piątek, 1 kwietnia 2016

Zakłócenia - Vincent Tate





Vincent Tate. Urodzony 1973 r. Outsider i człowiek zagadka. Żyje, czuje, tworzy. Fotografię traktuje, jak terapię. 



Emocjonalna opowieść 

Ludzie piszą o sztuce, chcą zrozumieć, co widzą, przeżyć po swojemu. Chyba najlepszym rozwiązaniem w tego typu prezentacjach jest usiąść i patrzeć. Wejść w złożone powiązania i rozwikłać je według własnych emocji. Vincent Tate jest artystą wyobraźni. W niej zawarł wszystko. W duchowej przestrzeni, którą się karmi. Z pasji biorą się obrazy-fotografie. Z nagromadzonych stanów odosobnienia, ale również towarzyszenia, wzajemności. Przyzwyczajamy oczy do ciemności i naprawiamy wzrok, oczyszczamy się patrząc na związek ludzi. Na niuanse, jakie im towarzyszą, smutki, radość, najróżniejsze napięcia drążące ich wnętrza. Vincent nie zamyka się w granicach namiętności, tworzy sztukę, pantomimę rozgrywających się scen. Ironizuje i afirmuje, wystawia na widok publiczny hermetyczność związków, człowieka. Posługując się fotografią jako językiem pierwotnym, pokonuje bariery, przekracza siebie.

Małgorzata Południak



© Vincent Tate
1


 

© Vincent Tate
2




© Vincent Tate
3




© Vincent Tate
4




© Vincent Tate
5




© Vincent Tate
6




© Vincent Tate
7





© Vincent Tate
8




© Vincent Tate
9




© Vincent Tate
10




© Vincent Tate
11




© Vincent Tate
12




© Vincent Tate
13




© Vincent Tate
14




© Vincent Tate
15




© Vincent Tate
16




© Vincent Tate
17




© Vincent Tate
18




© Vincent Tate
19




126 komentarzy:

  1. Odpowiedzi
    1. dobry wieczór, nie mogę dodać komentarza, więc napiszę go jako odpowiedź. Zdjęcia są tak dobre, że to pokrzepia, że ktoś jeszcze, że tak umie robić. Jesteśmy fanami od czasów digartowych. Doskonałe. Zawodowstwo.
      Julek.M (i Aleksy W.)

      Usuń
    2. Julek dzięki, odpowiem w imieniu Vincenta, bo on nie ma dostępu do sieci , że Twoje i Aleksego zdanie bardzo docenia, tak jak Waszą twórczość, zresztą tak, jak ja...Wiem też, bo rozmawialiśmy o tym nieraz, że chciałby Wam zrobić kiedyś zdjęcia.

      Usuń
    3. witaj Małgosiu! jak to cudownie jest poszukiwać, odkrywać, pisać (pięknie napisałaś) i organizować wystawy. Lubię tu bywać, kontemplować i przyglądać się wystawionym pracom zaproszonych Gości. A dziś jest zupełnie wyjątkowo...

      Usuń
  2. Dobry wieczór :)
    Wielu rzeczy nikt tak nie fotografuje, począwszy od dymu papierosowego...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zawsze mnie fascynował, kiedy odkryłam jego zdjęcia...

      Usuń
    2. dym z papierosa daje cudowny efekt aż się chce go dotknąć na tych zdjęciach....jakby był mięciutki :)

      Usuń
    3. Ja bym go nawet wciągnął :)

      Usuń
  3. Zdjęcie nr 6. Tę serię, bo to jest fotografia wyjęta z całej serii zdjęć, na własny użytek nazywam; "Prawda czasu, prawda ekranu" Vincentaty.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Witaj Kapitanie, pięknie ująłeś...ta prawda niekiedy jest bardzo bolesna na jego zdjęciach...

      Usuń
    2. Prawda bardzo często bywa bolesna, trzeba mieć odwagę, by ją pokazać, ON ją ma :) Cześć!

      Usuń
  4. Dobry wieczór :) A człowiek-zagadka też się pojawi?:)Fotografie niezywkle intensywne, wrażliwość bez naskórka. Gratuluję!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dobry wieczór Marysiu.
      Nie sądzę :)

      Usuń
    2. Że się pojawi, oczywiście...

      Usuń
    3. Cześć Mario :)

      Niestety autor nie może być z nami.

      ale możemy sobie 'pogadać'

      Usuń
    4. Mówi, że jest obecny...na zdjęciach;)

      Dziękuję w imieniu Vincenta niestety jest w pracy i nie ma dostępu do internetu. Cóż będę jego głosem dzisiaj:)

      Usuń
    5. Tak... człowiek zagadka nią pozostanie. Może zjawi się Katka :)

      Usuń
    6. Cześć Katko :) Piotr patrzy w niezwykły sposób, na Ciebie tak jak lubię :)

      Cieszę się, że jesteś :)

      Usuń
    7. O proszę wywołałem Katka :)

      Usuń
    8. cześć Kasiu ! Gratulacje dla Autora, takimi fotografiami lubię karmić oczy - brawa !!! :)

      Usuń
    9. Patrzy albo przenika...:) Dziękuję Małgosiu i Moniko:*

      Usuń
  5. Wybitne prace, które podziwiam od dawna a moja fascynacja nimi tylko się umacnia.
    Misior Cudak

    OdpowiedzUsuń
  6. dobry wieczór :)
    Małgosia, pięknie w słowa ubrałaś wszystko co widzę w tych fotografiach !
    To jedne z moich ulubionych zdjęć, które odbieram jako bardzo prawdziwe.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cześć Moniko, tak Małgorzata świetnie trafiła, bez patosu, a w punkt, a to bardzo pasuje do Pana zagadki:)
      Vincent zawsze mówi, że te zdjęcia są kreacjami, w jakimś sensie są, ale w końcu kreacja to maska, a paradoks maski jest taki,że odkrywa to, co ukryte...

      Usuń
    2. wiesz Kasiu, ja w tych fotografiach często widzę jakby były częścią klisz ze starego filmu - klatki, które na siebie nachodzą -przenikają się i rozciągają ... a ja bardzo lubię stare filmy :)

      Usuń
    3. Gdybym nie była chora, wykrzesałabym z siebie więcej... ale zdycham. Przepraszam

      Usuń
    4. Zatem wracaj do zdrowia! :)

      Usuń
    5. Dziękuję :) Jeszcze chwilę z Wami posiedzę i wracam do łóżka.

      https://www.youtube.com/watch?v=t7V4OOkJk2Q

      Usuń
  7. Odpowiedzi
    1. Dobry wieczór!
      ( Gratuluję wystąpienia w Trójce! )

      Usuń
    2. O właśnie :) Cześć Tadeuszu!

      Usuń
    3. Ja także gratuluję Ci Tadeuszu i dziękuję w imieniu autora zdjęć.

      Usuń
  8. Dobry wieczór,
    Przybyłem i oglądam. W pierwszym odbiorze odczuwam cięższy kaliber tematyczny. Czarno-białe fotografie warsztatowo perfekcyjne. Dla mnie ten typ fotografii nie jest jeszcze muzealną ciekawostką. Po dłuższej percepcji nabędę więcej myśli na temat prezentowanych prac.

    OdpowiedzUsuń
  9. Bardzo lubię od czasu prezentacji z Szafie. Świetna wystawa. Gratuluję autorowi talentu.

    OdpowiedzUsuń
  10. Fotografie przesycone ciężarem istnienia ..... zachwycam się tymi fotografiami od pierwszego z nimi zetknięcia ..... Dobry wieczór :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dobry wieczór Jacku... pięknie powiedziane. :)

      Usuń
    2. Część Wiktor :) ...... Na tych zdjęciach tutaj Katka wprowadza element lekkości w tym ciężarze bytu .... Bez niej jego zdjęcia potrafią być bardzo przytłaczające

      Usuń
    3. Owszem, zdjęcia z Katką mają inną "wagę" są obciążone ciężarem bycia we dwoje...

      Usuń
    4. Raz jest lekko, a raz ciężko... :)

      Usuń
    5. :) no mozna tak powiedzieć ;) ..... jak się tak zastanowić, to samemu niedobrze, a we dwoje też niedobrze ;)) ..... ale przyjemniej znacznie ;)

      Usuń
    6. Zgadzam się z Jackiem, są przytłaczające, ale docierają tak głęboko, że nie można o nich, jak wielu, wielu zdjęciach dzisiaj zapomnieć ot tak, w natłoku innych...Przede wszystkim tu chodzi o intymność, rozsadzającą i przełamującą niekiedy niebezpiecznie granice wrażliwości

      Usuń
    7. Być może właśnie to co mówisz, jest zapisane w Jego spojrzeniu na fotografii nr 15 :)

      Usuń
    8. "ciężar bycia we dwoje"...dokładnie tak, ale gdyby było lekko, nie byłoby tych zdjęć, może byłyby, ale zdecydowanie inne:)

      Usuń
    9. Prawdopodobnie nie byłyby prawdziwe, tak jak te tutaj, dla mnie :)

      Usuń
    10. Witaj Kasiu :) ...... Zastanawiam się, czy Vincent w zyciu też jest taki jak te zdjęcia? ..... bo często tak jest, że dzieła pokazują zupełnie inną stronę osobowości.

      Usuń
    11. Ciekawe gdzie pracuje? Może jest górnikiem?

      Usuń
    12. Muszę jeszcze raz, bo dopiero teraz przeczytałam komentarze...Odnośnie pytania o górnika dość blisko, w sumie on też cały czas w podziemiach;)
      Jacku tak, zazwyczaj autorzy prac "mocnych", "drapieżnych" w rzeczywistości bywają spokojni, wycofani, ale to w niuansach, szczególnych momentach wyłania się ta ich autentyczna natura...w tym przypadku dokładnie to, co na zdjęciach - spojrzenie,gesty, przede wszystkim wnętrze...

      Usuń
    13. :) no to nudno nie masz ;)

      Usuń
    14. Będę się bacznie przyglądał, szczególnie wycofanym i spokojnym. Może dostrzegę rąbek prawdziwej natury? Zatem artyzm, to także uwalnianie "natury autentycznej", ukrytej?

      Usuń
    15. To nie jest regułą, ale twórczość jest doskonałym środkiem do wywalenia z siebie tego co siedzi we wnętrzu tłumione przez zasady życia w społeczeństwie ..... albo przez zwykłą nieśmiałość ;)

      Usuń
    16. A nie? Ja myślę, że w akcie twórczym, miłosnym lub w sytuacjach ekstremalnych do głosu dochodzi to nasze prawdziwe, jak mówisz ukryte Ja:)

      Usuń
    17. No tak, cholerne zasady... cholera :)

      Usuń
    18. Bo i nie ma reguł Jacku dokładnie tak, a artyści są dość skomplikowanymi tworami. Generalnie każdy człowiek jest zagadką...Co za tym idzie - mając to ujście dla tego wszystkiego co nas przytłacza, roznamiętnia, uwrażliwia, zachwyca itp. jest dużym szczęściem i trochę przekleństwem...

      Usuń
    19. Może nie koniecznie to Ja jest ukryte, tylko w życiu codziennym nie ma powodu na ukazanie się, bo sytuacja tego nie wymaga ..... dlatego często tak naprawdę sami siebie nie znamy.

      Usuń
    20. A najgorsze, gdy nie chcemy siebie poznać...to i tak jest zazwyczaj niemożliwe, ale wycieczki w głąb siebie,naszych bliskich są bardzo, bardzo ważne i piękne, choć i dotkliwe

      Usuń
    21. Wiesz wydaje mi się, że większość ludzi nie chce siebie poznać ... bo to zbyt trudne i bolesne może być ... wolą utrzymywać siebie w poczuciu swojej wspaniałości ;) ..... a tu nagle taki Vincent, pokazuje, że może nie są tacy wspaniali jak o sobie myślą? ;)

      Usuń
  11. dobry wieczór, potężne emocje. zakłócenia rzeczywistości uzgodnionej, światy krzywe i prawdziwe. patrzę. tak jest.

    OdpowiedzUsuń
  12. Dobry wieczór,
    Przepraszam za spóźnienie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cześć Janku! Dziękuję za wysłanie zaproszenia!

      Usuń
    2. :) https://www.youtube.com/watch?v=uwk9KEPcovU

      Usuń
  13. Porywające obrazy, aż brak..nie tyle słów, co tchu ! 1,6,8,10,11,12,17,18,19 to dla mnie mistrzostwo ! Tak wiele uczuć i emocji, dziękuję za zaproszenie :-) Nie zamierzam szybko wychodzić :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To prawda, trudno się oderwać od tych emocji :)

      Usuń
    2. Dziękuję bardzo w Vincenta imieniu też!

      Usuń
  14. wyglądacie jak para artystów z międzywojennego Berlina
    J.M

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. :) tak ... dokładnie tak

      Usuń
    2. Piękne porównanie,bardzo bliski nam klimat, niepokojąco aktualny i teraz...

      Usuń
  15. 11 to czysty Caravaggio .... zachwycające

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Och! malarskie konotacje, jak najbardziej, w końcu Pan-Zagadka to wielki miłośnik sztuki,malarstwa, muzyki klasycznej, literatury naprawdę wiele się od niego uczę, i to, chociaż On uparcie twierdzi, że nie, przekłada się na zdjęcia

      Usuń
  16. Fascynujące zdjęcia, trudno oderwać wzrok.

    OdpowiedzUsuń
  17. Zakłócenia to sens istnienia
    Gdy słów są pełne niedopowiedzenia
    Dłonie i twarze dymu miraże
    W ich przenikaniu cudne kolaże

    OdpowiedzUsuń
  18. Od zawsze lubię i podziwiam. Gratuluję wyobraźni i odwagi opowiadania o najtrudniejszych emocjach. Pozdrawiam
    Majka

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Maja, Ty tez w swoich zdjęciach mówisz o trudnych emocjach :)

      Usuń
    2. Cześć, Jacku, Wiktorze :) Ale jednak nie umiem tak WPROST o nich mówić jak Vincent.
      Majka

      Usuń
    3. Mi się wydaje, że umiesz, tylko Ty mówisz o innych emocjach i z innej perspektywy ..... Mnie też czasem tak szarpie jak Vincenta, ale gdy siadam do robienia obrazka, to zagłębiam się w inną rzeczywistość i wszystkie problemy zostawiam za oknem ;)

      Usuń
    4. No właśnie, dlatego mówię, że nie umiem, też je zostawiam poza światem :)
      Majka

      Usuń
    5. Nie chcieć, to nie znaczy nie umieć ;) ...... czasem gdy coś mnie bardzo wstrząsa, chodzi mi po głowie, żeby narysować coś naprawdę przerażającego, ale gdy siadam i zaczynam, to zaraz dochodzę do wniosku, że tak naprawdę nie chcę wcale tego przekazać...... wolę jednak mówić o fajnych babkach ;)

      Usuń
    6. Witaj Maju:) Myślę, że na to składa się naprawdę wiele czynników, nie twierdź, że nie umiesz...
      Vincent ma do siebie ogrooomny dystans, to jest człowiek po którym naprawdę wiele spływa, a jest też i druga strona tego, która tnie, jak skalpel...równie krańcowa...On jest trochę takim człowiekiem i myślę, że dlatego te zdjęcia są tak bezkompromisowe,mocne,ale i poruszające, piękne

      Usuń
    7. tak, właśnie o tym mówię, chciałabym Go poznać , tak jak i Ciebie Kasiu :)
      Majka

      Usuń
  19. a te EMOCJE mnie urzekły:
    19 Zmysłowość; 18 Miłość (kolor);
    17 O sobie (auto); 13 Bądź ze mną
    11 ZaChwyt; 2 Jedność (super)

    Znakomita wystawa, prace bardzo emocjonalne
    aż trudno to objąć, wyrazić, uchwycić.
    Gratuluję Tajemniczemu Autorowi Vincentowi T.
    i Małgorzacie za ucztę i piękne ZAKŁÓCENIA.
    Pozdrowienia :)A

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. One przynoszą często takie treści, że trudno napisać "ładne"

      Usuń
    2. dziękując Małgosi za ucztę i piękne zakłócenia
      miałam na myśli zorganizowanie wystawy jako
      harmonijnej całości foto-obrazów, tekstu i tytułu

      Usuń
  20. brak mi słów. Te obrazy są doskonałe!

    Dobry wieczór :)

    OdpowiedzUsuń
  21. Małgosia - chora - chyba już poszła, więc ja dziękuję - Autorowi,
    Katce, za reprezentowanie go,
    Małgosi, oczywiście, za zorganizowanie wystawy
    i Gościom.
    Zaprzszam na zaś.
    Dobranoc.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jestem, jestem, czytam :) przyglądam się :)

      Również dziękuję Wszystkim za obecność, Vincentowi za możliwość prezentacji, Kasi za zastąpienie i mnie i autora.

      Pozdrawiam i zapraszam za dwa tygodnie.

      Usuń
    2. Dziękuję, że działacie dalej ..... miło zajrzeć

      Usuń
    3. Cieszę się, że jesteś i wciąż liczę na to, że do nas wrócisz na stałe :) kiss

      Usuń
    4. no cóż .... czas pokaże :)

      Usuń
  22. Uczta dla oczu. Mam skojarzenia z Witkacym...
    Pozdrawiam.
    /ojosnegros/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, coś jest w nich Witkacowskiego ..... to spojrzenie

      Usuń
    2. Witkacego Pan Zagadka czyta namiętnie, dziękuję w swoim i Jego imieniu:)

      Usuń
    3. Spojrzenie, klimat... mam zbyt ubogie słownictwo. A jednak coś mnie tu przywołało.

      Tez się zaczytuję w S.I.W.
      Cieszę się że jeszcze "zdążyłam", bo galeria zacna.
      Wybitna i dojrzała twórczość. Obserwuję i podziwiam.

      Ok, czas i na mnie.
      Dobrej nocy
      /ojosnegros/

      Usuń
  23. Dziekuję za miły wieczór .... Dobranoc

    OdpowiedzUsuń
  24. "Chwilami myślę, że śnię. I co dzień rano otwieram tę samą księgę i czytam te same słowa, by pogłębić moją wiedzę istotną. I z niej to czerpię pożywienie codzienne dla ducha, a samotny jestem jak pająk w swej sieci. Takim będę do śmierci." - Witkacy, "622 upadki Bunga"

    fascynujące obrazy

    OdpowiedzUsuń
  25. Tyle w tym obrazów ile uczuć. Są zmysłowe - bardzo otwarte, albo bardzo schowane w półcieniach , półświatłach, w dymie - ale wszystkie takie prawdziwe, poruszające. Część z tych fotografii widziałam juz wcześniej - i poznam je ( te fotografie i emocje )na końcu świata . Bardzo mną poruszyły.

    OdpowiedzUsuń
  26. oczywiście spóźniony, pozdrawiam autora i jego muzę, dobraliście się jak w korcu maku :) bardzo lubię Twoje fotografie
    pozdrawiam >)
    Rafał-Rdza

    OdpowiedzUsuń
  27. Wczoraj musiałem odejść znienacka, nie zdążyłem się pożegnać, za co przepraszam wszystkich. Fotografie wiele mówią o autorze, ale, dzięki tej wystawie i Tobie Katku, przynajmniej część owej kurtyny tajemnicy opadła.I co ciekawe, postać autora przyciąga mnie jeszcze bardziej. Dlatego wieczorem wykonam telefon do inspektora Hardcastle'a. :)
    Gratuluję wspaniałej wystawy i pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  28. Kurna to jest jakiś odlot ...obłędne prawdziwe ociekające

    OdpowiedzUsuń
  29. olbrzymi ładunek emocjonalny widzę na tych zdjęciach - wielkie brawa

    OdpowiedzUsuń
  30. świetne zdjęcia: ekspresja, siła wyrazu, moce portrety. Gratuluję! Jest też obłęd! Ale jaki cudowny...

    OdpowiedzUsuń

Komentarze są moderowane i widoczne po zatwierdzeniu przez redaktora