Edward Maranda
Urodził się w 1954 roku w Stargardzie.
W 1979 roku ukończył studia w Państwowej Wyższej Szkole Sztuk Plastycznych we Wrocławiu w pracowni prof. Zbigniewa Karpińskiego. W swojej pracy artystycznej
zajmował się rysunkiem, grafiką warsztatową i malarstwem.
Od 1978 roku brał udział w wielu wystawach zbiorowych i
indywidualnych w Polsce, Austrii, Danii, Szwecji oraz Niemczech.
Zmarł 10 czerwca 2000 roku na plenerze malarskim w
Brzózkach nad Zalewem Szczecińskim.
Przyjazdy i Przyloty - wystawa pośmiertna w Stargardzkim Centrum Kultury
Odjazdy i Odloty
folder wydany przez Stargardzkie Centrum Kultury z okazji wystawy w 2000 roku. Projekt Piotr Kosmal, tekst Jolanta Aniszewska, fot. Tadeusz Surma.
Odjazdy i Odloty
Taki tytuł miała ostatnia wystawa za życia artysty. Tytuł
świetnie oddaje to, co można było na niej zobaczyć. Kilka lat wcześniej Edward
wrócił zza granicy, gdzie niewiele miał do czynienia ze sztuką. Pierwsze po
powrocie prace, to był cykl rysunków ołówkiem – delikatnych, stonowanych.
Odkrywane w nich Inne Światy później
rozwijał dodając kolor – coraz
mocniejszy, z silnymi kontrastami, faktury
robione ze ścinków papieru, trocin, czego się dało, przestrzeń – tworząc formy trójwymiarowe z papieru, tektury,
znalezionych kawałków drewna, metalu, drutu… wreszcie elementy żywej natury w postaci trawy wysiewanej
na owych „formach przestrzennych” zaopatrzonych w tym celu w odpowiednią ilość
gleby. Tak powstawały obiekty, o których… (Dzieła
plastyczne które trudno przyporządkować do którejś z tradycyjnych kategorii
zwykło się określać „obiektami”) …o których powiedzieć „obiekt”, to jakby nic nie powiedzieć.
Ani termin „forma przestrzenna”, czy „rzeźba
polichromowana” – nie oddaje wszystkich ich walorów.
Po prostu Odjazdy i
Odloty.
Skromny wybór tu przedstawiamy:
Wystawione prace są własnością rodziny artysty i są zdeponowane w Muzeum w Stargardzie.
Wystawione prace są własnością rodziny artysty i są zdeponowane w Muzeum w Stargardzie.
Rysunki - ołówek, wysokość ok 40cm
1. Nic pewnego, 1997 © rodzina artysty |
2. Płynąć wysoko, 1996 © rodzina artysty |
Obrazy i formy przestrzenne powstały w latach 1997 - 2000
Obrazy - technika mieszana, rozmiar ok.100 x 70
3. © rodzina artysty |
4. © rodzina artysty |
5. © rodzina artysty |
6. © rodzina artysty |
7. © rodzina artysty |
8. © rodzina artysty |
9. © rodzina artysty |
10. © rodzina artysty |
11. © rodzina artysty |
Formy przestrzenne - wielkość: ok. 40-50 cm.
12. © rodzina artysty |
13. © rodzina artysty |
14. © rodzina artysty |
15. © rodzina artysty |
16. © rodzina artysty |
17. © rodzina artysty |
18. © rodzina artysty |
19. © rodzina artysty |
20. © rodzina artysty |
21. © rodzina artysty |
22. © rodzina artysty |
Witam na kolejnym wernisażu ... tym razem trochę innym .....
OdpowiedzUsuńWitam na kolejnym wernisażu w Artpubie. Niestety, autora nie ma z nami już od 12 lat. Mam nadzieję, że zjawi się Pan Jan – brat Edwarda, a może i ktoś więcej z rodziny.
OdpowiedzUsuńZostały prace Edwarda - zdeponowane w stargardzkim muzeum, gdzie obcuję z nimi dość często – bywają okresy, że codziennie – i niejako po drodze miałem sposobność wybrać (nie było to łatwe) i opracować materiał na tę skromną wystawkę.
Przy tej okazji uświadomiłem sobie, że nasz okres „kolegów z pracy” (Edward pracował w muzeum) trwał zaledwie 3 lata, choć we wspomnieniach – może też przez mnogość i oryginalność pomysłów poza własną twórczością i w muzealnej pracy wystawienniczo-aranżacyjnej – urósł do co najmniej dziesięciu.
Zapraszam do oglądania i komentowania.
witam również
OdpowiedzUsuńWitaj Janek .... piękna wystawa ..... różne style i w każdym wyśmienite wykonanie ... to musiał być człowiek o niesamowitej kreacyjności.
OdpowiedzUsuńOj tak, pomysły miał niebywałe. Zdarzyły sie i takie wystawy w muzeum, które bez Edziowej aranżacji byłyby zupełnie niewidzialne.
Usuńjestem pod wrażeniem warsztatu w różnych technikach
OdpowiedzUsuńOn się po prostu bawił tworzeniem ...... tu nie czuć wysiłku
Usuńdokładnie, wszystko wydaje się lekkie i trafione w punkt
OdpowiedzUsuńDobry wieczór. Po drodze jak zwykle zachwyciłam się wystawą i jestem....bardzo piękne prace. Formy przestrzenne mnie zachwyciły swoją surową wielowątkowością .
OdpowiedzUsuńMnie najdłużej zatrzymują rysunki ...... bardzo uporządkowane i wyciszone .... ma się wrażenie, ze zaleznie od nastroju danego dnia wybierał stosowną technikę, którą tego dnia tworzył.
Usuńmnie obrazy, 4,6,8 - mogłyby wisieć na mojej ścianie...no i te formy przestrzenne - cudeńka są :)
UsuńNa pośmiertnej wystawie „Przyjazdy i Przyloty” był pokazany film zrobiony przez TV szczecin. Oglądając wtedy na nim Edzia rysunki pomyślałem bardzo źle o komisji z Muzeum Narodowego w Gdańsku przyjmującej w 1999 roku prace na wystawę „Sztuka Dwóch Czasów – Około 1900 – O Nas Dzisiaj”, która jego dwa rysunki odrzuciła.
Usuń6 mnie zatrzymał na długo
UsuńSzarości w rysunkach są niezwykłe!
OdpowiedzUsuńSzarości to jedno, ale sama forma rysunków jest wyśmienita
Usuńforma swoją drogą :-)
UsuńDobry wieczór :) Piękna wystawa, ale to tutaj norma :)) Niezwykłe prace. Bardzo wyrafinowane kolorystycznie. Wielorakość form... i ta odkrywcza wrażliwośc Dziecka :) Jestem zachwycona.
OdpowiedzUsuńZawsze gdy widzę taką swobodę twórczą, zastanawiam się czy ja aby dobrą profesję wybrałem ;)
UsuńWiesz Jacku, mam to samo, tyle, że u mnie to nie całkiem profesja.
Usuńmuszę się wybrać Do tego Twojego muzeum Janku...cudeńka tam macie :)
UsuńNo ja wprawdzie utrzymuję się z rysowania, ale to zupełnie inne rysowanie ..... zazdroszczę czasem tym, którzy mają taką łatwość syntetycznej wypowiedzi, bo ja to całe opowiadanie muszę wyrysować, żeby powiedzieć co mam w duszy
UsuńA zapraszam. Choć obejrzenie Edziowych rzeczy może być dość trudne, bo są w magazynie, a właściwie dwóch. Ale niewykluczone, że kiedyś zrobi się i "prawdziwą" wystawę.
UsuńDobrze, że wymyślono internet, bo dzięki temu będzie można poznać prace, które schowane są przed ludzkim wzrokiem ........... Janek fotografuj to co macie w magazynie ;)
UsuńJacku, robi sie... choć teraz mam przerwę, troche robótek manualnych.
UsuńRysunki podbiły moje serce od razu. A jednak przyglądam się już długo obrazom i przestrzennym formom. Zwłaszcza formom przestrzennym. Coś mnie w nich ..drażni, a jednocześnie hipnotyzuje, przyciąga i sprawia, że przyglądam się dalej.
OdpowiedzUsuńTe rysunki są jakby wyciszoną refleksją nad światem ..... malarstwo to emocje, a rzeźby refleksją krzyczącą ;)
Usuńbardzo mnie wciągają te formy, trudno się od nich oderwać .
UsuńZgadzam się :)
UsuńTe "Odloty" nie są "miłe w dotyku" - zardzewiała blacha, obrzynki jakichś stalowych profili, gruba warstwa najeżonych, dziwną farbą usztywnionych trocin - to może drażnić, a kolor przyciąga...
UsuńMaja ... ja też co chwila wracam ... zwłaszcza gdy przeglada się w powiększeniu razem z detalami i z różnych stron, które Janek świetnie przygotował
UsuńFormy wolałabym obejrzeć własnoocznie, z każdej strony.
UsuńZ rzeżbą tak własnie jest, że trzeba by oglądać ją naocznie ...... ale często też dobra fotografia pokazuje ją w taki sposób, który wydobywa rzeczy normalnie niezauważalne
UsuńKażdą sztukę najlepiej oglądać własnoocznie... a nawet własnoręcznie...(trzeba zmylić czujność pań pilnujących)
Usuń;)))) ...... tak, panie pilnujące to oddzielna historia ;))
Usuńzawsze dotykam :)
UsuńMajka
Sam czasem robię za panią pilnującą...
UsuńMaja, no to koniecznie, jak będziesz w pobliżu - wszak bywasz - to wpadnij!
UsuńAch, przepraszam, to chyba inna Majka?
UsuńAle zapraszam oczywiście.
UsuńTo jest TA Majka, dziękuję, jak będę następnym razem , postaram się przyjechać :)
UsuńMajka
Dobry wieczór.
OdpowiedzUsuńW 10 mogłabym się wpatrywać w nieskończoność.
10 jest piękne, ale spójrz na 11 ....... czysty kosmos ;)
Usuń11 chyba faktycznie z obrazów na mnie najbardziej działa...
Usuńprzy 11 miesza mi się rozum :)
Usuńa lubię spokój:)
UsuńMoże dlatego...?
UsuńTzn. może przez to mieszanie tak działa.
UsuńJa też lubię spokój (brakuje mi go).
Podobno jest w moich obrazkach, ale to inna historyjka.
Janek ....11 przypomniał mi o Edwardzie Siekierzyńskim, którego pokazywaliśmy w pierwszym Artpubie .... chyba trzeba by zrobić powtórkę z tej wystawy
UsuńIza ..... :)
A mnie ósemka urzeka :)
UsuńCzemu nie... dawno go nie widziałem... niewykluczone, że telepatycznie sprowokowany pokaże mi sie np. po jutrze i będe mógł go spytać, czy ma cos nowego, żeby tę powtórkę uaktualnić.
Usuń:) ..... Jakby co to mam wszystkie prace z tamtej wystawy ..... jak go spotkasz to oczywiście zapytaj
Usuń[*]
OdpowiedzUsuńJarek ...... sztuka Edzia żyje nadal :)
UsuńNiezwykle poruszająca i wzruszająca wystawa. Prace Edwarda odbieram jako syntezę wewnętrznego niepokoju, często dramatyzmu... Niektóre wyciszone, bardziej stonowane, ale również głębokie, budzące emocje i nastrój wewnętrznego smutku, rozdarcia, niepokoju... Formy przestrzenne - surowe, proste, składające się wyłącznie z niezbędnych elementów potrzebnych autorowi. Obrazy podobnie... natomiast kontrasty, akcenty kolorystyczne podkreślają ekspresyjną wymowę dzieł. Jaka szkoda, że prace Edwarda znajdują się w muzealnych magazynach... Mam nadzieję, że ujrzą światło dzienne. Dziękuję za tę wirtualną, niezwykłą wystawę. Pamiętam Edwarda z czasów studenckich... Zawsze był wyjątkowym, niezwykłym Artystą...
OdpowiedzUsuńPrzepięknie powiedziane :)
UsuńDziękuję... :-)
UsuńPrace Edwarda poruszyły mnie w sposób wyjątkowy...
Wielkie dzięki za możliwość ich obejrzenia.
Pozdrawiam !
Dobranoc... :-)
Ja tu jeszcze zaglądnę - jeszcze się powpatruję :) Dziś muszę się pożegnać, dziękuję za miłe chwile.
OdpowiedzUsuńDziekujemy, że zajrzałaś .... Pozdrowienia
Usuńa ja wciąż wracam do 3,5,6,8....
OdpowiedzUsuńPiekny zestaw :)
UsuńMyślę, że dowolny zestaw byłby piękny...
Usuńtak, każdy zestaw jest świetny... nie sposób wybrać faworytów :)
UsuńMyślałem też o pokazaniu starszych rzeczy, ale nie da się wszystkiego na raz. Może nadarzy się okazja pokazać kiedyś więcej "naziemnie"
UsuńWpadłem do domu na jeden dzień i jutro rano znowu wyjeżdżam, więc będę znikał ........ Dzięki Janek za świetną wystawę ...... Dobranoc
OdpowiedzUsuńtrzym się Jacku :)
UsuńAhoj!
UsuńWitam. Świetne prace. Robią wrażenie. Nie ma w nich żadnej "przesady", krzykliwości, są w jakimś sensie "intymne". To jest kawał sztuki...
OdpowiedzUsuńWitaj Jarku.
UsuńEdzio miał niezwykłe wyczucie - materii i koloru...
Umiał i wykorzystać przypadek i precyzyjnie zaplanować płaszczyznę obrazu, czy rysunku...
p.S. przepraszam za spóźnienie... :(
OdpowiedzUsuńSpóźniona, oglądam w kątku... Dziękuję Janku za prezentację Twórczości Edwarda!
OdpowiedzUsuńGratuluję wystawy i doboru prac, wszystkie, bez wyjątku, są bardzo ciekawe...!
OdpowiedzUsuńDziękuję, Waldku.
UsuńTak myślę, że gdybym wybrał nawet na chybił-trafił dowolne 23 rzeczy (byle tylko dobre zdjęcia), byłoby tak samo - Edzio był po prostu wyjątkowy gość.
To prawda.
UsuńI Łady to gest ze strony ArtPubu, że przypomniało Jego twórczość i samego Autora...!