Paweł Łęczuk urodził się w
1978 roku. Jest absolwentem Wydziału Nauk Przyrodniczych Uniwersytetu
Szczecińskiego, który ukończył z dyplomem magistra geografii. Poeta, prozaik i
publicysta. Współtwórca i wieloletni redaktor „Notatnika Satyrycznego”.
Aktualnie związany z „Internetową Gazetą Kulturalną Salon Literacki”. Od 2004
roku mieszka i pracuje w Warszawie. Współtwórca cyklu spotkań z poetami w Domu
Kultury Praga (Poddasze Literackie) i konkursu poetyckiego Prawy Brzeg w
latach 2008-2010. Pomysłodawca i organizator Maratonu Poezji
Przeróżnej w 2009 roku. Koordynator spotkań z poetami w kawiarniach
Żoliborza, Bielan, Powiśla i Pragi w latach 2010-2012. Współtwórca i
koordynator zdarzeń literackich podczas festiwalu Warszawski Dzień w
2010 roku, a także podczas imprezy Otwieramy Żoliborz oraz Mazowieckiego
Festiwalu Literackiego MOST w 2011
roku. Aktywny uczestnik życia literackiego Warszawy i Mazowsza. W 2012 roku
prowadzi całoroczny festiwal Praski Slalom Poetycki. Autor książki poetyckiej
„Delta wsteczna”.
Łukasz Perkowski urodził się w 1976 roku na w Warszawie na Powiślu.
Warszawiak, wspinacz, fotograf, poeta. W latach 90. publikował na łamach
„Sycyny” i „Więzi”, laureat konkursów poetyckich. Jego wiersze zostały włączone
do „Antologii Nocy Poetów”. Fotografuje od końca lat 90. Głównym założeniem
jego fotografii jest ukazanie współczesnym i potomnym procesu przemijania
krajobrazu i postaw społecznych. W 2008 roku pokazywał swoje prace w antykwarni
Mesita. Jego slajdowiska prezentowane były w 2009 roku w ramach 5.
Międzynarodowego Festiwalu Szkół Teatralnych. W listopadzie 2009 przygotował
wystawę prezentowaną przed oraz wewnątrz InfoQultura – Kulturalna Warszawa.
Prowadzi fotoblog: http://monochromo.blogspot.com, a z przyjaciółmi fotografuje
bliższe lub dalsze okolice Mazowsza: http://szwendofot.blogspot.com. Od
2012 roku prowadzi własną pracownię
artystyczną Alchemicus i nowe miejsce
kulturalne na mapie warszawskiego Powiśla.
Album poetycki
Zdjęcia: Łukasz Perkowski
Teksty: Łukasz Perkowski & Paweł Łęczuk
Publikacja "Migawki. Obiekt Warszawa" została nagrodzona w konkursie Mazowieckiej Akademii Książki w 2010 roku i uznana przez Tomasza Łubieńskiego za "ciekawą próbę interakcji słowa i fotografii". Słowo występuje tu w postaci wiersza, prozy poetyckiej, usłyszanego na ulicy strzępu rozmowy. Zdjęcia ukazują codzienność miasta. "Ale autorzy nie epatują miejską brzydotą. Ze zwyczajności ulic i ludzi, którzy jakby przypadkowo weszli w kadr, wydobywają poezję" - napisał Łubieński.
Wydawca:
Mazowieckie Centrum Kultury i Sztuki we współpracy z Agencją Wydawniczą „Egros”.
Gdzie kupić:
Księgarnie internetowe wydawców i większość księgarń internetowych w kraju.
1
© łukasz perkowski |
Orfeusz
gdy tylko świt podnosi głowę i łuna dźwięków ogarnia miasto
zagarniam dla siebie podniebne przestrzenie i sondę opuszczam
do każdego okna by sny wyłuskać z najgłębszych pokładów
kory mózgowej śpiących jeszcze homonidów
przeglądam układam upycham je w kieszenie
czasem gdy warte uśmiechu albo przerażenia
rzucam na powieki małej istoty ledwo przebudzonej
i cieszę się z krzyku lub cichego westchnienia
© łukasz perkowski
© paweł łęczuk
na razie stoi, stoi i czeka na nieuchronność zdarzeń, na start w przestrzenie. jak Arka
zagarniam dla siebie podniebne przestrzenie i sondę opuszczam
do każdego okna by sny wyłuskać z najgłębszych pokładów
kory mózgowej śpiących jeszcze homonidów
przeglądam układam upycham je w kieszenie
czasem gdy warte uśmiechu albo przerażenia
rzucam na powieki małej istoty ledwo przebudzonej
i cieszę się z krzyku lub cichego westchnienia
© łukasz perkowski
Jestem starym rybakiem na wielkiej łodzi. To moja piętrowa arka. Kondygnacje
stanowią skład inwentarza: rośliny, zwierzęta, książki, ulubione płyty, filmy i
gry. Niekiedy wychodzę na górny pokład oglądać żagle. Potem schodzę.
Sprawdzam głębokość. Ustalam kurs.
© paweł łęczuk
na razie stoi, stoi i czeka na nieuchronność zdarzeń, na start w przestrzenie. jak Arka
Noego będzie żeglować w przestworzach, niosąc na pokładzie po parze z gatunku –
para finansistów, para żebraków, para studentów, para urzędników, para złodziei itd.
itp.
© łukasz perkowski
© łukasz perkowski
Niebo daje taką możliwość jedynie raz w życiu. Odkryj dowolną kapsułę i wybierz
dla siebie owoc. Zastanów się dobrze. Możesz trafić na słodki, kwaśny lub gorzki.
Twoje życie zmieni się w smak.
© paweł łęczuk
gdy nocą idziesz Poniatoszczakiem, coś kusi i przywołuje. wielka czarna toń Wisełki,
jak czarna dziura, przyciąga wzrok. stajesz więc na dziobie statku – pierwsza nocna
wachta na lodołamaczu, który pnie się w górę rzeki, roztrąca krę, zbiera lód pod
siebie. mroźny wiatr dławi usta, myli wzrok – czy filar mostu stoi niewzruszenie, czy
płynie, czy odejdziesz, czy toń cię skusi. możesz tak stać i stać, podziwiając tę grę
zmysłów
© łukasz perkowski
Jestem zanurzoną stopą. Żeby mnie dobrze zrozumieć musisz pamiętać o zmienności
i sile przepływów. Nigdy nie będzie tych samych prądów, ziarenek piasku i
piany. Ślad mój to pieczęć lakowana negatywem chwili.
© paweł łęczuk
4
© łukasz perkowski |
delirium tramwaium
szybciej szybciej bo czaszka mi pęka
i oczy rozchwiane od nocnego galopu więdną
i nie wiem gdzie ranek mnie wita
orząc mózg linią twardych torów
a żar i duchota skrapla pot alkoholu
który łapię w roztrzęsione dłonie
by zlizać go chciwie dla podtrzymania chwili
nucąc pod nosem zasłyszany refren
„deliro deliro wołam wróć deliro wróć”
© łukasz perkowski
szybciej szybciej bo czaszka mi pęka
i oczy rozchwiane od nocnego galopu więdną
i nie wiem gdzie ranek mnie wita
orząc mózg linią twardych torów
a żar i duchota skrapla pot alkoholu
który łapię w roztrzęsione dłonie
by zlizać go chciwie dla podtrzymania chwili
nucąc pod nosem zasłyszany refren
„deliro deliro wołam wróć deliro wróć”
© łukasz perkowski
W każdy tramwaj zabieram ze sobą smutki, łzy i ostre stany lękowe. Obraz
rozmywa się. Przestrzeń dematerializuje. Zamykam oczy. Otwieram – i tylko
mgła.
© paweł łęczuk
5
© łukasz perkowski |
to tylko wspomnienie zastygłe w galarecie minionego czasu
drgające w ciężkiej zawiesinie brudnej kałuży
tylko odbicie nieistniejącego w starym krzywym zwierciadle
to emulsja naświetlona byłą deszczową godziną
która zmyła wszystko wokół skraplając obraz pod nogami
© łukasz perkowski
Zwróć uwagę. Jestem ciepłym błękitem pod twoimi stopami. Zwróć na mnie
szczególną uwagę. Nie deptaj. Jestem cytoplazmą twoich komórek. Nie olewaj
mnie. Nie zaśmiecaj. Patrz. Widzisz? Można się przejrzeć. Lecą na mnie ściany
i okna zabytkowych kamienic. Słup sprowadza piekło na ziemię. Przebija lustro
na pół.
© paweł łęczuk
© paweł łęczuk
6
© łukasz perkowski |
trzymają ich tam w zonie jakby wszyscy byli potępieni. miasto o ich wysiłkach
mi nie opowie więc przykładam ucho do muru, wsłuchuję się w szepty,
zatrzymuję historie o Tłomackiem, o Kercelaku i Nalewkach, niekiedy te
dawniejsze spod Karasia i ten szelest modlitw nad Wisłą podczas święta trąbek a
warszawski powiew gra nam w drzewach melodię zapomnienia. rok w rok w
zonie zatacza się koło życia i śmierci. dusze na wiosnę rozkwitają w drzewach i
kwiatach by potem znów spalać się w słońcu późnego lata, jęczeć pod chłostą
deszczy, drżeć ostatkiem sił by dotrwać do dnia za dusze. taki to czyściec.
© łukasz perkowski
Gdy nie masz pewności, po której stronie będzie ci lepiej, wybierz przestrzeń z
widokiem na słońce. Oprzyj plecy o mur. Zostaw za sobą smutne historie.
Ciemny chłód starych cmentarzy.
© paweł łęczuk
© paweł łęczuk
7
© łukasz perkowski |
kątem oka
skrawek spojrzenia
i karty myśli bo to przecież
pufa chyba dla Warsa
kwiatek na pewno słonecznik
akordeon romskich grajków
wachlarz kupiony w „Chince”
organy dźwięków ulicznych
ciacho z galaretką i migdałami
parasol który chcą nam złożyć raz na zawsze
© łukasz perkowski
Wachluj się wachluj. To miasto jest betonową gejszą. Czaruje dla ciebie powietrze.
Poddaj się flirtom. Daj sobą pomiatać.
© paweł łęczuk
© paweł łęczuk
8
© łukasz perkowski |
jak co dzień bezbarwny tłum w świątyni pieniądza
przemierza alejki targowiska by kupić ofiarę
na powszedni dzień i święto odpoczynku od męki życia
umywam ręce
bo dobry handel porusza ziemię by nie skostniała
bo brudny pieniądz wprawia w ruch nitki losów
bo z ludzkich chęci posiadania mogę wyżywić rodzinę
obmywam ręce
gdy lepkie tysiącem westchnień zatracają się
gubią łączność z resztą mego zmęczonego ciała
i zaczynają skapywać brudnym potem na zadeptany trotuar
obmywam dłonie i twarz
kilka razy dziennie w tej chrzcielnicy ubogich duchem
by wypędzić z siebie grzech krzyków i duchoty
grzech chciwości i zysku który przykuł mnie do blaszaka
do mojego straganu w świątyni Salomona gdzie czekam
aż lśniący buldożer Chrystusa wygoni nas w nicość
przemierza alejki targowiska by kupić ofiarę
na powszedni dzień i święto odpoczynku od męki życia
umywam ręce
bo dobry handel porusza ziemię by nie skostniała
bo brudny pieniądz wprawia w ruch nitki losów
bo z ludzkich chęci posiadania mogę wyżywić rodzinę
obmywam ręce
gdy lepkie tysiącem westchnień zatracają się
gubią łączność z resztą mego zmęczonego ciała
i zaczynają skapywać brudnym potem na zadeptany trotuar
obmywam dłonie i twarz
kilka razy dziennie w tej chrzcielnicy ubogich duchem
by wypędzić z siebie grzech krzyków i duchoty
grzech chciwości i zysku który przykuł mnie do blaszaka
do mojego straganu w świątyni Salomona gdzie czekam
aż lśniący buldożer Chrystusa wygoni nas w nicość
© łukasz perkowski
Jestem przygnębionym skowronkiem. Spróbuj to sobie wyobrazić. Wczesny ranek to dobra
pora by się rozwiesić; zgasić gwiazdy; kupić bułki. Wokół beton i woda. W perspektywie
fortuna - zakręcisz kołem?
© paweł łęczuk
9
© łukasz perkowski |
– gdzie jesteś, gdzie!? drzewa nachylają się, trzeszczą złowrogo
– dalej, dalej! Gerda stąpa ostrożnie po lodzie, który co rusz plącze jej nogi i
skrzypi pod stopami. – zawróć do domu, twój Kaj już nie wróci, śnieżnobiała
taksówka powiozła go w miasto
© łukasz perkowski
Prześwity. Promienie słońca wołają. Pozwólcie im wejść. Nie zostawiajcie na pastwę
każdym świtem - z jeszcze nie wytartym okularem, z jeszcze wymiętym snem na
powiekach - budzeni przez chłód, tramwaj lub wspólną rozmowę
© łukasz perkowski
Kto jest bez ryby,
niechaj pierwszy zarzuci przynętę.
Uderzy kamieniem o kamień.
Wypowie zaklęcie.
niechaj pierwszy zarzuci przynętę.
Uderzy kamieniem o kamień.
Wypowie zaklęcie.
© paweł łęczuk
11
© łukasz perkowski |
śniłem piękny sen
jakby to dziś miało być
o ludziach
którzy zrównali swe kroki z moimi
przystanęli choć na chwilę przede mną
by coś dać z siebie by wziąć ze mnie coś
by zapełniać luki
by było o czym teraz myśleć
© łukasz perkowski
jakby to dziś miało być
o ludziach
którzy zrównali swe kroki z moimi
przystanęli choć na chwilę przede mną
by coś dać z siebie by wziąć ze mnie coś
by zapełniać luki
by było o czym teraz myśleć
© łukasz perkowski
tyle pustych ławek.
a przecież nie mogę narzekać na brak
towarzystwa.
mała czarna, potem druga, z ekspresu, gorzka, i z mlekiem.
to miasto nigdy nie będzie należeć do mnie.
towarzystwa.
mała czarna, potem druga, z ekspresu, gorzka, i z mlekiem.
to miasto nigdy nie będzie należeć do mnie.
© paweł łęczuk
12
© łukasz perkowski |
a do dziuni rzekł
przesrane dni twoje
ból i płacz z tobą będą
opryskliwa położna
i szpital brudny cię czeka
i znieczulenia nie dostaniesz
szowinistą mąż twój będzie
i auta nie da ci prowadzić
zaś rzekł do gościa
iżeś debil co jadł niedojrzałe
o którymemci przykazał nie jeść
trudem i znojem roboty ci dosram
szefa choleryka mieć będziesz
i banki na kasę rżnąć cię będą
i jak wół orać będziesz
aż karczycho ci zwiędnie
i do piachu pójdziesz
to rzekłszy zgasił światło
© łukasz perkowski
Świeci księżyc i pylą gwiazdy.
Zdmuchujemy z siebie nawzajem ten kurz.
Ciemna wilgoć przed nami.
W nocy wszystkie sadzawki są czarne.
Zdmuchujemy z siebie nawzajem ten kurz.
Ciemna wilgoć przed nami.
W nocy wszystkie sadzawki są czarne.
© paweł łęczuk
O Migawkach:
„Migawki Obiekt Warszawa” Łukasza Perkowskiego i Pawła Łęczuka to książka niezwykle przemyślnie skonstruowana. Składa się na nią tekst poetycki rozpisany na dwa głosy autorów oraz zdjęcia rozmaitych fragmentów miasta. Zdjęcia są integralną częścią tej książki. Często sfotografowany obiekt – wieża, kopuła, pomnik, podwórko, nadwiślańska łączka – jest podmiotem wchodzącym w dialog, jeszcze jednym głosem dołączającym się do toczącej się rozmowy. Zdarza się i tak, że podmiot jest domyślny. Toczy się dialog, którego sensu nie zrozumiemy, jeśli nie przyjrzymy się dokładnie zdjęciu. To właśnie ten pomnik, albo stare podwórko, zatrzymujące w sobie głosy dawno umarłych ludzi, jest przedmiotem owej poetyckiej rozmowy. Tak jak zdjęcia nie mają charakteru ilustracyjnego, tylko są częścią tekstu, tak i sam poemat stroni od opisu. Otwierając tę książkę, wchodzimy w dwadzieścia cztery godziny życia miasta. (...)
Iwona Smolka
Ciekawa próba interakcji słowa i fotografii. Słowo występuje w postaci wiersza, prozy poetyckiej, usłyszanego na ulicy strzępu rozmowy. Przywodzi na myśl Białoszewskiego w jego sposobie poetyckiego wykorzystania mowy potocznej. Nie brak też zaskakujących skojarzeń w rodzaju to miasto jest betonową gejszą. Tematem zdjęć jest codzienność miasta, warszawski świt, warszawski zmierzch, migawki tego, co się dzieje „pod dachami Warszawy”, żeby powołać się na słynną francuską piosenkę „Pod dachami Paryża”. Miasto przedstawione na zdjęciach i w słowach, nie udaje nowoczesnej metropolii, jest żywym organizmem, na którym znać ślady przemijania. Ale autorzy nie epatują miejską brzydotą. Ze zwyczajności ulic i ludzi, którzy jakby przypadkowo weszli w kadr, wydobywają poezję.
Tomasz Łubieński
Jeszcze dolewam wino tu i tam i już się z Państwem witam :)
OdpowiedzUsuńWitaj Margo :) .... już też jestem :)
OdpowiedzUsuńWitaj Jacku, dziękuję... te kropki, specjalnie dla Ciebie :)
Usuńhej!
UsuńPaweł jak się cieszę, aż sobie zaśpiewam, bo kiedy wzięłam Migawki do ręki, pochłonęły mnie... zdjęcia obrazy i chyba byłam lekko oszołomiona.
Usuń;)) .... własnie zagłebiłem się trochę w wiersze .... zdjęcia, niektóre mogą istnieć śmiało samodzielnie, a niektórym potrzebny jest przypisany do nich wiersz, żeby mogły zabrzmieć pełnią przekazu .... muszę jeszcze poczytać
Usuńmiło ;-)
UsuńDobry wieczór, Pani
Usuńdobry wieczór obrazy do mnie gadają bar5dzo, za chwilę wrócę do słów :)
UsuńJak dobrze się przywitać z osobą na którą czekałam:)
Usuńwitam serdecznie Maju. cieszę się, że Cię poznałam.
Usuńi mnie jest miło
UsuńMajka
Witam wszystkich:) Dotarłam i od początku jestem pod wrażeniem!
OdpowiedzUsuńCześć Kasiu, cieszę się, że jesteś :)
Usuńkłaniam nisko :)
UsuńHerbatka, pigwówka. Dobry wieczór. Oto jestem. Łukasza najprawdopodobniej nie będzie, za co serdecznie przepraszam, zerknie innym razem i z pewnością odpowie.
OdpowiedzUsuńWitaj Paweł :) ..... miło Cię tu gościć :)
Usuńi mnie miło ;-)
Usuńhej Paweł :)
Usuńpoczytuję migawkowo Twoje wiersze. widzę, że lubisz skrótowe mysli. wersy.
spodobał mi się ten o kawie.
Hej, Pawełku!
Usuńhm, może i skrótowe, bym powiedział oszczędne wypowiedzi, raczej, nie ma co się rozgadywać nad obrazem, chyba?
Usuńhej hej, Jarku!
Usuńskrótowo ale w samo sedno, podobają mi się Twoje słowa Pawle
Usuńto chyba na tym polega, cieszę się, że może się podobać ;-)
Usuńowszem. skrótowe. i to własnie w nich mi się podoba. bardzo lubię haiku. może dlatego?
UsuńWybaczamy:)
OdpowiedzUsuń;-)))
Usuńjestem pierwszakiem. zielona jak liść brzozy wiosną. czy się uda? próbuję nawiązać kontakt.
OdpowiedzUsuńpewnie, że się uda!
UsuńDlaczego miałoby się nie udać?
UsuńVed śmiało, dasz sobie radę :)
Usuń:) .... Witaj Ved i rozgość się :)
Usuńuff. witam :)
Usuńzdjęcia są świetne. wiersze poczytam jutro. na spokojnie posmakuję słowa.
Ten komentarz został usunięty przez autora.
Usuńok
UsuńSmacznego!
Usuńdzięki. pozdrawiam i do miłego....
UsuńWitajcie, pewnie niewiele sie nagadam, ale jestem.
OdpowiedzUsuńWitaj Janku i dziękuję za pomoc :)
Usuńhejoooo.to krzyknęłam ja.:)
Usuńno, wyborowe. Dobry wieczór.
OdpowiedzUsuńCześć Piotrze, wiersze i obrazu, pięknie spójne
Usuńa ja myślałem, że chodzi o towarzystwo ;-)
UsuńTowarzystwo, myślę też.
UsuńOgół ;)
UsuńTowarzystwo jest bardzo ważne. Dlatego jestem i nie znikam:)
Usuń:) ..... uważam tak jak Kasia ... i też nie znikam :)
UsuńI o to chodzi Kasiu :)
Usuńmyślę, więc towarzyszę. Wam.
UsuńJest piątkowy wieczór, a my rozmawiamy o sztuce, wierszach. To jest dopiero wyjątkowa i zgodna paczka:)
UsuńWitajcie Janek i Piotr :)
OdpowiedzUsuńWitajcie! Ile piękna, wrażliwości, głębi w tym dwugłosie. Pokrzepiające, że są jeszcze Homo bardzo Sapiens, w odrożnieniu od nowej kategorii Homo Electronicus zwanych potocznie gadżetowcami :)Wpadłam na chwilę, by zobaczyć, przeczytać i pogratulować Twórcom i Małogsi :) Muszę zaraz na wywiad... Zajrzę póżniej.
OdpowiedzUsuńdzięki, polecamy się ;-)
Usuń"Homo bardzo sapiens" podoba mi się niesłychanie ;-)
UsuńBuziaki ciepłe Lauro i cieszę się, że znalazłaś jednak chwilę... Paweł się pięknym poetą z Łukaszem świetnie się uzupełniają.
UsuńObraz i słowo, idealna kompozycja:) Nie mogę się oderwać!
OdpowiedzUsuńNieraz własnie takie zestawienie wydobywa więcej niż gdy się opcuje z kazdym z dzieł oddzielni :)
Usuństaraliśmy się, by powstała pewna spójność, a zarazem coś osobnego
UsuńTak, to prawda. Bardzo lubię długie podróże. A, jeśli są one głębokie, tym lepiej:)
UsuńBardzo...
OdpowiedzUsuńMiło nam :)
UsuńPaweł .... czy wiersze powstawały do zdjęć, czy na odwrót?
OdpowiedzUsuńnajpierw były zdjęcia, były wystawy i tzw. slajdowiska z muzyką. słowa zjawiły się później.
Usuńwłaśnie doczytałam że w środę prowadziłeś koncert w w Muszli Koncertowej w Parku Praskim przy Ratuszowej? szkoda, że nie wiedziałam wczesniej
Usuńw ostatnią środę był wieczór autorski Zbignewa Milewskiego, koncert będzie teraz, 19 września, a potem 26 września poeci związani z FAMĄ i koncert ;-)
Usuńa 19tego to gdzie? podrzuć linka.
Usuńhttp://www.facebook.com/events/435196813197914/
Usuńojejejejejej...facebook? :(
UsuńCześć, chłopaki - ptaki nadwiślańskie!
OdpowiedzUsuńhej z Anina ;-)
UsuńMoże być - blisko Wesołej
Usuńzależy, w której części Wesołej, bliżej do Radości ;-)
UsuńA ja nieustająco z Ochotą :)
Usuńja lotem.niskim Bemowskim :)
UsuńDobry wieczór,
OdpowiedzUsuńGratulacje dla autorów, pozdrowienia dla wszystkich
Frod Ok
dzięki dzięki, najlepszego!
UsuńMam kaprys wyróżnić:
OdpowiedzUsuń"Wachluj się wachluj. To miasto jest betonową gejszą. Czaruje dla ciebie powietrze.
Poddaj się flirtom. Daj sobą pomiatać."
o! i to się ceni, bardzo lubię tę fotkę i tę przewrotność w tekście ;-)
UsuńJakem pomiot, daję.
UsuńDobry wieczór... Zaglądam i witam Autorów fotografii i wierszy.Wcale niełatwo połączyć słowo z obrazem, chyba że jedno tworzone pod wpływem drugiego... Gratuluję wspaniałej ekspozycji.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam prowadzących ;) i wszystkich obecnych.
to była fajna przygoda, fajnie, że może się okazać ciekawą przygodą dla Was
UsuńCześć Bożenko :)
UsuńZrobiłam wpis w niewłaściwym miejscu, więc przekopiuję go tutaj ;-)))
Usuń"śniłem piękny sen
jakby to dziś miało być
o ludziach
którzy zrównali swe kroki z moimi"....
..
taak, to musiał być być sen...
...
fajne brzmi z fotką... z ławki, gąszcz drzew... i człowiek wielki swoją samotnością i mały też...
Kiedy przygotowywałam wystawę, natknęłam się na nagranie i myślę, że jak ktoś ma ochotę zwizualizować sobie Pawła, to zapraszam do wysłuchania i obejrzenia http://www.youtube.com/watch?v=s7CqOJ0hpLY
OdpowiedzUsuńa, tak, to z Gorzowa - byłem tam sam i są tam tylko moje teksty czytane, normalnie też robimy prezentacje z muzyką specjalnie skomponowaną, tutaj też było zastępstwo
Usuńjuż wizualizowywuję :)
Usuńjuż się boję ;-)
UsuńŚwietnie, dzięki za filmik Małgosiu
UsuńJa wprawdzie wizualizować sobie Pawła nie muszę, ale zawsze miło popatrzeć i posłuchać
Usuńi czego bać? przynajmniej autorskie wykonanie odsłucham. miło poznać :)
UsuńJak to pięknie w niewymuszony współgra. Jestem zachwycona!
OdpowiedzUsuńTak Małgoś, to jest właśnie to, co lubię w poezji - harmonia. Obraz, słowa...
Usuń*sposób
OdpowiedzUsuńWitam Autorów :) i obecnych :))))))))drzemie we mnie Warszawianka :)
OdpowiedzUsuńCudna czarnobiała fotografia 5,9,10,aż źle się czuję wyliczając - każda jest pełna nastroju PIĘKNE i w teksty zagłębie sie bardziej wznosząc w pięknym kolorze napój z derenia za Wasze, Panowie talenty :)
zdrówko! (napojem z pigwy) - ;-)
Usuń:) :) gratuluje serdecznie ach, filmik z Gorzowa - super, to chyba tez udane spotkanie, prezentacja :)
Usuńwychowałem się tam, uwielbiam ten kluba jazzowy, no i świetnie się z Romkiem robi sztukę ;-)
UsuńMnie za każdym razem wizualnie rozwala 7 i ciągle się wachluję :) Paweł, Łukasz dziękuję Wam za tę książkę, i polecam wszystkim bo to niezwykły album...
OdpowiedzUsuńja tam wolę flirty ;-)
Usuń:)))) ..... no fakt ... flirty są najlepsze ;) .... Twoje zdrowie :)
UsuńTowarzyskie?
Usuńkażde, Małgosiu, każde ;-)
Usuń:) .... chyba wszystkie są fajne
UsuńNie znam się, więc może poczytam wiersze...
Usuńśniłem piękny sen
OdpowiedzUsuńjakby to dziś miało być
o ludziach
którzy zrównali swe kroki z moimi ....
..
taak, to musiał być być sen...
...
fajne brzmi z fotką... z ławki, gąszcz drzew... i człowiek wielki swoją samotnością i mały też...
ano ;-)
Usuń"Kto jest bez ryby,
OdpowiedzUsuńniechaj pierwszy zarzuci przynętę.
Uderzy kamieniem o kamień.
Wypowie zaklęcie."
Cacy!
ile się można smucić okna otwarte na oścież kto pierwszy kamieniem niech się rzuci
za dobrze mnie znasz;-)
Usuń:)
Usuńo tak.. cacy ;-)
Usuńdobry wieczór tu Rafał -Rdza......jarek ukradł mi tekst tu ulubiony :) więc się podpinam ręcami i nogami, lubię proste teksty a Ty Pawełku piszesz w miarę prosto i zrozumiale:)
Usuńklasyczna czarnobiała fotografia tu podoba mi sie bardzo :)
pozdrawiam wszystkich:)
przepraszam Jarek miało być :)
Usuńbo inaczej nie potrafię ;-)
Usuń;-)
Usuń2,3,4,5,6,9,11,12 to moja słabość.. To te numery przenoszą mnie w inny świat..
OdpowiedzUsuńtylko, czy lepszy?
Usuńzawsze jest 50% szans, że będzie lepszy ;)
UsuńZdecydowanie lepszy, bardziej dostosowany do mej duszy.
UsuńI u mnie 7 na pierwszym miejscu. Zdarza się :)
OdpowiedzUsuńObraz który przyciąga spojrzenie, słowa wpędzają w nastrój :)
UsuńMiło jest podobnie postrzegać pomimo przeciwieństw czy przeciwności nikczemnego losu.
UsuńNo cóż, tak bywa w życiu, godzę się ze swoim losem
Usuń
OdpowiedzUsuńtyle pustych ławek.
a przecież nie mogę narzekać na brak
towarzystwa.
mała czarna, potem druga, z ekspresu, gorzka, i z mlekiem.
to miasto nigdy nie będzie należeć do mnie.
dla mnie ten. czuję, że jest też o mnie
Do 7 muszę się jeszcze przekonać. Powiem tak, od początku mnie intryguje, ale jeszcze czekam na to "coś" patrząc i czytając 7.
OdpowiedzUsuńto Rotunda z góry;-)
UsuńŁukasz się wspina i zdarza mu się wykonywać prace wysokościowe, na szczęście miewa wtedy czasami aparat ze sobą ;-)
Łukasz się wspina fortunnie :)
UsuńAparat trzeba mieć zawsze z sobą! Od pewnego czasu jestem tego pewna.
Usuńtroszkę zostałem na You Tubie ..... ten występ przypadł mi do serca http://www.youtube.com/watch?v=h2jkv47cHpk&feature=related
OdpowiedzUsuńtak, jak pierwszy raz przeczytałam ten wiersz, to się poryczałam, a jak usłyszałam, to był drugi raz
Usuńech, to smutna historia, wiersz był też czytany na pogrzebie Ani
Usuńmnie tez Jacku...
UsuńPozdrawiam :)
smutna, ale pięknie przekazana
Usuńboś Ty nagrywał ;-)
Usuń"trzymają ich tam w zonie jakby wszyscy byli potępieni. miasto o ich wysiłkach
OdpowiedzUsuńmi nie opowie więc przykładam ucho do muru, wsłuchuję się w szepty,
zatrzymuję historie o Tłomackiem, o Kercelaku i Nalewkach, niekiedy te
dawniejsze spod Karasia i ten szelest modlitw nad Wisłą podczas święta trąbek a
warszawski powiew gra nam w drzewach melodię zapomnienia. rok w rok w
zonie zatacza się koło życia i śmierci. dusze na wiosnę rozkwitają w drzewach i
kwiatach by potem znów spalać się w słońcu późnego lata, jęczeć pod chłostą
deszczy, drżeć ostatkiem sił by dotrwać do dnia za dusze. taki to czyściec. "
Ojej... przejmujące
Łukasz dał czadu!
UsuńWitam wszystkich :)
OdpowiedzUsuńW pełni przekonuje mnie taki mezalians ;)
Idę się podelektowac...
mbiermann
mezalians - to dobrze oddaje klimat ;-)
UsuńNo, tak... Przecież nie mariaż z dwoma waletami :)
Usuńmelanż ;-)
UsuńJestem znów i znów przy 5 i wracam do
OdpowiedzUsuń"śniłem piękny sen
jakby to dziś miało być
o ludziach
którzy zrównali swe kroki z moimi
przystanęli choć na chwilę przede mną
by coś dać z siebie by wziąć ze mnie coś
by zapełniać luki
by było o czym teraz myśleć"
... i tak już zostanę :))
zostań ile chcesz ;-)
Usuń5 i 6 najgłośniej do mnie wołają obrazem i słowami też
OdpowiedzUsuńMajka
bardzo lubię te zdjęcia, choć są totalnie inne, ten cmentarz extra, od razu przemówił ;-)
Usuńbyło nieźle. gratulacje i pozdrowienia dla obu Autorów :)
OdpowiedzUsuńo! miszczu! zdrówko!
UsuńCześć Arku, miło Cię "widzieć"
UsuńWitam! Dobry wieczór! Ja tak z boku się przyglądam, zapatruję, w słowa wnikam i obrazy przenikam, wzrokiem i myślą. Dziękuję Autorom wokół których skupia się ten dzisiejszy wieczór. Dziękuję też Małgosi, że znowu kogoś nowego dzięki niej dane mi było poznać (ach, że też tak daleko to Twoje piwo od mojego, i te paluszki :) Przyznam szczerze, że dopiero od momentu trzymania w dłoniach "Maliny" poczułam tę potrzebę stania obrazu obok słowa, słowa obok obrazu. Tej siły z jaką zapada w pamięć fotopoezja, bo tak sobie ją nazywam. Szczególną przestrzeń w swojej głowie dla niej tworzę. Uciekam się do jej zakamarków w chwilach samotności. Zasiedli już tam Małgosia i pan Rafał, a teraz dołączyli do nich pan Łukasz i pan Paweł. Dzięki :) Pozdrawiam. Mariola.
OdpowiedzUsuń;-)
UsuńCześć Mariolu, obiecuję, że to piwo wypijemy i paluszki się znajdą! Cieszę się, że tak na Ciebie działamy :)
Usuńcieszę się że udało sie dotrzeć. ale jeszcze nie wiem czy oficjalnie czy anonimowo. bardzo mi się ten projekt słowno fotograficznie podoba. gratuluj i pozdrawiam serdecznie. zbigniew
OdpowiedzUsuńsię udało, dzięki Zbyszku ;-)
UsuńCześć Zbyszku, anonimowo, ale nie do końca :)
Usuńgratuluję autorom wspaniałego połączenia poezji i prozy życia w fotkach.
OdpowiedzUsuńzabieram ze sobą 6tkę i 12tkę oraz wiersz, który wkleiłam wyżej.
pozdrawiam wszystkich nowopoznanych. miłego piątkowego...ved
Ved ..... miło mi, że zajrzałaś :)
Usuńdzięki, najlepszego!
UsuńDziękuję również, miło było "poznać"
UsuńZe zdjęć, najbardziej weszło we mnie pierwsze .... zachwycające :)
OdpowiedzUsuńto był jeden z pierwszych tekstów
OdpowiedzUsuńSłucham sobie w tle Twoich występów ..... pamiętam jak poznałem Cię w Kaliszu ;))) ..... myślałem, że to jakiś stały bywalec knajpy wyszedł na fajkę ;)))
UsuńLidka często czyta Twoje wiersze przed snem :)
Ucałuj koniecznie Lidkę ;-)
UsuńA w Kaliszu aż tak bardzo się nie pomyliłeś przecież ;-)
No fakt ;) ..... posiedziałbym z Tobą przy piwie
UsuńLidkę ucałuję :)
Bardzo bardzo bardzo fotka 9 i 11..
OdpowiedzUsuńUciekam i dobrych czasów życzę Autorom i Gościom ;-)))
wszystkiego dobrego, dzięki !
UsuńBożena .... miło mi, ze zajrzałaś ... Wszystkiego dobrego
UsuńCała przyjemność po mojej stronie ;-))) Dobrej nocy...
UsuńPaweł, nie wiesz czy w Kaliszu bedzie też w listopadzie festiwal? ... wybrałbym się
OdpowiedzUsuńbędzie, będziemy, więc będziecie i Wy ;-)
UsuńBędzie Jacku, 16/17 listopada i przylatuję specjalnie do Polski
UsuńNiedługo napiszę na ten temat obszernego newsa :)
Usuń:))) ..... no to już się cieszę :))))..... na pewno się wybierzemy :))) ...... :beer:x4
Usuń:beer: :P
UsuńJuż się cieszę, że się zobaczymy :)
Usuń:) Małgoś .... buziaki :)
UsuńBędę znikał ..... dziękuję za przemiły wieczór i za świetną wystawę .... będę do niej jeszcze zagladał .... Dobranoc
pa
UsuńDziękuję Jacku :) Dobranoc
Usuńw Kaliszu? jak Kaliszu to i ja mogę zawitać :))
UsuńZapraszam, będzie nam wszystkim bardzo miło i gwarantuję, że będzie Ci się podobało :)
Usuńdziekuję Malgoś !:)
UsuńFotografie przyjemnie 'plączą się słowami...2 i 3 fot czysta forma czerni i bieli ,'bez zakłóceń bardzo .
OdpowiedzUsuń' Kto jest bez ryby niechaj pierwszy..' zaskakująco ..
GRATULUJĘ interesującej formy prezentacji ! Pozdrawiam MM
dzięki
UsuńDziękuję wszystkim uczestnikom wystawy :) Mam nadzieję, że będzie wracać do wierszy Pawła i Łukasza i do obrazów. Jeżeli ktoś zapragnie wersję papierową Migawek na własność - jest dostępna w większości księgarni internetowych. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńBędziecie *
UsuńPięknie się kłaniam, bardzo dziękuję obydwu Panom... Dobranoc.
OdpowiedzUsuńDziękuję Grażynko :* dobranoc
Usuńja również dziękuję i też zapraszam, i będę pewnie zaglądał co jakiś czas ;-)
OdpowiedzUsuńmocno spóźniona i tak na szybko oglądam zdjęcia i jestem pod ogromnym wrażeniem. Łukasz- jestem zachwycona tym co widze!
OdpowiedzUsuńA teraz juz na spokojnie przetrawie wszystko ...
tylko bez pośpiechu ;-)
Usuń1, 5, 9- moje ulubione
Usuńmiło ;-)
UsuńBardzo dziękuję
UsuńI zapraszam na stronkę: http://www.facebook.com/pages/Migawki-Obiekt-Warszawa/176331935737192
OdpowiedzUsuńPodoba mi się sposób prezentacji ...połączenie poezji i fotografii.
OdpowiedzUsuńCałośc niezwykle ciekawa.
"Jestem zanurzoną stopą. Żeby mnie dobrze zrozumieć musisz pamiętać o zmienności
i sile przepływów. Nigdy nie będzie tych samych prądów, ziarenek piasku i
piany. Ślad mój to pieczęć lakowana negatywem chwili.
© paweł łęczuk
Pawle, pozwolisz, że dodam do moich ulubionych :)
Pozdrawiam:)
z przyjemnością ;-) bardzo lubię ten tekst i tę fotkę, no i kocham ten most ;-)
Usuńkażdym świtem - z jeszcze nie wytartym okularem, z jeszcze wymiętym snem na
OdpowiedzUsuńpowiekach - budzeni przez chłód, tramwaj lub wspólną rozmowę
W każdy tramwaj zabieram ze sobą smutki, łzy i ostre stany lękowe. Obraz
rozmywa się. Przestrzeń dematerializuje. Zamykam oczy. Otwieram – i tylko
mgła.
Jestem przygnębionym skowronkiem. Spróbuj to sobie wyobrazić. Wczesny ranek to dobra
pora by się rozwiesić; zgasić gwiazdy; kupić bułki. Wokół beton i woda. W perspektywie
fortuna - zakręcisz kołem?
Pięknie!!!!! I przepraszam za spóźnienie, ale zgubiłam głowę. Odnalazłam dopiero dziś o świcie.
Cześć pięknoto, dobrze się odnalazłaś.
UsuńPrzepraszam Państwa za to, iż nie mogłem być tego wieczoru z Wami. Dużo spraw związanych z nowym miejscem na Powiślu mnie zatrzymuje. Dziękuję za komentarze i mam nadzieję,że zobaczymy się na jakimś "Migawkowym" spotkaniu
OdpowiedzUsuńpozdrawiam Łukasz
i ja mam taką nadzieję ;-)
UsuńWczoraj byłem poza internetem (tak to możliwe!), więc wpadłem dzisiaj. Świetna wystawa, gratuluję autorom :)
OdpowiedzUsuńDzięki dzięki, Krzyś ;)
OdpowiedzUsuń