Cię znowu spotkać :-)
      Wiesz. Nie ma czego żałować. W końcu szkoła wciąż istnieje i jeszcze pewnie parę lat istnieć będzie więc zawsze możesz wpaść przypomnieć sobie co nieco ;-) Nie ma pośpiechu i nie ma czego żałować ;-)
      A co do tego szamponu.... to chyba bym nie polecał... a jeśli już to zamknij oczy jak będziesz piła, żeby nie szczypało! ;-)

      Usuń
    2. żałować jest czego, bo wystarczyła jedna lekcja i poznałam kilka ciekawych sztuczek [np rozpryskiwanie płynu maskującego :)
      cieszę się, że prowadzisz dalej szkołę i na pewno się wybiorę.
      co do szamponu, to nie chciałam go pic...tylko polać nim siebie,..a co!
      niech będzie szampańsko, tzn szampońsko :)

      Usuń
    3. hahaha faktycznie! Jakoś źle przeczytałem ;-)

      Usuń
  4. Niewyrobionemu widzowi akwarela może kojarzyć się ze zwykłym widoczkiem i tak często bywa, że oprócz doskonałości technicznej nic więcej w obrazku nie ma.

    Akwarele Rafała, poza znakomitym warsztatem, zwróciły moją uwagę oryginalnoscią podejścia, odejściem od standardowego przedstawiania rzeczywistości ku abstrakcji.

    OdpowiedzUsuń
  5. Mnie intryguje w tekście pani Witkowskiej zdanie, że na akademiach odradza się adeptom uprawianie akwareli. Że nie uczy się tej techniki, to wiem, ale ta sprawa odradzania mnie wielce ciekawi.
    Właściwie to by było pytanie do autorki tekstu, lub kogoś z wykładowców akademickich, ale może, Rafale, wiesz coś więcej na ten temat?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ciężko stwierdzić czy jest tak w całej Polsce, czy na całym świecie ale z relacji znajomych z warszawskiego asp (wydziału malarstwa) to akwarela nie jest tam akceptowana. Z tego co zrozumiałem to głównie chodzi o niemożliwość poprawiania na niej błędów a cały zamysł tych studiów opiera się na poszukiwaniu.... a jak poszukiwać skoro nie można nic poprawić? może jest w tym trochę racji. Z mojego punktu widzenia akwarela musi być namalowana już zanim weźmiemy do ręki pędzel. Tu musi być wszystko zaplanowane w głowie. Kolejność warstwa, dobór koloru. Trzeba byłoby dogłębniej zbadać sprawę ;-)

      Usuń
    2. No, rzeczywiście - tak może być.
      Chociaż akwarelista tez może poszukiwać, choćby Ty, tyle, że jego poszukiwania są dla obserwatorów (w tym wypadku wykładowców) niewidoczne dopóki nie wyjdą na papier, bo odbywają się, jako rzekłeś w głowie. Dla wykładowcy jest istotna obserwacja tych poszukiwań, ewentualna ingerencja w ich przebieg.

      Usuń
    3. no tak, ale w akwareli poszukuję na nowo na nowej kartce. Nowa myśl - nowy obraz. A na potrzeby asp jak student maluje coś i oddaje do korekty - profesor może wypowiedzieć swoje zdanie i kazać poprawić obraz. Akwareliście mógłbym co najwyżej kazać namalować nowy ;-)

      Usuń
  6. Panie Rafale, ma Pan wielki dar! Jest Pan współczesnym uosobieniem Raphaela - który w końcu też był architektem i malarzem (Pańscy Rodzice musieli być wizjonerami). Od dawna Panu kibicujemy z mężem i powiększamy cierpliwie naszą kolekcję. Cieszymy się, że także dzięki tej nowoczesnej formie przekazu możemy choć na ułamek chwili mieć Pana - i Pańskie obrazy z tego cyklu u nas w domu. Podobnie ja Raphael malował Madonny Pan z uwielbieniem maluje dzisiejsze świątynie jakimi są miasta. Uwielbiamy Pana! Panie Rafale sączymy wino na werandzie i pijemy za Pana zdrowie! Panie Janie - gratulujemy! Maria i Jacek

    OdpowiedzUsuń
  7. Witajcie Rafale, Janku i Wszyscy obecni!
    Podpisuję się pod tym, co napisała Ewa Witkowska -
    cytuję: "Obok tych prac nie sposób przejść obojętnie.
    Mają to „coś”.... ...to wielkomiejski klimat
    zaklęty w wodnistych plamach...
    ... TO pasja życia przeniesiona na papier"
    Nie ukrywam, że czekałam na tę wystawę, gdyż
    Kocham Impresje i to są właśnie moje klimaty.
    Obrazy pełne rozmyć, deszczu, światła.
    Opowieści pełne poezji - Miasto Tchnie Oddechem,
    w cudownych tonacjach i połączeniach barw.
    Rafale! Gratuluję wspaniałych akwareli i znakomitej wystawy.
    Mam też 3 swoich faworytów: W drodze przez miasto.
    Oddech miasta 21 i Mokre schody.
    Pozdrawiam serdecznie i życzę dalszych sukcesów.
    Anna Kos

    OdpowiedzUsuń
  8. Dobry wieczór wszystkim.
    Jestem pod wrażeniem, jeszcze nie wiem jak je scharakteryzować, ale może za chwil kilka do tego dojdę.
    Pierwsze co rzuciło mnie się w oczy to równość w oddechu miasta. Fajnie gdyby tak było w życiu. Taka kropla optymizmu, która drąży wielkomiejskie skały...

    OdpowiedzUsuń
  9. Przepiękne prace, gratuluję wystawy, przepiękna!

    OdpowiedzUsuń
  10. Ciekawe spojrzenie na życie miasta i specyficzne wykorzystanie akwareli.
    Gratuluje !!!

    Jadwiga

    OdpowiedzUsuń
  11. Bardzo śmiała i dobra kreska w refleksyjnych opowieściach autora o mieście a zarazem pełne ciepła.

    Maria

    OdpowiedzUsuń
  12. Bardzo ciekawe prace gratuluję !!!

    broda502

    OdpowiedzUsuń
  13. Niezwykłe kolory, uwielbiam taką właśnie kolorystykę, Rafale, akwarelami trafiłeś idealnie w to, co lubię

    bardzo mi się podoba, to co robisz :)

    Pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. te piękne, głębokie, malinowe krajobrazy bardzo mi się z Tobą kojarzą, Małgosiu :)
      brawo, Panie Rafale! i czuć też, że jest Pan fotografem. podobają mi się rozmyte kadry miejskie. pozdrawiam.

      Usuń
    2. Tak Magdo, od razu jak zobaczyłam, pomyślałam, kątki z moich snów...

      Usuń
  14. Cacy! Nietuzinkowe zastosowanie akwareli. Za doznania estetyczne pięknie dziękuję Artyście i Organizatorom wernisażu.

    OdpowiedzUsuń
  15. Bardzo mnie ujęły te akwarele . Chodzilam przez to miasto i mimo swojej czasem mroczności - nic w nim okrótnego, złowrogiego. Może tajemnice i nostalgia i trochę smutku. Ale w innych ruch i życie. Forma tych obrazów i kolory - takie rozmyte półtony, półcienie- bardzo moje. Trudno wybierać . Tym bardziej , ze zawsze kochałam akwarele. Dziękuję , że mogłam je obejrzeć . Roma Jegor

    OdpowiedzUsuń
  16. Dobry wieczór Państwu.
    Rafale Twoje obrazy są jak zwykle genialne. Cześć z nich widziałem na żywo.
    Teraz ogladam przez komórkę.
    Zachwycają!
    m

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Domyślam się, że w Galerii Freta na Nowym Mieście :-) czy może Novotell Garden Gallery? ;-)
      dziękuję ;-)

      Usuń
  17. Świetne!! Piękne!!
    W drodze przez miasto i w świetle, chyba moje ulubione.......magiczne!!
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję Julio, że byłaś :) pozdraiwam ciepło

      Usuń
  18. Oglądam, oglądam i szukam wspólnego mianownika. Obrazy bardzo sugestywne, jakby wyjęte z moich zapomnianych snów. Cienie zapomnianych ludzi na przemian z cieniem przemykającego psa.

    Akwarela jest trudna i nie wdzięczna. Nie można nic dopracować, maźnięcia muszą być pewne i przemyślane, na poprawki nie ma miejsca.

    Rafał Rudko siedem lat młodszy od mojego syna. Malarz i architekt - podziwiam rękę i oko.
    Bez zbędnych wtrąceń, na pierwszym planie bardzo wyważona myśl.
    Nie wiem dlaczego przypomniał mi się Raffaello Santi, włoski wybitny malarz i architekt? Nie ma tu żadnych stycznych, może poza imieniem i... mam to samo dziwne uczucie obcowania z duchami.

    I jak zawsze na koniec: jaki obraz zrobił na mnie największe wrażenie?
    Co bym powiesił w salonie naprzeciw mojego fotela, gdzie przy kominku tylko ja i absynt?
    Odpowiedz nie jest trudna, obrazem tym jest: "Przez miasto".
    Nazwałbym go dla siebie: "Dokąd, mój przyjacielu?" Ale to tylko moje odczucie.

    Gratuluję wystawy, a sobie, że mogłem otrzeć się o duże "S".

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo miły komentarz - czuć, że napisany z zaangażowaniem! :-)
      Bardzo doceniam piękną relację odczuć i dziękuję oczywiście.
      Z tym architektem to tak jest na pograniczu. Mimo, że takie studia skończyłem i na pewno miały duży wpływ na to kim jestem i co maluję, jak odbieram rzeczywistość to jednak staram się od tego uciekać. ;-)
      Chyba taka codzienność życia architekta mnie trochę zniechęciła - biurowe życie w korporacji - i chyba dlatego jednak wolę być malarzem ;-) pozdrawiam!

      Usuń
    2. Dopowiem, że dla mnie architektura, studia w tym kierunku otwierają oczy na przestrzeń, abstrakcyjne myślenie... wielki dar. Dziękuję za dzisiejsze malowanie moich snów. Pozdrawiam :) Wszystkiego dobrego.

      Usuń
  19. Witam Wszystkich serdecznie a szczególnie autora wspaniałych mistrzowskich prac, wiem jak trudna jest akwarela i szczerze podziwiam, a i temat podkreślony odpowiednim sugestywnym kolorem. Natomiast moim faworytami są Mokre schody i w Drodze przez miasto
    Gratuluję Panie Rafale

    OdpowiedzUsuń
  20. Witam. Super prace. Akwarele zwykle kojarzą mi się z pejzażykami, kwiatuszkami, drzewkami, ptaszkami i innymi "ami" a tu takie miłe zaskoczenie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ciężko pracowałem by zmieniać właśnie ten sposób postrzegania akwareli :-)
      jest ciężko - zwłaszcza w Polsce. Ale niestety większość akwarelistów sama strzela sobie w stopy wrzucając masowo "kfjatuszki" na allegro po 30zł :-)

      Usuń
  21. oglądam już kilkanaście razy, wolno obraz po obrazie, szybko i .... niezmiennie wszystkie podobają mi się. Nie jestem w stanie wybrac jak zrobił to Zielone Maliny ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie ma obowiązku wybierać ;-) czasem wystarczy wczuć się w ogólny klimat ;-)
      Chociaż tutaj może być trochę trudniej bo klimat jest podzielony między dwie wystawy - Oddech Miasta i Niedopowiedzenia. No ale może trochę się ze sobą łączą ;-)
      dzięki!

      Usuń
  22. Witam!

    Obejrzałam z przyjemnością. Bardzo interesujące prace – współczesność w niebanalnym wykonaniu, ze świetnym doborem barw, wyczuwalnym ruchem. Jak dla wyjątkowa jest "Samotność we dwoje" i " Mokre schody". Pozdrawiam. Anna

    OdpowiedzUsuń
  23. Próbuję sobie, Rafale, wyobrazić Twoje poczynania w oleju. Spotkałem się jedną taką "przesiadką" - nie definitywną, powiedzmy rozwinięciem, akwarela została, doszedł olej - dało to bardzo ciekawe wyniki. Chętnie bym zobaczył, jak u ciebie przeniesie się na olel akwarelowa pewność wizji i ręki.
    Przypuszczam, że wystawę zrobisz w Warszawie - trochę daleko, ale będę miał na uwadze okolice zimy i może się uda jaką wycieczkę zrobić.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Miejsce nie jest jeszcze w 100% pewne. Ale jeśli będzie to Polska to raczej Warszawa :-)
      Zresztą sam nie wiem jak to ująć jeszcze jeśli chodzi o ekspozycję. Może pokombinuję z jakimś tournée ;-)

      Usuń
    2. O! jeśli tournee, to miło by było, gdybyś zahaczył o okolice Szczecina..

      Usuń
  24. dobrze pooddychać Twoimi obrazami miasta.
    życzę kolejnych, równie udanych i klimatycznych.
    serdeczne dzięki i do zobaczenia.
    ved`ka

    OdpowiedzUsuń
  25. Pora się żegnać po trochu.
    Dziękuję Autorowi za udostępnienie świetnych obrazów.
    Dziękuje gościom za przybycie.
    Tym, którzy jeszcze oglądają i tym, którzy jeszcze wpadną później - życzę miłego oglądania i wszystkim dobrej nocy.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Również dziękuję za ciekawe (nowe) przeżycie jakim był wernisaż online ;-)
      Do zobaczenia kiedyś miejmy nadzieję także w rzeczywistości! pozdrawiam! Rafał

      Usuń
  26. Rafale jak miło oglądać Twoje akwarele, piękne zestawienia, tonacje i ujęcia. Oddech miasta, Wielkiego Miasta. Gratuluję :)

    OdpowiedzUsuń
  27. Kapitalne prace... Gratuluję wystawy...!

    OdpowiedzUsuń
  28. Imponujące przedstawienie miasta. Miejsca w którym nie tylko ludzie i rowery ale i zwierzęta się śpieszą.

    OdpowiedzUsuń
  29. znakomite prace, pełne energii, zrywu i przestrzeni :) podziwiam umiejętności warsztatowe. Dla mnie akwarela to zawsze była czarna magia :)

    OdpowiedzUsuń
  30. Piękne są! I można się identyfikować ile wlezie. W każdym razie skłoniły mnie do skomentowania, a ja rzadko komentuję. Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  31. Powędrowałam. Przez moment byłam w innym świecie. Powróciłam. Nie wiem, gdzie jestem. Nie wiem, dokąd powróciłam. Dziękuję. Piękne prace. Piękne!

    OdpowiedzUsuń
  32. Witam Autora :)
    Rewelacyjne prace, przestrzenne. Jakbym szedł przez ulice i zaglądał co chwilkę w inne miejsce. Jakbym wchodził do różnych kamienic i wyglądał przez okno.
    Świetne i gratuluję Wernisażu przez duże W !

    OdpowiedzUsuń
  33. Dzień dobry, ja jak zwykle spóźniona. Dzisiaj bardziej niż zwykle. Nie miałam dostępu do internetu i dopiero teraz się pozachwycałam. Zadziwiające dla mnie jest jak można tak panować nad techniką, która w zasadzie jest nie doi opanowania. Szacun wielki jakby powiedzieli młodzi :)
    Gratuluję pięknej wystawy, dziękuję również Jankowi za zorganizowanie uczty dla oka :)

    OdpowiedzUsuń
  34. gratuluje wystawy Rafale! od dawna sie Tobie nalezala..mimo ze nie przepadam za zyciem miasta to podziwam bardzo Twoje akwarele...Jeszcze tu zajrze... Pozdrawiam serdecznie!- Joanna Sadecka -asias

    OdpowiedzUsuń
  35. Znakomite socjo-psychologiczno-kolorystyczne podejscie (doslownie) do miasta. Czyta sie te akwarele jak dawne obrazy, nie przez akcje i narracje, ale na zasadzie interakcji czlowiek- trwala struktura zewnetrzna- inny czlowiek, dzieki czemu ludzie wydaja sie byc jednoczesnie obcy i jacys bardziej bliscy sobie. Super. (Omir Socha)

    OdpowiedzUsuń

Komentarze są moderowane i widoczne po zatwierdzeniu przez redaktora